W dzisiejszych czasach, gdy każdy podrzędny piosenkarz nadaje sobie miano artysty, a sztuką nazywa to,co wyjęczy do mikrofonu, warto wierzyć, że istnieje prawdziwy artyzm, a więc i prawdziwi artyści. Jeżeli muzyka popularna reprezentuje sobą obraz nędzy i rozpaczy, warto zwrócić swe spojrzenie na poezję i na jednego z najwybitniejszych poetów współczesnych. Oto bard Iranius.
Iranius to rzecz jasna pseudonim artystyczny, jego prawdziwa tożsamość nie jest powszechnie znana i nie ma ona przełożenia na jego twórczość. Jak sam raz stwierdził "Bla bla bla, bla bla, bla. Bla![1]" Mimo, że zowią go bardem, największa część jego twórczości nie jest śpiewana, najbardziej upodobał on sobie krótkie wiersze.
Te utwory, w jego wykonaniu charakteryzują się pozorną niedbałością o formę, jednakże, jest to zabieg celowy, nadający mu dodatkowe aspekty interpretacyjne. Mała objętość jest natomiast oczywistą odpowiedzią, na dzisiejszy tryb życia, ciągłego pędu, w którym nie ma czasu nawet na tak podstawowe rzeczy jak refleksja, a utwory tego artysty są tak refleksyjne jak światło latarki świecące ci prosto w oczy.
Bard Iranius w swoich dziełach porusza wiele ważnych tematów, nad którymi frapowali się od wieków poeci. Nie obcy jest mu egzystencjalizm oraz pojecie tożsamości narodowej. Najbardziej jest to widoczne w wierszu pt. "Jo"
Oczywiście, żeby opisać ten aspekt twórczości tego znakomitego poety, trzeba by rozpisać to nawet nie na książkę, a minimum dwie, albowiem jest to temat rzeka, a utwory te pozostawiają tak szeroką drogę do interpretacji, że dyskutować o tym można bez końca.
Ten wielki wieszcz, co rozumie się samo przez się, jest człowiekiem o niezwyklej wrażliwości, o umyśle wiecznie otwartym, niczym flaszka na ruskiej popijawie. Iranius wielokrotnie zastanawia się nie tylko nad sensem istnienia, próbuje też zrozumieć postępowania zwykłego człowieka, jego motywacje, i często próbuje postawić się w sytuacji kogoś takiego. Wynikł z tego cykl niezwykle pouczających wierszy jak choćby ten, któremu autor nie nadał tytułu
Ten poeta zdaje sobie sprawę z codziennych wyborów, jakie stają przed człowiekiem, poświęcił nawet temu tomik poezji "Codzienna wojna". Jak sam mówi "Bycie poetą niesie ze sobą wiele trudności, komuś takiemu jak ja trudno przestawić się na prostacki, czarno-biały, punkt widzenia, jednak dokonałem tego, żeby uświadomić wielu, że także zwykły prostaczek, musi mierzyć się z nie lada problemami."[2]. Jednym z piękniejszych tworów tego okresu twórczości jest bez wątpienia wiersz "Głodnym".
W tym też czasie, Iranius zaczął poważnie zastanawiać się nad absurdami codziennego życia, otaczającego go świata. Na owy temat został napisany bardzo długi poemat "Jest, a ni ma", z którego przytoczę tylko dwie strofy, idealnie obrazujące wieloznaczność i wielopłaszczyznowość poezji barda Iraniusa.
Artysta ten używał swoich niezwykłych talentów, nie tylko by pozwolić inteligentnym ludziom na zadumę, powstała też gamma prostych utworów dla ludu, wśród nich prym wiedzie cykl wierszy przygotowanych specjalnie na rzecz uciśnionego ruchu ludzi, którzy mieli dość waflowej tyrani. Stąd też takie teksty jak:
lub:
Już z tej krótkiej notki wyłania się obraz jednostki prawdziwie wszechstronnej i wybitnej. Osoby, zupełnie niesłusznie czasami uznawanej za beztalencie, pseudointeligenta i kretyna, ale oszczerstwa te, co oczywiste, szerzone są przez zawistnych konkurentów, którzy nijak nie mogą sobie poradzić z tworzeniem w cieniu tak wielkiego poety. Mi nie pozostaje nic jak jeszcze raz wspomnieć wielkość barda Iraniusa, zachęcić was do zaznajomienia z jego twórczością, a nuż uda wam się wyłowić z niej choćby cząstkę jego geniuszu. Pożegnam was teraz chyba najpiękniejszych wierszy jego autorstwa.
[1] Gazeta Kulturalna Gminy Gnojniki Dolne, nr 8/2011, Wywiad Żeka
[2] Komentarze Pod Newsem w Onecie [w odpowiedzi na ataki prostackiego motłochu]
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.