Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470618

Podążając za... Stanleyem Kubrickiem cz. I - Ksiądz-batman walczy z bokserem na statku


bielik42

1315 wyświetleń

Podążając za... Stanelyem Kubrickiem cz. I - Ksiądz-Batman walczy z bokserem na statku

stanley-kubrick.jpg

Flying Padre: An RKO-Pathe Screenliner (1951 r.)

Dzień walki/ Day of the Fight (1951 r.)

The Seafarers (1953 r.)

Stanley Kubrick ? czy ktoś o nim nie słyszał? Jeżeli jest się jako tako ?w filmie?, to nazwisko ?Kubrick? zazwyczaj lśni na piedestale najgenialniejszych twórców kina, którego filmy (niemal) zawsze cieszyły się sporą popularnością i szacunkiem. O tak, ten reżyser stworzył tytuły, które nieraz zmieniały postrzeganie całych podgatunków, do tego czuł się wyśmienicie w niemal każdym gatunku, tworząc sci-fi, film kostiumowy, horror czy film historyczny. Jeżeli znacie go tylko z głośnych tytułów, jak ?Lśnienie? czy ?Mechaniczna pomarańcza?, to poniższy tekst może was wyjątkowo zadziwić ? ale od tego ta seria jest!

6607536c356031c16c721445cd1e.jpeg

Flying Padre: An RKO-Pathe Screenliner (1951 r.)

Nie mam ochoty was oszukiwać już na starcie ? początki Kubricka były bardzo biedne, gdyż i on nie mógł się pochwalić dużym majątkiem. W każdym razie jego pierwszy film jest wyjątkowo zabawny, jeżeli podejdzie się do niego w odpowiedni sposób ? kompletnie bez poczucia ?geniuszu? Kubricka. ?Latający Ksiądz? należy do tego typu filmów, które i za naszego PRL-u puszczano pt. ?Kroniki Filmowej? ? jest to film ?dokumentalny?, z zacięciem na propagandę. Głównym bohaterem jest tytułowy ksiądz Fred Stadmueller, a różni się od innych ojczulków tym, że potrafi latać i ma własny pojazd latający. Dzięki temu ogarnia całkiem sporą parafię w Nowym Meksyku, nierzadko ratując ludzi z krytycznych sytuacji. Fabuła tego 9-minutowego ?dzieła? obejmuje dwa dni z życia (bat)księdza i punktem kulminacyjnym jest bohaterski ratunek chorego dziecka. Hurra! Jedyne dźwięki wydaje z siebie narrator (Bob Hite), a obraz jest czarno-biały. Czy warto oglądać? Chyba tylko dla zabawy.

JlRPSUitXIz32TtAELcAAKfbi7.jpg

Dzień walki/ Day of the Fight (1951 r.)

Podejście do filmu nr II. Tym razem Kubrick na tapetę wziął dzień z życia irlandzkiego boksera Waltera Cartiera, mającego zmierzyć się z Bobbym Jamesem. Film znów jest w stylu propagandowym ? to nawet nie przeszkadza. Wraz z długością (16 minut) zmieniła się dawka akcji ? w końcu tym razem oglądamy faceta, przygotowującego się do obicia gęby innemu facetowi. A że narrator zapewnia nas, że za tą brutalną maską tkwi bardzo wrażliwy i ciepły człowiek (on tak kocha swojego psa!) to już zupełnie inna sprawa. Mamy tu też trochę historii boksu ? całe cztery minuty, opowiadane przez byłego mistrza tej dyscypliny ? Douglasa Edwardsa. I choć film trwa minutę więcej niż kwadrans, to i tak nic ciekawego w nim nie zobaczymy. Ewentualnie zdarzy się zobaczyć samego Kubricka, który nieudolnie uciekając przed kamerą kręci własne ujęcia. Na końcu obserwujemy walkę i tyle ? wartość filmu jest wyłącznie historyczna.

the-seafarers-354154l.jpg

The Seafarers (1953 r.)

Gdybym miał w każdej serii ?Podążając za?? przyznawać tytuły dla ?naj[?]? filmów (np. ?najciekawszy?) to ?The Seafarers? zgarnęłoby tytuły za najgłupszą, najnudniejszą, najbardziej rozwlekłą i najbardziej niepotrzebną produkcję Stanleya Kubricka. No ale czy możemy go za to winić? Raczej nie, ponieważ omawiany film jest gigantyczną (30 minut) reklamą marynarzy ? przez te nieszczęsne pół godziny jakiś morski ?znawca? opowiada nam o tym, jak to fajnie jest być marynarzem i bujać się na falach po całym świecie. W komplecie otrzymacie kupę pieniędzy i wykształcenie dla dzieci na poziomie Oxfordu (nabijam się). Kamera leniwie przetacza się przez kolejne pomieszczenia, a narrator jednostajnym głosem wychwala i wynosi pod niebiosa przeciętnych nosicieli mundurów morskich. Ciekawostką jest fakt, że to pierwsza kolorowa produkcja Kubricka oraz, że była zaginiona przez 40 lat (Kubrick bardzo nie lubił swoich początków, ale o tym dowiecie się w następnych odcinkach). Ale prócz tych ciekawostek nic innego w tym filmie nie ma ? nuda, niczym obserwowanie spokojnego morza, tyle że zamiast kojącego szumu słyszymy kołysankę faktów i zalet. Bujda i reklama wypływa z ekranu w niezwykłych ilościach ? oglądać tylko, jeżeli ma się kłopoty ze snem!

Youtube Video -> Oryginalne wideo

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Jeżeli wszystko będzie szło zgodnie z normą (3 wpisy w tygodniu), to Full Metal Jacket pojawi się dopiero 20 grudnia :P

(I ostatnim filmem Kubricka było w praktyce "Oczy szeroko zamknięte", a w teorii "A.I. Sztuczna Inteligencja)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...