Skocz do zawartości

Moja racja jest najmojsza!

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    499
  • wyświetleń
    64226

Gajdzińskie Pamiętniki cz.3


Amdarel

953 wyświetleń

young-japanese-woman-17095984.jpg

Lata przed tym, gdy obiecano nam, że Polska stanie się drugą Irlandią, złożono nam podobną obietnicę używając jednak innego kraju jako wzoru do którego należy dążyć - Japonii. Oczywiście, do spełnienia obu ciągle nam wiele brakuje - Japonia nadal jest znacznie zamożniejszym krajem. Jak żyje się w ojczyźnie samurajów?

Koszty życia w kraju kwitnącej wiśni są spore. Nie są jednak tak astronomiczne jak wydawało mi się gdy byłem jeszcze w Polsce. Mając zapewnione mieszkanie jestem w stanie prowadzić dość aktywne życie za 50 000 Yenów miesięcznie*. Oczywiście nie stać mnie na rarytasy w postaci dalekich wycieczek w każdy weekend lub stołowania się w restauracjach, jednak nie jestem zmuszony do przesadnego oszczędzania. Wbrew pozorom koszty jedzenia są tu niższe niż w krajach Europy zachodniej. Chleb (niestety tostowy - trudno znaleźć tu inny w sensownej cenie) to koszt ok 60Y za pół bochenka. Mięso, także nie jest dużo droższe - w większym markecie spokojnie można upolować filety z kurczaka za ok 50Y za 100g, zaś wołowinę lub schab za ok. 80Y/100g. Co ciekawe w przeciwieństwie do Polski, w marketach nie uprawia się tu "odświeżania" mięsa za pomocą polerowania, mycia domestosem lub innych znanych opinii publicznej po wielu aferach tricków. Co więcej jeśli robimy zakupy na godzinę - dwie przed zamknięciem sklepu możemy trafić na liczne promocje, gdyż towar, którego termin ważności kończy się następnego dnia lub za dwa dni jest przeceniany - często nawet o 30-40%.

Czymże byłaby jednak Japońska kuchnia bez ryb i owoców morza? Dla smakoszy mam miłą niespodziankę - są tu dostępne znacznie taniej niż u nas. Dla przykładu porcja małży dla 2 osób kosztowała mnie ok 8 zł, zaś ok. za ok 200g ośmiornicy zapłaciłem równowartością Mieszka I.

Niestety jak wielu studentów i moje życie nie jest wolne od używek. Uspokajam - nie są one o wiele droższe niż nad Wisłą. Paczka papierosów to koszt 400-440Y. Nieco inaczej sprawa ma się z napojami wyskokowymi. Piwo jest tu znacznie droższe. Co gorsza te w akceptowalnych cenach to często produkty "piwopodobne" kosztujące i tak sporo drożej - ok 130-200Y za puszkę. By dostać coś co można uznać za pełnoprawne piwo, z kieszeni trzeba wysupłać aż 300-350Y. Inaczej sprawa ma się z innymi alkoholami - te są w podobnych cenach do naszych. Wyjątkiem jest tu whisky, która potrafi być nawet o 30-40% tańsza.

042en.jpg

Sprawa wygląda znacznie gorzej jeśli chcemy wyjść ze znajomymi na miasto miast imprezować w domu. W Izakai (japoński odpowiednik pubu) koszty te sporo wzrastają, więc w praktyce nawet wyjście na godzinę-dwie, to min 1000Y. Co więcej, w wybrane dni puby te oferują tak zwane nomikai. Za koszt ponad 2000Y przez 2 lub 3 godziny można pić cokolwiek się chce, w dowolnej ilości. Po upływie czasu, dalej można siedzieć w pubie, jednak za kolejne zamówienia trzeba płacić dodatkowo. Trzeba jednak przyznać, że w wielu takich miejscach dostępne jest karaoke, z którego po zapłaceniu za nomikai można korzystać do rana. A jeśli chcecie do domu wracać taksówką... kosztować Was to może nawet dodatkowe 100-200zł, gdyż sama opłata początkowa wynosi 700-800Yenów. Znajomy rekordzista, za transport nocą z pobliskiego miasta (jakieś 20 min pociągiem) zapłacił 9000Y czyli 300zł. Oczywiście dla przeciętnego studenta z Polski wydanie blisko 100zł na imprezę jest dość kosztowne. Warto jednak zauważyć, że dla studentów z Francji, Kanady czy Norwegii jest to niewielka kwota - znacznie niższa niż w ich ojczyźnie.

Niestety, są też koszta, które tutaj znacznie przewyższają to, do czego przywykliśmy. Najdroższe są tu... mieszkania. W małym miasteczku za wynajem 1 pokojowego mieszkania (bez kuchni - 1 palnik zlew oraz lodówka są wstawione do małej wnęki w przedpokoju) trzeba zapłacić 60 000Y. Na dodatek prawdopodobnie jest to cena preferencyjna wynikająca z faktu, że to Uniwersytet wynajmuje mieszkania swoim studentom. Nie ma się jednak czemu dziwić - Japonia jest krajem o stosunkowo małej powierzchni i ponad 127 mln. mieszkańców. Każdy metr kwadratowy jest więc na wagę złota.

