Jump to content
  • entry
    1
  • comments
    2
  • views
    1,477

Syndrom Hollywood i okres przedreleasowy


StereotypowyZloczynca

680 views

Ostatnio rozglądając się po internecie i odkryłem przyczynę, dla której nie potrafię się cieszyć wieloma grami: straszliwa ilość informacji ujawniana przed premierą gry.

W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani szczegółami na temat każdego bossa, poziomu, przedmiotu i mechaniki ponad rok przed wydaniem gry. Zespoły marketingowe karmią nas trailerami i filmikami, na których pokazuje się nam gdzie został umiejscowiony każdy promień padającego światła, jak myśli to AI, jakie motywy kierują tamtym bossem itp. itd. To już standard nawet w przypadku first-person shooterów, które przez miesiąc pozostają na etapie bety.

Do czego to doprowadziło? Myślenia typu 'należy mi się' i poziomu toksycznej atmosfery na forach, przy którym Czernobyl wygląda czysto. Mamy graczy wrzeszczących na oficjalnych forach jak rozpuszczone dzieci, bo developer ośmielił się nie ujawnić wszystkich sekretów w grze zanim w ogóle wyszła. Takie bachory wpadają w szał jeśli minie tydzień bez updatu (patrzę w kierunku Starbound).

Moim zdaniem takie praktyki odbierają grom wiele magii. W ciągu ostatniego roku zauważyłem, że najbardziej jarałem się grami, które ignorowałem do dnia premiery, lub odkryłem jakiś czas po niej. Pomyślcie jak było powiedzmy ponad dekadę temu: przeczytałeś zapowiedź w jakimś magazynie, może pograłeś w demo, może obejrzałeś pudełko w sklepie, żeby sprawdzić, czy wygląda interesująco. Jeśli miałeś szczęście może przeczytałeś recenzję na swoim 56k łączu. Ale na pewno nie spędzałeś 6 miesięcy dywagując na temat balansu jakiejś broni w grze, w którą nawet nie grałeś.

Polecam przekonać się na własnej skórze - odejść na krok od rozpatrywania pod wszystkimi kątami każdej drobnostki, którą zaserwowali marketingowcy, i sprawdzić, czy przyjemność z gry nie stanie się większa, a ocena gry bardziej obiektywna.

2 Comments


Recommended Comments

Ja również polecam. Miałem tak z Mass Effect'em czy też Batman'em (Arkham Asalum), praktycznie nie interesowałem się grą aż tak bardzo, nie widziałem większości trailerów, nie wiedziałem jak fabuła się potoczy itd.

Ale po tym jak to zagrałem to lodzio miodzio :) Po prostu miałem większą frajdę z rozgrywki.

Oczywiście nie mówię, że promocja gry jest "zuuuaaa", ale czasem warto sobie wiele nie spoilerować.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...