Blogowe aTezy

Pytanie techniczne: istnieją jakieś opcje dot. własnego narodowego wyznania? Jeśli tak, to jakie? Można wybrać nazwę?

Jak wygląda sprawa z technologią? Kiedy w naszych szeregach pojawią się dywizje artyleryjskie?

Co to za szlachta, co za herezjami się opowiada? Cóż to, zapomnieli panowie bracia, jak ich przodkowie Bogurodzicę śpiewali? Nawet jak to pominiemy, to przecież należy pomyśleć o kosztach nawrócenia całego państwa na inną religię! A bez nawrócenia innowiercy mogą się buntować. Jeśli zostaniemy przy jedynej słusznej wierze, to misjonarzy posłać trzeba będzie jeno do tych 6 prowincji.

To co wyświetla się przy elektorach to tylko ich opinia, czy również ich głosy? W sensie, że jak dobijesz do 200 przy jakimś, to głosuje na Koronę. Jeśli tak, to może mógłbyś spróbować poprawić opinię o nas Saksonii, Kolonii i tego państwa najbardziej na lewo. Polska kontrolująca Cesarstwo? Przyjemna wizja.

Rodacy! Nasi przodkowie Bogurodzicę śpiewali, gdyż mężnie wiary Chrystusowej bronili. Tak jak my teraz. Papież, zwyczajnie Włoch albo od zawsze wspierał swój naród. mając sprawę Rzeczpospolitej za mało ważką. Poza tym, w Rzymie zalęgło zepsucie. Duchowni włoscy, niemieccy i iberyjscy tylko na zysk się oglądają. O Najświętszej Panience już zapomnieli! Tegoż chcecie? Aby i nasi biskupi tak postępowali? Mówię stanowcze "nie"!

Luter w swych tezach trafnie występki Rzymian odnalazł. Wnioski jednakże za prawidłowe według mnie nie uchodzą. Potrzeba silnego przywódcy, który utrzyma wiernych w prawdziwej wierze. Nie można Kościoła powierzać przecież niewyedukowanym chłopom! Ale Papież się do tego nie nadaje. Tu powinien działać nasz Najwspanialszy Władca!

Jak to, to już we wszystkim chcesz podlegać królowi? Król jest od rządzenia czynami poddanych, nie ich wiarą!

Hańba! Od kiedy to głos na sali mają papieskie psy?! Podważasz królewskie kompetencje? Któż lepiej zna potrzeby duchowe polskich poddanych? Nasz rodowity król czy zachłanny i zepsuty obcy klecha?

Widzę, że wśród nas, rodacy, znalazły się świnie gotowe psuć Najjaśniejszą, byle tylko chronić własne pieniądze. Mamona nimi zawładnęła! Ile srebrników dostałeś od Wyspiarczyków?

O, to już widzę, że własnego zdania wyrazić już nie można, jeśli krytykuje króla? Ja uważam, że powinien być rozdział między duchowością a materialnością. To pierwsze należy do papieża, a drugie do króla! Łączenie może być zgubne dla obywateli! I cóż to za Wyspiarczycy, o których mówisz?

Pytanie techniczne: istnieją jakieś opcje dot. własnego narodowego wyznania? Jeśli tak, to jakie? Można wybrać nazwę?

Oficjalnie pozostaniemy przy obrządku rzymskim. Chodzi o wybór decyzji "akt supremacji" dający określone korzyści. Stworzymy coś na wzór anglikanizmu (Kościół polskokatolicki?).

Jak wygląda sprawa z technologią? Kiedy w naszych szeregach pojawią się dywizje artyleryjskie?

Pierwsze kolubryny będą dostępne w ciągu najbliższych lat. Lepszym pytaniem jest, kiedy Koronę będzie na nie stać?

To co wyświetla się przy elektorach to tylko ich opinia, czy również ich głosy? W sensie, że jak dobijesz do 200 przy jakimś, to głosuje na Koronę. Jeśli tak, to może mógłbyś spróbować poprawić opinię o nas Saksonii, Kolonii i tego państwa najbardziej na lewo. Polska kontrolująca Cesarstwo? Przyjemna wizja.

Liczba ta symbolizuje stosunki Korony z danym państwem. Na wybór elektora wpływa jednak znacznie więcej czynników: bycie sojusznikiem, wasalem (stąd głos pomorza), poziom niesławy itp.

Zapomniałem wspomnieć, iż przyjęcie luteranizmu wiąże się również z utrudnieniem kolonizacji. Przy wyznaniu luterańskim i kalwińskim przybywa o połowę mniej kolonistów (i dyplomatów) niż przy katolicyzmie.

