Skocz do zawartości

Rozrywka bez prądu

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    83
  • wyświetleń
    11086

Sarmaci, Kozacy i Pludracy - Veto Gra Karciana


CorniC

1439 wyświetleń

diana_duzy.jpg

Do karcianek zawsze podchodziłem nieufnie, wprawdzie próbowałem tylko Magic'a i nieśmiertelnego Duel Masters, a z dawnych czasów wspominam zmagania w karcianego Dragon Ball'a, to jakoś nigdy ten rodzaj rozrywki mnie nie zajmował. Ten stan rzeczy zmieniło dopiero Veto, produkt w całości polski, mocno osadzony w realiach sarmackiej Rzeczypospolitej, ale też przesiąknięty klimatem płaszcza i szpady z powieści Dumasa. Gra różni się nie co od swej pierwotnej wersji, przede wszystkim wyewoluowała graficznie, znacznie poszerzono jej zasady, ale też co istotne zmieniano motywy przewodnie kolejnych sezonów. Poza pierwszą wersja gry mieliśmy już Warchoły i Pijanice, czyli wszelkiej maści watażków, moczymordów i ludzi wątpliwego prowadzenia, potem przyszedł czas na Szpiegów i Dyplomatów, gdzie brylowali pludracy (Burbonowie, Moskwa i Watykan), teraz z kolei mamy Czarty i Upiory (a konkretnie pierwszy z dodatków Cmentarzysko), który pełnymi garściami czerpie, ze słowiańskiej mitologii.

jeremi-wisniowiecki-z-karta.jpg

Do gry zasiadają dwaj gracze, którzy podczas sejmu elekcyjnego muszą zebrać 21 kresek, czyli głosów szlachty. Mają oni do dyspozycji; karty postaci, efektów, sztychów i posesji. W tej grze każda z kart niesie za sobą jakąś reakcję, ciężko opisać zasady w kilku zdaniach. Bohaterowie na stole rozmieszczeni są na polach elekcyjnym i karmazynów, a cała strategia opiera się na ich wzajemnej relacji, inne karty wspomagają naszych chojraków, którzy w pojedynkach, lub przez agitacje szlachty zdobywają kolejne glosy, jeśli posiadamy kartę ze słowem kluczowym elekt, możemy ogłosić wolną elekcje mając 14 kresek. Jeśli jednak zginie taki delikwent, to automatycznie przegrywamy grę. Wszystko to jest mocno skomplikowane i dopiero w grze nabiera kolorytu, gracze mogą blokować, walczyć, agitować... wszystko byle tylko zdobyć upragnione kreski... trochę jak w sejmie...

samuel-sokolinski-z-karta.jpg

Wiele zależy od tego jaką frakcją zdecydujemy się grać, do wyboru mamy Wiśniowieckich, Awanturników, Radziwiłłów, Dworskich i Osmanów (aktualnie bez startera). Pierwsza frakcja z Jaremą Wiśniowieckim na czele, to typowa bojówka, do której należą Skrzetuski, Wołodyjowski, czy Helena. Awantura to wszelkiej maści kozacy, warchoły i narwańcy pod buławą Lubomirskiego, lub Chmielnickiego (zależnie od sezonu). Radziwiłłowie to banda manipulatorów, którzy nie walczą, a dążą do zdobywania kresek przez agitacje i machlojki, podobnie z resztą jak dworscy. Osmanowie byli frakcją nastawioną na walkę oddziałami (zarzucona w tym sezonie). Każda frakcja posiada własną kartę, ponadto dostępne są również karty strategii narzucające pewną filozofię gry. Samo to połączenie daje 64 kombinacje, a to tylko dwie karty... Tak więc sposobów na grę jest cała masa, moja talia to Awanturnicy wspierani, przez bardziej lub mniej cnotliwe niewiasty, moja druga połówka gra typową bojówką, Wiśniowieckich, a jeden ze znajomych talią Radziwiłłów, która praktycznie uniemożliwia swobodną agitacje... W tej grze nic nas nie ogranicza, poza własną wyobraźnia, a sama gra już z przeciwnikiem wymaga elastyczności i dostosowania strategii.

boguslawRadziwill_tlo2_igor.jpg

Karty mają świetną oprawę graficzną, a i sam system jest bardzo przemyślany, tak więc miłe dla oka grafiki są tylko dodatkiem do świetnej gry. Mimo to fajnie doszukiwać się na nich postaci historycznych, bohaterów Trylogii Sienkiewicza, Trzech Muszkieterów, czy serialu Czarne Chmury. Karty naprawdę mają klimat I Rzeczypospolitej, świetnie oddają realia XVII w, a przeróżne cytaty które je ozdabiają dodają swoje trzy grosze do ogólnego poziomu. Dużym atutem Veto jest jego cena. Za trzy dyszki mamy starter, którym możemy już nieźle pograć bez dokupywania czegokolwiek, jeśli nam się spodoba, możemy dokupywać sobie paczki losowych kart (boostery) i z nich składać swój niepowtarzalny deck. To diablo wciągające, ale efekt naszej pracy widać, każda talia ma inny charakter, każdą gra się w inny sposób, a co ciekawe gracze mogą mieć diametralnie różne cele...

kawalerCharlesDeBatz_karta.jpg

Veto to gra z ogromnym potencjałem, świetnym klimatem i niewielką ceną. Nie trzeba mieć wcale najdroższych kart by dobrze się bawić, a sam starter pozwoli przy dobrym rozdaniu ograć i starego wygę. Strategii jest tu naprawę multum, a wszystko świetnie tłumaczy sarmacka rzeczywistość i realia szlacheckiej elekcji. Naprawdę mamy się czym pochwalić, a co ważniejsze mamy dobry polski produkt, bardzo przemyślany i ładnie wykonany. Pozostaje zakończyć parafrazując Mikołaja Reja (notabene cytowanego na jednej z kart...) :

I niech wżdy postronni wiedzą,

I wszędzie poznają,

Że Polacy nie gęsi

I swego Magic'a mają...

I oby ta wieść rozsławiła te świetną grę, polecam...

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Miałem okazję trochę pograć w Veto i muszę stwierdzić, że bawiłem się świetnie. Warto też dodać, że gra jest w fajny sposób promowana, na wielu imprezach fantasy są turnieje zarówno dla doświadczonych graczy jak i dla początkujących (sam w takim wygrałem swój starter), a każdy kto chce się przekonać czy warto zacząć, może łatwo dostać talię demo, którą można pograć w 2 osoby.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Świetne jest to, że praktycznie jednym pudelkiem kart można już rozgrywać zaawansowane potyczki, a nietrzeba do tego dokupywać masy boosterów. Jeśli się połknie bakcyla, to wtedy rozbudowa talii jest przyjemnością.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...