Skocz do zawartości

Atton Rant

  • wpisy
    12
  • komentarzy
    135
  • wyświetleń
    12227

Zadanie niebagatelne: obdarzyć ciepłym słowem Star Wars - The Clone Wars!


AttonRandom

3019 wyświetleń

2721198-savage_opress_darth_maul___the_clone_wars.jpg

Witajcie ponownie, przyjaciele!

W moim drugim wpisie postanowiłem podjąć się tematyki bardzo niebagatelnej, a mianowicie obrony STAR WARS: THE CLONE WARS. Będzie trząść.

Serial Star Wars: The Clone Wars od momentu swojej premiery jako kinowy odcinek pilotażowy zbiera nieustannie cięgi od twardordzennych fanów Gwiezdnych wojen za... właściwie wszystko. Za Ahsokę (jedną z głównych bohaterek), za niszczenie kanonu, za kapelusznika, za drewniane włosy tych postaci, które owłosienie na głowie posiadają, wreszcie ? za rzekomą ?dziecinadę?.

Ale czy słusznie? Czy nie jest to po prostu efekt sparzenia się kilkoma odcinkami i na ich podstawie wyrobienie sobie opinii na temat obszernej już całości, której poziom wzrósł niepomiernie? Czy jest sens być lojalnym kanonowi Star Wars i podrzędnym źródłom gdy kanonem Star Wars jest George Lucas? Sprawdźmy.

250px-Ahsoka_jako_niewolnik.jpg

Zacznijmy od ?dziecinady?, bo to jeden z najczęściej przewijających się w krytyce argumentów przeciwko produkcji pod kierownictwem Dave?a Filoniego. Nie wiem skąd się wziął pogląd, że George Lucas zamienił SW w markę dla dziecarni i skąd te głosy nawołujące do ?powrotu do dorosłości i mroku?, skoro Gwiezdne wojny od zawsze były baśnią dla malucha jak i starca? Podczas seansu doskonale bawić się mogły zarówno brzdące jak i ich rodzice z eskapistycznymi tendencjami, uciekający od szarej, nudnej rzeczywistości w świat, gdzie rycerze mają miecze, których klingi są snopami plazmy miast odpowiednio wykutym żelazem, a wierzchowce to nie zwykłe koniki a pięknie zmajstrowane kosmiczne myśliwce tudzież różne wymyślne stworzenia. Owszem, mrok zawsze był obecny, ale raczej taki baśniowy, czy to w ?Imperium kontratakuje? czy też w ?Powrocie Jedi? (kapitalne sceny w Sali tronowej), nie wspominając już o ?Zemście Sithów?. Elementy znajdzie się w każdym epizodzie, lecz to taki baśniowy mrok, a nie zabawa w pełnoprawne dark fantasy.

Poza tym dopiero ?Zemsta Sithów? otrzymała ograniczenia wiekowe 13+. Takie ograniczenie ma również opisywany serial. Jak się tym zasugerować to filmowa Saga jest bardziej dziecinna od TCW...

Warto też wspomnieć o dość sadystycznych zapędach twórców serialu, bo od drugiego sezonu wzwyż mieliśmy coraz bardziej wymyślne sceny śmierci i egzekucje, poczynając od (uwaga, spojlery)

płonących ogniem żywym Geonozjan przez rozrywanych na strzępy rekinów-generałów na modłę ?Szczęk? Spielberga po przecinane na pół grodziami klony. Mroku nie da się odmówić także scenom z Matką Talzin, a trzeba im przyznać, że są dość hipnotyzujące i psychodeliczne. Czy to są przymioty serialu dla dzieci?

clonewars-13.jpg

Koronnym argumentem za taką oceną serialu jest Ahsoka Tano, którą fani darzą nienawiścią żywą i o potężnej sile. Pojawia się ona w 60 ze 100 odcinków (pomijając kilka, gdzie pojawia się we flashbackach lub wyłącznie na momencik), w sporej części z tych odcinków pewnie odgrywa epizodyczną rolę, więc zostaje 40 odcinków czystej, aryjskiej krwi. Na początku ta postać faktycznie była głównym źródłem pewnej infantylności, ale wraz z upływem kolejnych odcinków to się zmieniło. Postać wydoroślała, zaczęła brać udział w poważnych sprawach i wątkach i przypadł jej zaszczyt uczestniczenia w wydarzeniach kluczowych dla Wojen klonów. Ja jej nie nienawidziłem, a wraz z kolejnymi odcinkami polubiłem.

A co z kanonem? Fani rzucają gromami w Dave?a Filoniego za to, że miesza w kanonie. Czasami są to rzeczy drobne, ot, pojawia się postać, która teoretycznie powinna już nie żyć, ale oto jest. Czemu nie? Czyż nie lepiej jest zretconować coś, dać danej postaci szansę wykazania się na ekranie i ciekawszą śmierć miast trzymać się kurczowo kanonu, w którym taka postać zginęła gdzieś w jakimś podrzędnym źródle za kulisami? Są też poważniejsze sprawy, jak Mandalorianie i powrót Maula. Sprawy zdecydowanie kontrowersyjne, ale (uwaga, kolejne spojlery)

nie jest wcale tak, że Mandalorianie stali się pacyfistami. Pacyfiści to u nich jedna z frakcji, poza tym motywem przewodnim jest chęć powrotu do starych wartości. Choć pomysł powrotu Maula do świata żywych jest karkołomny, tak uważam, że został świetnie zrealizowany ? Sam Witwer użyczający mu głosu spisał się fenomenalnie, odcinki z czerwonym diabłem mają odpowiedni pierwiastek mroku w sobie, o jaki wołają fani, a i sama postać wreszcie pokazała na co ją stać.

