Skocz do zawartości

PyonecBlog

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    43
  • wyświetleń
    4632

Dlaczego gracze tak bardzo nienawidzą Call of Duty?


Pyonec

1053 wyświetleń

Od paru lat trwa wojna pomiędzy fanami Call of Duty i Battlefield. Gra od DICE ma lepszą grafikę, lepszy multiplayer, zapewnia niesamowite emocje podczas Podboju czy Szturmu. A panowie z DICE nie doją tak kasy z graczy i nie robią z niego tasiemca, bo wydają BF co dwa lata. Amerykanie kupują COD, bo są idiotami, jedzącymi cały dzień hamburgery.

Oczywiście powyższy akapit to czysta ironia. W ustach wielu graczy, już jednak nie. Mimo, że nie jestem fanem Call of Duty, zauważyłem z jak wielką niesprawiedliwością niektórzy traktują ten tytuł, jednocześnie ślepo zachwalając dzieło szwedzkich programistów. To zwykłe popadanie ze skrajności w skrajność. I mimo, iż wielu graczy Battlefielda widzi wady i błędy tej produkcji, wciąż jest wielu, którym nie mozna przemówić do rozumu, nawet stosując twarde argumenty.

1.COD to tasiemiec

Pierwszy poważny i najczęstszy zarzut wobec Call of Duty, można w łatwy sposób podważyć gdy zajrzy się chociażby na Wikipedię i porówna ilości wydanych gier. Od 2002 roku roku wyszło dziewięć "dużych" gier spod znaku BF plus kilka pudełkowych dodatków. Battlefield 1943, oraz gier f2p nie liczyłem. A po drodze pomagano jeszcze Danger Close, w pracach nad multiplayerem Medal of Honor. Nie mówiąc juz o Mirror's Edge. Wszystkich części Call of Duty od 2003 roku wyszło dziesięć, plus kilka mniejszych gier na kosnole, także te przenośne. Przyznacie, że zatrważająca różnica. Dodam, że gry od Activision były robione przez kilku developerów (najważniejsi to naturalnie Treyarch i Infinty Ward).

2.Activision doi kasę z graczy

Bo jak powszechnie wiadomo DICE wydaje grę i zajmuje się produkcja kolejnej prawie natychmiast by mieć dobre 2 lata na ukończenie jej z jak najmniejszą ilością błędów.

Obie gry kosztują tyle samo w dzień premiery. Obie oferują wart 200 zł season pass (choć ten do Battlefielda ukazał się prawie pół roku po premierze gry). Do obu wychodza DLC z dodatkowymi mapami, które kiedys twórcy dawali za darmo. A co zdolniejsi moderzy potrafili zrobic lepsze. I przypomnę, że do gier z serii Call of Duty nigdy nie trzeba było mieć przepustki sieciowej.

3.Call of Duty to odgrzewany kotlet.

Próbuje na siłę znaleść jakies nowości w Battlefieldzie ale prózno ich szukać. Tryb Commander w BF2? Ile procent graczy tak naprawdę z niego skorzystało? Levolution w BF4? To zwykłe skrypty na mapach multi, takie same jak w COD:Ghosts, tylko bardziej epickie. Pojawienie się singla w podserii Bad Company trudno uznać za nowość. Podbój i Szturm to tryby oferowane od pierwszego BF-a. Twórcy Call of Duty próbowali wymyślić coś nowego (tryby Gun Game, Kill Confirmed, nieliniowość w BO II) choć nie zmienia to faktu, że też jadą od paru lat na tym samym.

4.Battlefield ma lepszy multiplayer.

A Call of Duty ma lepszy singiel. 6-godzinny ale jednak zapadający w pamięć. Nawet jesli ktoś uzna, że multi jest słabe, to jednak nie az tak słabe jak single w BF-ie, który ma na celu pokazanie tylko wspaniałości silnika. Samo multi jest rzeczą tylko i wyłącznie gustu gracza: woli "bawic się w wojnę" jak za dawnych lat na podwórku, czy "bawić się w inscenizację".

Dodajmy że COD ma kooperację. I to nienajgorszą.

5.Battlefield ma lepszą grafikę.