Chciałem się jeszcze odnieść do postawionego na poprzednim sejmie pytania, dotyczącego szczegółowych planów kolonizacji. Otóż przewiduję dwie możliwości:

1. Wytargowanie miejsca w portach od Portugalczyków lub Kastylijczyków, skąd ruszymy ku Ameryce. Na miejscu zaatakowalibyśmy któreś z państw dzikusów, tworząc bazę wypadową.

2. Skoro i tak - patrząc realnie - będziemy opóźnieni, odpuszczamy Amerykę, organizując wyprawy ku RPA, Indiom, Indonezji, może nawet Australii. Zaletą tej opcji jest mniejsza konkurencja niż w przypadku Ameryk.

Obecny papież pochodzi z Wysp Brytyjskich, toż chciał żem rzec.

Ależ papież właśnie to łączy mieszając się do polityki i czerpiąc zyski ze sprzedaży odpustów. Właśnie z tym pragnę walczyć.

Możemy jeszcze rozważyć powierzenie pieczy nad polskim Kościołem rodzimemu biskupowi, który najlepiej zrozumie potrzeby podanych, a strzeżony przez naszego władykę nie wejdzie na drogę moralnego zepsucia wiedziony przez mamonę.

Poruszając kwestię kolonizacji, optuję za podbojem Afryki. Zwiększy to nasz prestiż i bogactwo, a w przyszłości możemy spróbować odbić coś Hiszpanom.

Rodzimy biskup już jest lepszym wyjściem, ale czy to możliwe? Doprowadziło by to do intryg na miarę Watykanu, lecz wśród krajowego kleru.

Według mnie lepiej kolonizować Afrykę, w Ameryce jest mało surowców.

W tym momencie Aztekowie przerzucający srebro niczym węgiel, poczuli się obrażeni.

Myślałem raczej o stworzeniu przyczułku w okolicach RPA i utworzeniu głównej kolonii w Indonezji (przyprawy) lub Australii.

Opowiadam się za reformą: liczebność stałej armii zwiększona do 30 tys. Powołać system wybraniecki, powinien być w stanie zapewnić dodatkowe 10 tys. żołnierzy w razie wojny.

Kolonizacja Afryki musi zaczekać. Osobiście dążyłbym do założenia kolonii w Ameryce - przykładowo Nowa Wielkopolska. Jeśli nam się to powiedzie - uchwalimy monopol na handel kolonialny w Ameryce tworząc Polską Kompanię Zachodnioindyjską.

Opowiadam się za reformą: liczebność stałej armii zwiększona do 30 tys. Powołać system wybraniecki, powinien być w stanie zapewnić dodatkowe 10 tys. żołnierzy w razie wojny.

Nawet większa armia będzie nieodzowna... Ale o tym w następnym odcinku.

Osobiście dążyłbym do założenia kolonii w Ameryce - przykładowo Nowa Wielkopolska. Jeśli nam się to powiedzie - uchwalimy monopol na handel kolonialny w Ameryce tworząc Polską Kompanię Zachodnioindyjską.

Wszystko to jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Osobiście proponowałbym niewielką kolonię na terenie Meksyku, w okolicach Florydy lub przyszłego Nowego Jorku Krakowa.

Moim zdaniem lepiej wyrwać ziemię pogańskim plemionom uzbrojonym w dzidy niż szargać się z Hiszpanami i Portugalczykami ostrzeliwujących nas artylerią.

No cóż, ja również popieram pomysł kolonizacji afryki i azji (Indie?, wiem wiem jestem ambitny ) toż ten nibyu Nowy Świat to tylko jakieś legendy zapijaczonych marynarzyków. A co do herezji Lutra to jaki by nie był Rzym to w końcu nie kto inny a papież jest namiestnikiem Najwyżeszgo na ziemi i nie powinniśmy go odrzucać. Z kolei oddawanie takiej władzy królowi jaką niewątpliwie było by uczynienie go głową kościoła może być niebezpieczne dla naszego Państwa. Więc zwarzywszy na to wszystko popieram pozostanie na łonie Rzymu.

W tym momencie Aztekowie przerzucający srebro niczym węgiel, poczuli się obrażeni.

Aj, o Północnej myślałem.

Aztekowie Amerykę Północną zamieszkują (tereny Meksyku).

Natomiast ziemie dzisiejszego USA również nie do pogardzenia - tytoń i bawełna w wieku XVIII będą przynosić kolosalne zyski. No i nie powodują inflacji.

Edit: Widzę, że kontrreformacja wychodzi na prowadzenie.

Hańba! Cała potęga polska Austryjaków się boi! Jak to możliwe, że wciąż nie mamy stałej armii? Jak długo jeszcze będziem musieli z pospolitym ruszeniem walczyć z profesjonalnym żołnierzem austryjackim?

