Skocz do zawartości

RetroSzmelc

  • wpisy
    157
  • komentarzy
    461
  • wyświetleń
    88540

Prawo Krwi (Myys Art, 1995)


LaserGhost

980 wyświetleń

Miało być o innej grze, w dodatku o wiele lepszej, ale jakoś nie jestem w stanie tekstu złożyć w całość, to będzie o produkcji nie dość że marnej, to jeszcze z krajowej stajni.

jU6rvJG.gif

O rany, od czego tu zacząć? Może od tego, co można było znaleźć na odwrocie pudełka tej przełomowej gierki:

połączenie digitalizowanego i renderowanego świata w systemie MULTIMEDIA

sześć poziomów walk ulicznych z ponad 30 przeciwnikami

trzy poziomy strzelaniny w stylu wolfstein 3d view

wysoka brutalność

nieliniowy interaktywny tok akcji

To tylko co jaśniejsze perełki marketingowego bełkotu a'la siermiężne czasy post-transformacji. Prawo Krwi to jaskrawa odpowiedź na pytanie, dlaczego przez lata całe gracze słysząc określenie "polska gra" krzywili się z niesmakiem. Prymitywne techno w intro (którego tekst jest najeżony literówkami i wulgaryzmami), zmontowane z filmów kręconych domową kamerę, gdzie akcja jest raz na dworzu, a raz w pomieszczeniu. Animację "gadającej głowy" w briefingu po prostu trzeba zobaczyć. Digitalizowane ze zdjęć postacie wyglądają komicznie gdy się poruszają w swych "chuligańskich" dresach. Nasz "tajny agent specjalny" wydaje debilne odgłosy walki. I tak dalej, przez całą grę, którą możecie zobaczyć poniżej:

[media=]

Tu nie ma co komentować. Ale jednocześnie nie można oderwać wzroku od tego wypadku gamedevu.

Co ciekawsze, to cudeńko polskiej myśli programistycznej doczekało się aż trzech wersji na dwa komputery: dwa na Amigę (jedna wersja z prostszą grafiką i mniejszą ilością muzyki oraz druga, bogatsza na komputery z układem AGA - tą widać powyżej) i jedna na poczciwe PC, która notabene była pełną wersją w pierwszym numerze CD-Action.

Dopiero teraz się zauważyłem kolejną komiczną rzecz - na froncie pudełka jest portret naszego bohatera, co ciekawe, jest to montaż - całe jego ciało to fotografia, podczas gdy głowa to prymitywny model 3D! Studio Myys Art już nigdy żadnej gry nie stworzyło - dacie wiarę?

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Oj tam, się czepiasz. Zapomniało się już o Terrorist Takedown :) ? Choć faktycznie, toto też w pewnym sensie zaatuje kaszanką.... Z drugiej strony był to na coverze CDA, pewnie zaczęli kupować pismo tylko dla tej gry :)

Link do komentarza

Terrorist Takedown też było lipne, ale to taka budżetowa łupanina za 10zł, trudno od niej czegokolwiek wymagać. Prawo Krwi natomiast miało być przebojem, zrzucić Mortal Kombat z list przebojów i być przykładem multimedialnej rozgrywki na miarę końca XX wieku tongue_prosty.gif

Na pewno parę osób się skusiło na CDA widząc nie dość, że krążek CD z demami, to jeszcze niespotykaną dotychczas pełną wersją gry, która pewnie jeszcze wisiała na półkach sklepowych.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...