Warto wspomnieć także, że Japonia nie oferuje tylu świadczeń socjalnych co Polska. Znaczy to, że jeśli nie jesteśmy dodatkowo ubezpieczeni (np. przez firmę lub prywatnie) obejmuje nas jedynie częściowe ubezpieczenie narodowe (koszt zróżnicowany w zależności od zarobków, zwykle kilka tys. Yenów miesięcznie) pokrywające 70% kosztów. Nie jest to problemem w przypadku pomniejszych problemów zdrowotnych, jednak w przypadku konieczności dłuższego pobytu w szpitalu, operacji czy długotrwałego leczenia koszty można liczyć w tysiącach dolarów.

Podobnie ze studiami. Nawet państwowe Uniwersytety są płatne. Mimo to jednak nie brakuje młodych Japończyków idących na studia wyższe. Większość jednak, kończy je po college'u.

Zaraz zaraz... jednak Japończycy bardzo dobrze zarabiają, więc ich na to wszystko stać - pomyśli wielu z Was. Przyznam, że początkowo także postrzegałem ojczyznę Nintento jako kraj bogaczy. Gdy jednak porównałem wydatki z przeciętnymi zarobkami, ilością godzin i zaangażowania jakie muszą włożyć w pracę (mało kto pracuje to na zasadzie 8-16) zmieniłem nieco zdanie.

20980919-salary-man-and-bill-payment-cartoon-vector.jpg

Przeciętna Japońska pensja to ok 300 000Y. Osoby wkraczające na rynek pracy zwykle dostają 2/3 tego. Ceny w większych miastach (gdzie mieszkają Ci lepiej zarabiający a więc zawyżający średnią Japończycy) są wyższe od tych, które podałem. Jeśli więc odliczymy koszt mieszkania (w Tokio to min. jakieś 80 000), ubrania się, jedzenia (30 000 to min, ale kto pracując po 10+h dziennie ma czas i siły na studencką dietę) drogich dojazdów (które w takim mieście jak Tokio z tańszych dzielnic mogą trwać nawet do 2h w jedną stronę), ubezpieczenia itp. okazuje się, że o ile pozwala to w miarę godnie żyć, nie są to zarobki jakie nam się kojarzą z bogatą Japonią. Zwłaszcza po założeniu rodziny, gdyż dysproporcja zarobków miedzy kobietami i mężczyznami przyprawiłaby zachodnie feministki o ból głowy - rola utrzymania rodziny spada więc głównie (lub w całości - w Japonii ciągle silny jest stereotyp kobiety, która po ślubie oddaje się wychowywaniu dzieci) na mężczyznę. Lepiej, w porównaniu do wydatków zarabia się w niejednym europejskim kraju, mając przy tym więcej czasu wolnego.

*1zł to ok 35 Yenów

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nie będąc wylewnym - dobre. Podobnie jak inne wpisy dotyczące Japonii, bo pozwalają spojrzeć na ten kraj nie tylko pod kątem stereotypów. Czytam dalej. smile_prosty.gif

W ogóle to jak przeczytałem tutaj samą przeciętną pensję, to na początku pomyślałem, że jest tu zdecydowanie lepiej niż w Polsce. Ale te wydatki... Sam już nie wiem, czy jest czemu zazdrościć.

Link do komentarza
Za koszt ponad 2000Y przez 2 lub 3 godziny można pić cokolwiek się chce, w dowolnej ilości.

2 albo 3 godziny picia cokolwiek chcę za ~6 dych?

Chyba nie mają tam zbyt wielu Polaków i Rosjan? :P

Chyba się... przepłynę :D

Link do komentarza

@Xerber - zobaczę. Nowy rok to w Japonii dość rodzinne święto obchodzone przez 3 dni, więc z punktu widzenia gajdzina wielu rzeczy nie zobaczę. Mogę jednak spróbować ;)

@Tesu - postaram się :) Wbrew pozorom to dość skomplikowana sprawa i wiele zależy od tego o którym pokoleniu Japończyków mówimy.

@Knight Marius - dzięki :) Jest czego trochę zazdrościć, bo jednak standard życia jest tu wyższy. Jedyne co zaznaczyłem to fakt, że nie jest aż tak przebogato, jak nam się wydaje w Polsce ;)

@behemort - więcej niż 60zł. Wychodzi blisko 80. Wątpię też by mieli tam trunki z wyższej półki ;)

@Quetz - dzięki. Po pisaniu z doskoku i głównie obserwowaniu postanowiłem znowu nieco wnieść na scenę blogową ;). Co do położenia geograficznego, to przez pierwszy miesiąc sam nie mogłem w to uwierzyć :P

@Soaps - Japonofilów jednak pewnie zawiodę tym, że nie jestem wielkim fanem mangi (nie czytuję) i anime (znam kilka tytułów a nowy oglądam średnio raz na pól roku/rok) więc zbyt wielu relacji pod tym kątem nie będzie ;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...