BiDU Blog

Nie wiem czego się chłpak Ciebie czepia. Masz przecież rację. Jak w tamtym temacie pisałem do mojej klasy też młoty chodziły (i chodzą). Chyba, że u niego w klasie same asy to rozumiem. Może nie wiedzieć jak jest w większości szkół.

Co do tego samodzielnego uczenia się - jeśli tego nie opanujesz, to nie masz po co iśc na studia. Tutaj nikt się nie przejmuje tym, czy cos miałes czy zrozumiałeś, a większość rzeczy trzeba się nauczyć we własnym zakresie - oni tylko wystawiają Ci za to ocenę :]

Tak, ale technikum można traktować jako okres przygotowawczy przed studiami, w takiej szkole (jak i w innych średnich) jeszcze dopuszczalne jest to, żeby czegoś nie kminić, bo mogą tam przyjść osoby, które mają nikłą wiedzę, a studia to już wyższa szkoła jazdy. Tam raczej już tak, jak mówisz - trzeba mieć pojęcie.

Masz rację, studiowanie idzie w parze z samodzielną nauką i prędzej czy później trzeba taką umiejętność posiąść

"Nie mam pretensji, że nazwałeś mnie arogantem i pseudointelektualistą. Tak odbierasz moją osobę, ok, sam siebie nie będę oceniał. Ale nie uważam, jeśli chodzi o ten temat, że w dupie byłem i [beeep] widziałem, a to dlatego, że nie pisałem o księżycu, drodze mlecznej, historii Uzbekistanu. Pisałem o czymś, z czym mam styczność, o realiach, które znam, mam z tą sprawą związek, jestem uczestnikiem opisanych przeze mnie spraw, dotyczą mnie one. Dlatego proszę cię, nie mów, do chuja wafla, że w dupie byłem i [beeep] widziałem."

Jeśli miałbyś trochę pojęcia o ludziach i życiu wiedziałbyś, że nie wszystko to co widzisz jest prawdą. Po pierwsze to, że ktoś nie chce się uczyć nie oznacza, że jest matołem, część ludzi nie ma po prostu motywacji, chęci itp. Spotkałem trochę "młotów" w swoim dość krótkim życiu i większość nie była głupia tylko brakowało im kogoś kto by nimi trochę pokierował,a część była po prostu buntownikami typu mam "wszystko mam gdzieś i jestem cool". Sam w dzieciństwie byłem "matołem" miałem straszne problemy z nauką ale dzięki ciężkiej pracy moich rodziców i mojej wyszedłem na równą, ba nawet z czasem byłem jednym z lepszych uczniów. Co prawda do teraz nie jestem jakiś ultrabystry czy inteligentny (IQ 105). Po drugie, idąc do technikum trzeba sobie zdawać sprawę, że idą do niej osoby, które nie mają zbyt dużych aspiracji życiowych, ambitne osoby wybierają raczej liceum a później dobre studia. Więc nie dziw się, że masz w klasie ludzi jakich masz. W ogóle widać, że masz wysokie ego ( jak dużo ludzi w necie) może jesteś jakiś nie dowartościowany, nie wiem, mam szczerze mówiąc to gdzieś, ale krew mnie zalewa gdy czytam jakieś bzdury typu wszystko jest do kitu a ja jestem najlepszy (typowa postawa emo). Jak jesteś taki super to trzeba było iść do lo w którym biorą ludzi od 160 wzwyż może wtedy ustrzegłbyś się tych "baranów". W ogóle uważasz, że jesteś taki świetny a nawet nie umiesz czytać ze zrozumieniem (BRAVO DLA CIEBIE !!) podaję przykład:

Aroganccy pseudointelektualiści, którzy w dupie byli i [beeep] widzieli, a uważają się za nie wiadomo jakie bóstwo też powinni nie chodzić do szkoły, bo i po co? Jakbyś był taki mądry to zamiast narzekać na innych, mógłbyś robić po prostu dodatkowe zadania lub poczytać następne tematy. Ale widać, że umiesz tylko narzekać na "matołów".