Zaiste trudno sie z tym nie zgodzić. Nazwałbym ja monochromatyczną i zbyt świecącą, choć wiem że byłoby to przesadą. W tytułach od IW i Treyarch grafika zaś, zatrzymała się gdzieś w pierwszych latach siódmej generacji konsol. Z daleka obiekty wyglądają w miarę poprawnie, z bilska zaś ścian budynków zdają się składać hołd końcówce lat 90. Najnowsza cżęść z podtytułem Ghosts nie poprawiła wiele w tej materii. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że w Battlefieldzie wciąż mamy pełno błędów i to miesiące po wydaniu gry. Zarówno w singlu jak i w multi. I choć zawsze znajdzie się garstka osób, które twierdzą "że u nich wszystko działa" to jednak nie łudźmy się: DICE nie potrafi okiełznać swojego silnika graficznego (o grafice na konsolach nawet nie wspominam, bo nie jest wiele lepsza niz ta w Call of Duty).

Werdykt? Żaden. Powiedziałbym, że obie gry są tak samo dobre ale nie są. Obie są tak samo złe. Obie barykady muszą wiele pozmieniać w swoich produkcjach, inaczej zwyczajnie przestana się sprzedawać. Nadchodzi nowa generacja i wielu developerów ma nowe pomysły, na nowe gry i marki, które z każdym kolejnym rokiem bedą zmniejszać sprzedaż gier ze stajni Activision i EA.

Bonus - Call of Duty sprzedaje się lepiej niż Battlefield.

No ale jak wiemy, muchy do g*wna lecą. Muchy czyli Amerykanie,Brytyjczycy, Francuzi czy Niemcy, którzy zarabiaja tyle, że mogliby kupic obie produkcje.

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

DICE wydaje grę i zajmuje się produkcja kolejnej prawie natychmiast by mieć dobre 2 lata na ukończenie jej z jak najmniejszą ilością błędów.

Nieprawda. DICE też robi grę 1 rok, a 2 pracuje nad DLC. Jest to świetnie pokazane na przykładzie BFa 4, który wyszedł zabugowany, a całkowicie przypadkowo już czekały gotowe do sprzedaży DLC.

do gier z serii Call of Duty nigdy nie trzeba było mieć przepustki sieciowej.

Do BFa też nie trzeba było i nie trzeba...

Tryb Commander w BF2? Ile procent graczy tak naprawdę z niego skorzystało?

90% graczy BFa? To podstawa w tej grze, która daje ogromną przewagę. Ogarnięty commander potrafi poprowadzić przeciętnych graczy do zwycięstwa nad "dobrymi graczami" bez komendanta.

Podbój i Szturm to tryby oferowane od pierwszego BF-a.

Pokaż mi w BF 1942, Vietnam, 2 i 2142 Rush... bo to chyba jakaś magia.

I tak, zarówno Rush jak i tryb commandera są w FPSach unikalne... coś podobnego było jedynie w martwych już Frontlines i Quake Wars jeśli dobrze pamiętam.

4.Battlefield ma lepszy multiplayer.

Ten cały argument jest inwalidą. I jedna i druga gra ma świetny multi, skrajnie się różniący na dodatek. Nie rozumiem więc jak można to porównywać. Do tego tekst typu "może i ma lepsze multi ale singla ma słabszego, ha!" -,-

Dodajmy że COD ma kooperację. I to nienajgorszą.

Ty, BF jakimś cudem też ma coopa...

Podsumowanie też dałeś komiczne. Stwierdzasz, że obie produkcje są "tak samo złe", jednak zdecydowana większość wpisu była "pro CoD".

Taki komentarz ode mnie: CoD ma przewagę nad BFem w jednej kwestii, nad resztą nie mam zamiaru się rozwodzić. Gdy CoD próbował podrobić BFa w CoD 5 i wyszedł fail, twórcy sobie darowali. BF starał się podrobić CoDa i nadal próbuje, nawet jeśli mu to nie wychodzi co jest według mnie bezsensem. Activision kontynuuje stworzoną przez siebie markę, EA stara się ją przerobić pod publikę...

  • Upvote 1
Link do komentarza

Cytuj

DICE wydaje grę i zajmuje się produkcja kolejnej prawie natychmiast by mieć dobre 2 lata na ukończenie jej z jak najmniejszą ilością błędów.

Nieprawda. DICE też robi grę 1 rok, a 2 pracuje nad DLC. Jest to świetnie pokazane na przykładzie BFa 4, który wyszedł zabugowany, a całkowicie przypadkowo już czekały gotowe do sprzedaży DLC.

Cytuj

do gier z serii Call of Duty nigdy nie trzeba było mieć przepustki sieciowej.

Do BFa też nie trzeba było i nie trzeba...

Cytuj

Tryb Commander w BF2? Ile procent graczy tak naprawdę z niego skorzystało?

90% graczy BFa? To podstawa w tej grze, która daje ogromną przewagę. Ogarnięty commander potrafi poprowadzić przeciętnych graczy do zwycięstwa nad "dobrymi graczami" bez komendanta.

