Dlaczego gracze tak bardzo nienawidzą Call of Duty?
Od paru lat trwa wojna pomiędzy fanami Call of Duty i Battlefield. Gra od DICE ma lepszą grafikę, lepszy multiplayer, zapewnia niesamowite emocje podczas Podboju czy Szturmu. A panowie z DICE nie doją tak kasy z graczy i nie robią z niego tasiemca, bo wydają BF co dwa lata. Amerykanie kupują COD, bo są idiotami, jedzącymi cały dzień hamburgery.
Oczywiście powyższy akapit to czysta ironia. W ustach wielu graczy, już jednak nie. Mimo, że nie jestem fanem Call of Duty, zauważyłem z jak wielką niesprawiedliwością niektórzy traktują ten tytuł, jednocześnie ślepo zachwalając dzieło szwedzkich programistów. To zwykłe popadanie ze skrajności w skrajność. I mimo, iż wielu graczy Battlefielda widzi wady i błędy tej produkcji, wciąż jest wielu, którym nie mozna przemówić do rozumu, nawet stosując twarde argumenty.
1.COD to tasiemiec
Pierwszy poważny i najczęstszy zarzut wobec Call of Duty, można w łatwy sposób podważyć gdy zajrzy się chociażby na Wikipedię i porówna ilości wydanych gier. Od 2002 roku roku wyszło dziewięć "dużych" gier spod znaku BF plus kilka pudełkowych dodatków. Battlefield 1943, oraz gier f2p nie liczyłem. A po drodze pomagano jeszcze Danger Close, w pracach nad multiplayerem Medal of Honor. Nie mówiąc juz o Mirror's Edge. Wszystkich części Call of Duty od 2003 roku wyszło dziesięć, plus kilka mniejszych gier na kosnole, także te przenośne. Przyznacie, że zatrważająca różnica. Dodam, że gry od Activision były robione przez kilku developerów (najważniejsi to naturalnie Treyarch i Infinty Ward).
2.Activision doi kasę z graczy
Bo jak powszechnie wiadomo DICE wydaje grę i zajmuje się produkcja kolejnej prawie natychmiast by mieć dobre 2 lata na ukończenie jej z jak najmniejszą ilością błędów.
Obie gry kosztują tyle samo w dzień premiery. Obie oferują wart 200 zł season pass (choć ten do Battlefielda ukazał się prawie pół roku po premierze gry). Do obu wychodza DLC z dodatkowymi mapami, które kiedys twórcy dawali za darmo. A co zdolniejsi moderzy potrafili zrobic lepsze. I przypomnę, że do gier z serii Call of Duty nigdy nie trzeba było mieć przepustki sieciowej.
3.Call of Duty to odgrzewany kotlet.
Próbuje na siłę znaleść jakies nowości w Battlefieldzie ale prózno ich szukać. Tryb Commander w BF2? Ile procent graczy tak naprawdę z niego skorzystało? Levolution w BF4? To zwykłe skrypty na mapach multi, takie same jak w COD:Ghosts, tylko bardziej epickie. Pojawienie się singla w podserii Bad Company trudno uznać za nowość. Podbój i Szturm to tryby oferowane od pierwszego BF-a. Twórcy Call of Duty próbowali wymyślić coś nowego (tryby Gun Game, Kill Confirmed, nieliniowość w BO II) choć nie zmienia to faktu, że też jadą od paru lat na tym samym.
4.Battlefield ma lepszy multiplayer.
A Call of Duty ma lepszy singiel. 6-godzinny ale jednak zapadający w pamięć. Nawet jesli ktoś uzna, że multi jest słabe, to jednak nie az tak słabe jak single w BF-ie, który ma na celu pokazanie tylko wspaniałości silnika. Samo multi jest rzeczą tylko i wyłącznie gustu gracza: woli "bawic się w wojnę" jak za dawnych lat na podwórku, czy "bawić się w inscenizację".
Dodajmy że COD ma kooperację. I to nienajgorszą.
5.Battlefield ma lepszą grafikę.
Zaiste trudno sie z tym nie zgodzić. Nazwałbym ja monochromatyczną i zbyt świecącą, choć wiem że byłoby to przesadą. W tytułach od IW i Treyarch grafika zaś, zatrzymała się gdzieś w pierwszych latach siódmej generacji konsol. Z daleka obiekty wyglądają w miarę poprawnie, z bilska zaś ścian budynków zdają się składać hołd końcówce lat 90. Najnowsza cżęść z podtytułem Ghosts nie poprawiła wiele w tej materii. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że w Battlefieldzie wciąż mamy pełno błędów i to miesiące po wydaniu gry. Zarówno w singlu jak i w multi. I choć zawsze znajdzie się garstka osób, które twierdzą "że u nich wszystko działa" to jednak nie łudźmy się: DICE nie potrafi okiełznać swojego silnika graficznego (o grafice na konsolach nawet nie wspominam, bo nie jest wiele lepsza niz ta w Call of Duty).
Werdykt? Żaden. Powiedziałbym, że obie gry są tak samo dobre ale nie są. Obie są tak samo złe. Obie barykady muszą wiele pozmieniać w swoich produkcjach, inaczej zwyczajnie przestana się sprzedawać. Nadchodzi nowa generacja i wielu developerów ma nowe pomysły, na nowe gry i marki, które z każdym kolejnym rokiem bedą zmniejszać sprzedaż gier ze stajni Activision i EA.
Bonus - Call of Duty sprzedaje się lepiej niż Battlefield.
No ale jak wiemy, muchy do g*wna lecą. Muchy czyli Amerykanie,Brytyjczycy, Francuzi czy Niemcy, którzy zarabiaja tyle, że mogliby kupic obie produkcje.
11 Comments
Recommended Comments