Uderz w stół etc?

myślisz, że jak zajedziesz jakimś głupawym tekstem to jesteś spoko? zal mi ciebie

Zaraz, zaraz. Kogo ci żal? Mnie, czy Salantora, bo nie kminię? W ogóle nie rozumiem kogo i czego tu żałować...

Salantora

jak widać to "myślisz, że jak zajedziesz jakimś głupawym tekstem to jesteś spoko? zal mi ciebie" było odpowiedzią na durne zdanie Salantor"a "Uderz w stół etc?" a nie żadne zdań autora bloga, czyli albo jest głupi albo chciał pokazać jaki ja jestem zły itp (czyli manipulacja)

Do mojej klasy (gimnazjalnej) chodził taki gościu który był na prawdę bystry i miał świetną pamięć - uczył się na przerwach, kombinował, zawsze miał dobre oceny. Jakoś nie narzekał na brak zajęć na lekcjach zawsze odrabiał zadania domowe, gadał albo się obijał. Później napisał najlepiej test gimnazjalny i poszedł do naprawdę niezłej szkoły, przy czym nie miał poczucia wyższości ( większość klasy go nie nawiedziła za to, że był taki świetny, ale to już zupełnie inna bajka).

U mnie w LO osoby, które są na przykład lepsze od innych po prostu odrabiają zadania domowe ( nauczyciel mówi na początku lekcji co będzie zadane i jakie zadanie będziemy robić) albo gadają przeszkadzając

innym (to się częściej zdarza )

@ VildWolf

Nie porównuj nauki w gimnazjum (lub w liceum) do nauki w technikum... Liceum jest dla ludzi którzy chcą odrobić swoje i iść na studia, technikum to zupełnie inna bajka.

"Aroganccy pseudointelektualiści, którzy w dupie byli i [beeep] widzieli, a uważają się za nie wiadomo jakie bóstwo też powinni nie chodzić do szkoły, bo i po co? Jakbyś był taki mądry to zamiast narzekać na innych, mógłbyś robić po prostu dodatkowe zadania lub poczytać następne tematy. Ale widać, że umiesz tylko narzekać na "matołów"."

Samo powtórzenie przed lekcjami tematów i czytaniu notatek ma sens ale tylko i wyłącznie przed taką lekcją języka polskiego... albo historii (chodzi mi o przedmioty humanistyczne). Do technikum często wybierają się matoły co myślą, że będzie jak w gimnazjum... mają rację w 20%... przedmioty podstawowe takie jak matma, polski lub historia czy biologia są, ale niech taki tłuk weźmie pod uwagę to, że są także przedmioty zawodowe, tak jak u mnie ekonomika handlu czy też rachunkowość bankowa. Pamiętam pierwszą klasę... kompletne matoły i idioci... Geografia, panna lubiła sobie ludzi przytępić pośmiać się z nich, aż poczuła na lekcji jak to jest. Podchodzi do mapy wcześniej zaproszona przez Panią L. Wymień kontynenty, to wymienia... okej. Pokaż je na mapie, kładzie palec na afrykę "to będzie Australia" ... Pytanie "jaja sobie robisz?" ona nie wie o co chodzi... Pokaż Azję "paluch na Australię" ... koniec. Zmieniła szkołę z tego co się dowiaduję to jej nie skończyła. Inni geniusze... Co na szczęście liczyli, udawało im się jakiś czas ale tylko na przedmiotach humanistycznych... przedmioty zawodowe masakra. Teraz w mojej obecnej klasie pozbyłbym się jednej osoby i byłby spokój ... tak to ujmę.

A wy obaj nie macie się o co sprzeczać, jak ktoś cię obraża to to olej, chyba, że lubicie się napinać =) tytuł tematu mnie zaciekawił, nawet spoko się czyta ale te komentarze Więcej magnezu

Widzę, że autor bloga nie odpowiedział na mój komentarz. Tak w ogóle nie rozumiem sensu napisanego wpisu. Pewnie chciałeś się dowartościować jadząc następnego neokida, ale niestety ci nie wyszło bo ten neokid chociaż umie czytać ze zrozumieniem w odróżnieniu od ciebie

Spoko, nie chce mi się już z tobą spierać. Nara.