Magia magii nierówna ? ?Czarnoksiężnik z Archipelagu? (Ziemiomorze)
Autor: Ursula K. LeGuin
Gatunek: Fantasy
Saga ?Ziemiomorze? należała do jednej z serii, której nie poznałem dzięki książkowej dominacji przygód Happy Pottera. Do dziś się zastanawiam, w jaki to sposób mogłem być tak ślepy na literaturę, ograniczając się zaledwie do jednej serii i na dodatek czytając ją wielokrotnie? A przecież na rynku istniało tak wiele innych pozycji ? w tym wspomniana saga, która często powracała w moje okolice, czy to czyjąś wspominką, czy japońskim filmem animowanym, czy wreszcie leżąc na półce w księgarni. Liczyłem na dużo, otrzymałem jeszcze więcej.
?Czarnoksiężnik z Archipelagu? to pierwsza część dosyć rozrośniętej sagi, umieszczonej w barwnym świecie, zwanym Ziemiomorze, a to z tego powodu, że większość akcji dzieje się tu na większych i mniejszych wyspach, otoczonych przepastnymi głębiami. Głównym bohaterem jest Ged ? chłopiec pochodzący z pasterskiej wyspy Gont. Pewnego dnia przypadkowo uczy się od swej ciotki ? czarownicy koziego zaklęcia i z przerażeniem odkrywa, że potrafi go używać. Pod swe skrzydła bierze go sama ciotka, ucząc go wszystkiego, czego sama wie o sztuce magii. Jego niewielkie umiejętności ratują rodzinną wioskę przed grabieżą okrutnych Kargów, wówczas we wsi pojawia się potężny Czarnoksiężnik z propozycją zabrania chłopaka do terminu. Później Ged trafia na wyspę magów ? Roke, gdzie wskutek własnej pychy i przesadnej wiary w swe umiejętności sprowadza na świat istotę Cienia, odtąd polującą nań z wściekłą zawziętością. Ged, gdy sam już uzyska miano Czarnoksiężnika zmierzy się nie tylko ze swym złowrogim tworem, ale też kilkoma innymi przeciwnikami, a każdy z nich jest potężny.
Pierwszym, co rzuci się wam w oczy przy rozpoczęciu czytania, będzie cytat Lema, w którym mówi on o tym, jak bardzo ?Czarnoksiężnik [?]? mu się spodobał. Rzecz to zaskakująca, bo starszy mistrz sci-fi i futurologii raczej niechętnie odnosił się do wszelkich tytułów przeznaczonych dla młodzieży, a większość rozbuchanych pomysłów pisarzy piętnował z uśmiechem. Tu jednak stwierdza, że ta książka należy do jego ulubionych. O co chodzi? Przede wszystkim o to, że w odróżnieniu do wspomnianej serii pani Rowling saga o Ziemiomorzu jest wiarygodna. Jeżeli spróbujemy wytłumaczyć mechanikę działania magii w przygodach czarodziejów z Hogwartu, to dojdziemy do wniosku, że ?istnieje jakaś magia i niektórzy mogą, a inni nie mogą, bo nie mają takiej krwi, a przez to mocy, i nie mogą mówić słów, od których ich patyczki zabłyszczą się na zielono i zabiją jakiegoś nieszczęśnika?. Otóż w Ziemiomorzu tak to nie działa ? magia opiera się na pierwszym, głównie zapomnianym języku stworzenia. Czarnoksiężnik, posługujący się tym językiem musi wpierw znać prawdziwe imię danego obiektu (np. wiatru) by następnie go przemienić, lub rozkazać coś mu zrobić. W tym świecie wszystko i wszyscy mają dwa imiona, a znajomość tego prawdziwego pozwala na czynienie sztuk magicznych, do których jednak potrzebna jest choć odrobina wrodzonej mocy. Do tego tą samą mową posługują się rzadko spotykane smoki ? potężne bestie, zagrażające człowiekowi. Z jednym z nich skonfrontuje się Ged.
Największą zaletą tej sagi jest niezwykle plastyczny i kolorowy język, ujmujący w szczegółowy sposób zarówno piękno otoczenia, jak i dynamikę walki i wydarzeń. Autorka ma niebywały dryg do opowiadania, dzięki czemu podczas gry barwne obrazy budzą się w umyślę, tworząc czytelnikowi własny wzgląd na Ziemiomorze, Hogwart wygląda przy tym świecie ubogo. Również charaktery są tu szczegółowe, różne i ciekawe ? najlepiej poznajemy Geda, ale podczas czytania obserwujemy cały szereg osobliwości. Każdy charakteryzuje się tu jakąś cechą, dzięki czemu nietrudno taką postać sobie wyobrazić. Przygody Geda oferują nie tylko czystą rozrywkę i ucztę dla wyobraźni, lecz także niebotyczną głębię psychologiczną ? wiele z zawartych w książce dylematów faktycznie zachęca do rozmyślań. To nie jest prosta lektura i w sumie nie wiemy, czym tak naprawdę w tym świecie jest dobro i zło. Czarnoksiężnik spełnia na wyspach ogromną rolę, ale istnieją siły dużo potężniejsze od niego.
Podsumowując ? pierwsza część ?Sagi o Ziemiomorzu? pobudziła mój apetyt na kolejne części i ze zniecierpliwieniem czekam, aż załatwię sobie kolejne tomy, a tymczasem wam też polecam lekturę, o ile jeszcze się z nią nie zapoznaliście.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze