Skocz do zawartości

Kopalnia Brylantów

  • wpisy
    15
  • komentarzy
    62
  • wyświetleń
    23750

Opuszczeni [18+]


brylant

650 wyświetleń

Szedłem, właściwie przedzierałem się, przez zarośniętą wysokim zielskiem polanę, rozglądając się ze wzruszeniem. Lubiłem te miejsce.

Na podwyższeniu od północnej strony stał mój znajomy, pokazujący ludziom swoje niewolnice. Kotki, ludzie, młode, stare, lecz jedno było stałe. Cycki. Lubiłem tam zawiesić wzrok, mimo, że właściciel był nerwowym człowiekiem.

Kilkanaście metrów od niego stał jakiś Koleś. Ciężko było mi określić jego wiek, głównie z powodu różnicy między zachowaniem a wyglądem. Wrzeszczał, tupał, jakby błagał o uwagę. Westchnąłem. Tacy jak on byli częstymi gośćmi na naszym uroczysku, często zostając na dłużej. Na przykład teraz....

- Cześć! Jestem Adrian i będę mówił o spo...

Jedna z osób, która podobnie jak ja ograniczała się do słuchania i komentowania cudzych występów, podbiegła do Adriana. Przewróciła go na ziemię, podniosła i uderzyła pięścią w twarz.

- Witamy w Kolonii!

Na chwilę zapanowała cisza. Pewien szlachcic, lord czy tam hrabia, przerwał na chwilę czytać swe opowieści ze swoich podróży do kraju ludzi niemych i ich miast. Kilka bijących się osób przestało krzyczeć o masakrach i śmiać się z oszalałego staruszka krzyczącego o klątwach. Nieliczna grupka porządnych dyskutantów, w kiepskich ubraniach, lecz o jak najlepszej renomie też na chwilę urwała swoje dysputy.

Po czym rozległ się znowu gwar rozmów i hałasy.

Jak co dzień.

***

Mówią, że przyjechali od południa. Centaur i jakiś opancerzony od stóp do głów zbrojny odziany w czerń. Prowadzili ze sobą spory oddział żołnierzy, dość dziwnych. Sam rozpoznałem kilka charakterystycznych sylwetek. Kraken, Jednorożec i Kotołak. Znałem ich aż za dobrze. Wiedziałem, kim byli ich zwierzchnicy. Gdy podjeżdżali, Kraken coś powiedział, coś, co

spowodowało reakcję człowieka w czerni. Po chwili Kraken musiał ratować się ucieczką.

***

Przybysze zaczęli coś czytać. Jakieś Słowa Mocy, zaklęcia Zakazu i klątwy, od których zaczęła boleć głowa. Zacząłem krzyczeć.

- Nie nie nie. Dajcie pokój, zostawcie nas. CZEMU TERAZ CZEMU CZEMU.

But wylądował na mojej twarzy, padłem na ziemię.

- Było nam tu dobfe.- powiedziałem wypluwając ząb.- Żylifmy na tych ruinach naszego miasta, które padło, bo nam nie pomoglifcie. Tyle lat temu... Pofły wici. Błagalifmy o pomof.

Znalazłem w trawie ząb i zamocowałem go w dziąśle.

- Nie przyszliście! Nie chcieliście się wtrącać do naszych spraw! Nihil Novi, złota wolność, mówiliście! Będzie fajnie, mówiliście!

Zacząłem płakać.

- Wszystko zgniło! Najlepsi nas opuścili! Ci, którzy zostali, przystosowali się do sytuacji, zmienili się! Reszta próbowała żyć tak jak dawniej! Było spokojnie!

Jak przez mgłę widziałem płonące pamiętniki szlachcica, tego lorda czy hrabiego czy diuka bitego przez mglistą, widmową istotę. Widziałem kule oczyszczającego ognia pędzące przez ruiny. Cycate niewolnice kryły się za swym właścicielem, podpalony Koleś biegał w panice.

- Czemu teraz o nas sobie przypomnieliście?- rzuciłem cicho.

Ktoś położył rękę na moim ramieniu. Spojrzałem. Kotołak. Pomógł mi wstać. Zawsze był miły, ale...

- To oni- powiedział, wskazując ręką na centaura.- Uznali bowiem, że muszą jednak zainterweniować. To ich decyzja, ich ziemia. Uszanuj to. Będzie dobrze, zobaczysz. Pomożemy wam. To może wydawać się złe, jednak to tylko mit.

Podeszła do mnie kolejna osoba. Czarny Rycerz, jeden z dowódców. Wyciągnął do mnie rękę, jakby przyjacielsko. Uścisnąłem ją, a następnie zarejestrowałem dwa bodźce. Widok pędzącej rękawicy i ból złamanego nosa.

- Witamy w Berlinie.

ostatni kawałek nie ma w żadnej mierze nawiązywać negatywnie do redaktora CDA, jedynie do rozgłosu, jaki miał ostatnio na forum (w czym ja też miałem udział. Miał być jedynie grą słów z "Kolonią", zaś samo bicie nawiązaniem do gifa tongue_prosty.gif

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jestem wzruszony pamięcią. :3

A "Witamy w Berlinie" mnie zniszczyło. XD

Sam, jak napisałem u siebie, na razie odejdę w cień. Popatrzę z daleka jak to się wszystko poukłada i czy nie spełnią się moje obawy. Jeśli wszystko będzie wyglądać dobrze wrócę, a wraz ze mną cały mój harem. Nie bój się, nie pozwolę by jakiś tam regulamin pozbawił mnie przyjemności postowania cycków w jedynym słusznym miejscu. :]

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...