Cytuj

Podbój i Szturm to tryby oferowane od pierwszego BF-a.

Pokaż mi w BF 1942, Vietnam, 2 i 2142 Rush... bo to chyba jakaś magia.

I tak, zarówno Rush jak i tryb commandera są w FPSach unikalne... coś podobnego było jedynie w martwych już Frontlines i Quake Wars jeśli dobrze pamiętam.

Cytuj

4.Battlefield ma lepszy multiplayer.

Ten cały argument jest inwalidą. I jedna i druga gra ma świetny multi, skrajnie się różniący na dodatek. Nie rozumiem więc jak można to porównywać. Do tego tekst typu "może i ma lepsze multi ale singla ma słabszego, ha!" -,-

Cytuj

Dodajmy że COD ma kooperację. I to nienajgorszą.

Ty, BF jakimś cudem też ma coopa...

Podsumowanie też dałeś komiczne. Stwierdzasz, że obie produkcje są "tak samo złe", jednak zdecydowana większość wpisu była "pro CoD".

Taki komentarz ode mnie: CoD ma przewagę nad BFem w jednej kwestii, nad resztą nie mam zamiaru się rozwodzić. Gdy CoD próbował podrobić BFa w CoD 5 i wyszedł fail, twórcy sobie darowali. BF starał się podrobić CoDa i nadal próbuje, nawet jeśli mu to nie wychodzi co jest według mnie bezsensem. Activision kontynuuje stworzoną przez siebie markę, EA stara się ją przerobić pod publikę...

W penym sensie było to proCOD, bo chciałem nieco obronic tę grę, która jest mieszana z błotem przez graczy. Co do reszty zarzutów: BF3 miał przepustkę sieciową jestem tego pewny bez zaglądania w Google, dopiero ostatnio się wycofali. A kooperacjii w BF4 nie widzę, owszem była w BF3, ale DICE traktuje ten tryb po macoszemu.

Co do pierwszego cytatu to była ironia. To jasne że DICE nie robi gry przez pełne dwa lat, choć i tak zastanawiam się skąd mają na tto wszystko czas.

Link do komentarza

Twój tekst ma ten problem, że od spora część argumentów za BFem już się zdeaktualizowała, a były prawdziwe w okolicach Bad Company 2, po czym EA postanowiło że zacznie robić własnego CoDa, mając nawet dwie serie strzelanek (był CoD wersus Frostbite, z Modern Warfare i Black Ops przeciwko Battlefield i Medal of Honor, tyle ze MoH byl zwyczajnie słaby i sobie go darowano).

Ale już bardziej w szczegóły: CoD to tasiemiec, a BF nie. O ile ilosciowo to falsz, to diabel tkwi w szczegółach - CoD ma całe 2 miejsca - tam, gdzie strzelasz się z Thompsonów i tam, gdzie strzelasz się z M16 (nawet Black Ops jest bardzo Modern Warfare'owaty, mimo skoku w przyszłość). BF za to oferuje II WŚ, Modern, przyszłość, Vietnam ("porządny Wietnam", nie wycięte w lasie trasy do chodzenia) - było większe zróżnicowanie. Szkoda, że teraz tak kopiują CoDa i teraz ciągle siedzą w terażniejszości.

2. Aż do BF3 DICE nie doiło kasy z graczy tak ordynarnie jak Activision. Ale to już się skończyło i jak ktoś teraz wyjmuje ten argument, to wypada zacząć śmiać mu się w twarz.

3. CoD to odgrzewany kotlet, który od Modern Warfare 2 ciągle siedzący w okolicach XX-XXI wieku. BF przynajmniej potrafiŁ skoczyć to w daleką przyszłość, to do gry o dzisiejszych czasach dorzucić DLC dziejące się w Wietnamie. Teraz jednak także wkracza w odgrzewanie kotletów, ciekawe czy kolejny BF już będzie kompletną odgrzewką, czy zrobią coś kompletnie innego niż kolejne "M16 podbija/ratuje świat".

Argumenty 4 i 5 to gusta i guściki, a ci dobrzy gracze to i tak wyłączają wszyskie opcje graficzne jakie się da :) .

Ale masz rację, obie gry są okropne i mam nadzieję że szczezną. Jak wszystkie strzelanki z klawiszem 5-sekundowy sprint.

  • Upvote 1
Link do komentarza

W sumie porównanie w kontekście obu gier jest takie sobie, bo obie to blockbustery zrobione w perfidnie leniwy sposób i obie działają tak jakby chciały a nie mogły (Ghost dalej ma problemy, a BF to festiwal bugów). Jedyna różnica między nimi to styl rozgrywki.