PS Ja głosowałbym za tolerancją religijną, czyli jakby w RP pojawili się innowiercy, to mając dużą akceptację moglibyśmy ich spokojnie zostawić. Przynajmniej tak jest w IV, z podanych opcji żadna mnie do końca nie przekonuje, więc wstrzymam się od głosu.

@Up

Jeśli władca państwa posiadałby władzę nad kościołem, to nic nie powinno mu przeszkodzić nad utrwalaniem tolerancji religijnej:)

Dlatego wybrałem tę opcję; Nie podoba mi się zwiększanie wpływów papistów, a wady reformacji na razie przekreślają dla mnie tę drogę(Jeśli już chcemy się bawić w kolonializm, to jednak koloniści by się przydali;)).

Co do wybrania kierunku ekspansji kolonialnej: Ciągnie mnie do Nowego Świata, ale przyznaję że wybranie Afryki i w dalszej perpektywie Azji ma swoje zalety. Jeśli jednak zdecydujemy się na Ameryki, też opowiedziałbym się za utworzeniem przyczółka na Florydzie.

Z morza Czarnego bliżej nam ku Czarnemu Lądowi; a reformacja to tylko koszty nawracania całej Rzeczypospolitej.

Hańba! Cała potęga polska Austryjaków się boi! Jak to możliwe, że wciąż nie mamy stałej armii?

Podatki uchwalić, a nie kiese prywatną polskim zbożem napełniać!

PS Ja głosowałbym za tolerancją religijną, czyli jakby w RP pojawili się innowiercy, to mając dużą akceptację moglibyśmy ich spokojnie zostawić.

Niby istnieje doktryna ekumenizm, ale zawsze traktowałem ją tylko jako zapychacz okienka. W praktyce, zawsze bardziej opłacalnym było dążenie do religijnej unitarności (stabilność, większe wpływy z podatków). No i musimy pamiętać, że wraz z pochodem na wschód obok problemu herezji pojawi się islam - a tego ekumenizm nie obejmie.

Z morza Czarnego bliżej nam ku Czarnemu Lądowi; a reformacja to tylko koszty nawracania całej Rzeczypospolitej.

Bliżej nam jeno do awanturniczych Mameluków! Dla osiągnięcia południowej Afryki musimy cały kontynent okrążyć, czyli w rzeczywistości przebyć drogę dłuższą niźli do Nowego Świata.

Na sejmie widzę niezdecydowanie. Cóż, przynajmniej żaden z waszmościów nie powie, że jeden głos nic nie znaczy.

Trochę mnie nie było, ale w sejmie taki sam burdel jak zawsze. Każdy ma swoje zdanie, każdy chciałby inaczej. Panowie - w kupie siła. Zrzućmy kłótnie i zacznijmy wzmacniać władzę królewską, a nie ją rozdrabniać. Droga do naszej potęgi? Jestem niemal pewny, że Nowy Świat, na Afrykę rzucą się wszyscy i skończymy wewnątrz gigantycznej szarpaniny. Mamy statki? Wojsko? Pieniądz?

Podatki uchwalić, a nie kiese prywatną polskim zbożem napełniać!

To Jaśnie Nam Panujący prywatne zboże polskim zbożem nazywa? Może i ono z Polski, ale nie do Polski należy! Cóż to, Królewscy chłopi w szlacheckich folwarkach pracują? Królewscy flisacy szlacheckie barki spławiają? Oczywiście, podatki trzeba uchwalić, ale też i po to zboże szlachta ma, żeby własną ORAZ państwową kiesę napełnić.

Fanzolicie panowie jak dotąd nigdy. Proponuję zerwać obrady i podjąć je ponownie przy kolejnym wpisie.

Do tego dochodzą sugestie - trzeba uchwalić jakieś prawa, zasady w sejmie. Prócz tego czas najwyższy wprowadzić funkcje typu kanclerz wielki, marszałek wielki, hetman wielki.

Król prawem się na co dzień zajmuje to i pewnie właściwie się tym zajmie ;].

Nie potom ojciec mój, i dziad, i dziad dziada mego przelewał krew za Rzecz-litą, aby jakiś skryba z gminu jakieś pamflety pod mym adresem wygłaszał! Gdybyś starcze nie był już tak przygarbnion i demencją dotknięty wyzwałbym was na pojedynek, ale puszczę tę obelgę w niepamięć, bom litościwy.

Sam jestem gotów wyłożyć dodatkowe środki na armiję koronną. Do tej jednak pory król nawet nie wspomniał o tak ciężkiej sytuacji, że trzeba podatki podnosić. Ten haniebny atak na moją osobę, tylko dlatego, że chciałem aby zyski ze zboża mojego trafiały do mojej (a także państwowej z podatków kiesy - a jakże!), miast do Niemca kontrolującego bałtyckie porty.