Z nienawiścią do CoDa chodzi bardziej o to że jest on wygodnym chłopcem do bicia i skupia w sobie mały poradnik ''jak nie robić gier" z całym wykorzystywaniem animacji sprzed lat, częściowym mordowaniem rynku poprzez wyznaczanie jakiś debilnych standardów w FPSach (bo przecież gracz boi się celowniczka innego niż kol of djuti w które ostatnio grał) i wieloma innymi. Da się to grać, ale jest w tym jakieś poczucie winy, bo jesteś częścią problemu.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Ale już bardziej w szczegóły: CoD to tasiemiec, a BF nie. O ile ilosciowo to falsz, to diabel tkwi w szczegółach - CoD ma całe 2 miejsca - tam, gdzie strzelasz się z Thompsonów i tam, gdzie strzelasz się z M16 (nawet Black Ops jest bardzo Modern Warfare'owaty, mimo skoku w przyszłość). BF za to oferuje II WŚ, Modern, przyszłość, Vietnam ("porządny Wietnam", nie wycięte w lasie trasy do chodzenia) - było większe zróżnicowanie. Szkoda, że teraz tak kopiują CoDa i teraz ciągle siedzą w terażniejszości.

2. Aż do BF3 DICE nie doiło kasy z graczy tak ordynarnie jak Activision. Ale to już się skończyło i jak ktoś teraz wyjmuje ten argument, to wypada zacząć śmiać mu się w twarz.

3. CoD to odgrzewany kotlet, który od Modern Warfare 2 ciągle siedzący w okolicach XX-XXI wieku. BF przynajmniej potrafiŁ skoczyć to w daleką przyszłość, to do gry o dzisiejszych czasach dorzucić DLC dziejące się w Wietnamie. Teraz jednak także wkracza w odgrzewanie kotletów, ciekawe czy kolejny BF już będzie kompletną odgrzewką, czy zrobią coś kompletnie innego niż kolejne "M16 podbija/ratuje świat".

Jakby się uprzeć Call of Duty też zmienia miejsce akcji: II wojna światowa, fikcyjna współczesna, zimna wojna (Wietnam też jest), wojna w niedalekiej przyszłości. Miejsce akcji zresztą zmienic najłatwiej, trudniej juz jeśli chodzi o sam gameplay, bo w obu przypadkach zmiany są kosmetyczne. Co do dojenia graczy: w obu przypadkach musisz zapłacić 400 zł (za grę i "premium").

Ogólnie mówiąc z obiema grami jest tak: nie nudzą się. Albo inaczej:nudzą się wolniej niż inne. O ile w skradankach czy RPG-ach brak zmian w stosunku do wczesniejszych części jest spora wadą, tak przy strzelankach drobne zmiany wystarczą. Wygląda na to, że Titanfall będzie coś w stanie zmienić, ale rewolucji w grach nie wprowadzi.

Z dugiej strony gdyby się tak zastanowić to na PC mieliśmy Battlefielda 2 w 2005 roku a potem dopiero w 2010 Bad Company 2. Przez te 5 lat PC-towcy byli wręcz skazani na COD i prawdopodobnie się przejadł. DICE wypuszczało w tym czasie BF-y na konsole, ale nawet na PS3 czy Xboksie 360 wielka popularność zdobył dopiero BC2.

Link do komentarza

To jest "święta wojna" i nic absolutnie nic tego nie zmieni, bardziej zaciekła jest chyba tylko wojna "konsolowców" z "blaszakami". Dla mnie jedynym słusznym BF jest Bad Company2, a samo wspomnienie przygody z Bugfieldem3 do dziś wywołuje reakcje alergiczne, oraz skutecznie oduczyło mnie od kupowania czegokolwiek od Dice w dniu premiery. Co do CoD, hmm ostatnie co kupiłem to MW3 i tak pozostanie chyba na dłuuugo, a z tego co się dzieje z najnowszą częścią tylko utwierdza mnie w tym coraz bardziej. Dla mnie najlepszy Cod to właśnie trylogia MW - tak wg mnie to właściwie powinna być jedna gra. Obie marki skierowane są do absolutnie różnych odbiorców i każdy chyba wie co woli...

Link do komentarza

Pamiętam czasy kiedy BF to taktyczny shooter na drużnowe starcia, a teraz taka wojenka zawierucha że nie chce mi się w takie grać

PS Ale pomysł z niszczeniem otoczenia jest w porządku bo tak wczesniej tego nie było.

Co do CODa, to dla mnie konczy się na MW2.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...