Znacznie szkodliwszy dla kanonu jest Chris Metzen z radością niszczący to, co StarCraft stanowił przez lata i zmieniający kultowy tytuł w zidiociałą papkę dla dwunastolatków. Nie podzielam tej nienawiści.

commission__ahsoka_tano__all_grown_up_by_taghuso-d61tg3f.jpg

Star Wars: The Clone Wars szybko stało się moim ulubionym serialem ostatnich lat, który polubiłem tak jak moje ukochane seriale animowane z lat 90., a żaden inny obecny serial czegoś takiego nie dokonał. Jest świetna obsada aktorska (pozdrawiam Matta Lantera, który jest takim Anakinem, jakim Anakin powinien być ? a gra fenomenalnie), jest masa świetnych odcinków, jest bardzo ładna, stylowa animacja (ważna sprawa, bo oglądałem parę innych seriali wykonanych w CGI i były tylko przyzwoitą rzemieślniczą robotą, tutaj natomiast niejednokrotnie piękne plenery zrobiły na mnie wrażenie), naprawdę świetnie się bawiłem. Nie wiem czy w tej chwili powinienem nazywać się fanem Star Wars ? pewnie nie. Ale pozwoliło mi to wyzbyć się jakiegokolwiek zacietrzewienia. Owszem, początek jest może i przeciętny, ale szybko się to zmienia. Jedyną jego słabą stroną jest muzyka Kevina Kinera, którego zatrudniono z nie wiadomo jakiego powodu. Czemu nie mógł to być Joel McNeely, Mark Griskey czy też Lennie Moore? Są niesamowitymi kompozytorami z ogromnym talentem, ale mało znani. Dziwna sprawa, ale jak w trailerach wykorzystywano oryginalne kompozycje Mistrza Williamsa to klimat rósł niepomiernie.

Nienawidzącym tego serialu, którzy obejrzeli kilka pierwszych odcinków i ocenili serial jako g***o polecam wyzbyć się uprzedzeń i spróbować oglądać dalej. Np. taki Deus Ex: Invisible War, odsądzany od czci przez fanów jedynki po latach podobno okazał się być zaskakująco dobrym tytułem, jeśli podejść do niego uprzejmie (nie wiem, nie grałem, a fanem Deusa nie jestem). Nie mówię, że od razu TCW stanie się waszym serialem nr 1, ale może okazać się bardzo dobrym produktem, któremu jednak warto było poświęcić nieco czasu.

A jeśli nie, to trudno się mówi.

19 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Serial niesamowicie miesza w kanonie, jest infantylny (Sithowie są często zbyt delikatni) i robi z większości Jedi kretynów... ale i tak czas poświęcony na obejrzenie go uważam za spędzony przyjemnie. :F

  • Upvote 1
Link do komentarza

Widziałem kiedyś jeden odcinek i obejrzałem film. Super ciekawe to nie było, ale pomysł wg. mnie dobry.

Zamiast robić jakąś słabą, animowaną wersję oryginału, stworzono nowe przygody, aby zaciekawić młodszych odbiorców, którzy w przyszłości będą pewnie chcieli poznać filmy Lucasa. Jedyne, co mi się nie podoba, to wspomniane przez ciebie "przywracanie do życia" martwych postaci. Po co? Nie da się stworzyć nowych albo zaczerpnąć jakieś z powiązanych z uniwersum komiksów lub książek?

  • Upvote 1
Link do komentarza

Bardzo fajny serial. Co prawda, mi nie potrzeba było bajki żeby pokochać serię jako dziecko(nawiasem mówiąc, może dlatego nie jestem haterem Jar Jar Binksa). Serial jest bardzo fajny, może pierwsze serie były rzeczywiście bardziej dla dzieci, ale klimat coraz bardziej się zagęszczał. Pomysł z Maulem zaliczam na plus. Minusem dla mnie jest Ahsoka, do której wciąż nie mogę się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o zbyt delikatnych Sithów, to nie zgodzę się do końca, choć SPOILER scena walki Maula z Sidiousem, po której lekko sponiewierany(w skali SW) wielki Darth Maul płacze o litość była dla mnie raczej śmieszna.

PS. Czekam na jakieś zbiorcze wydanie wszystkich serii w Polsce. Obecnie moim marzeniem jest obejrzeć wszystkie odcinki bez potrzeby przejmowania się jakością łącza internetowego.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Oglądam ten serial od 2009 roku, przeczytałem wcześniej też kilka książek i oczywiście obejrzałem filmy - powiem szczerze, mam kanon głęboko w d... bo aż takim nerdem nie jestem więc przy Clone Wars bawię się przednio. Niektórzy fanboje star wars powinni wziąć leki na ból tyłka i mniej się spinać o głupi kanon.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Togruty są fajne, what can I say, chicks with head-tails turn me on.

Ogólnie zgadzam się z autorem w tym punkcie, że fani narzekają na zdziecinnienie Star Wars. Przecież oryginalna trylogia była zrobiona w formie bajki dla dzieci i dorosłych.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Co do kanonu... czy przypadkiem kanon SW nie ma kilku "stopni", gdzie maksymalnie kanoniczne są filmy, a najmniej książki czy komiksy całkowicie niezgodne z filmami?

Z tego co wiem, to akurat książki są dla kanonu bardzo ważne.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Ojej, sześć strzałek w górę! Jestem szczęśliwy jak pingwinek ślizgający się na swoim brzuszku!

Nie będę odpowiadał cytatami, bo troszkę za dużo machinacji, zrobię to w sposób następujący.

@Soaps

Małe dzieci były zawsze wliczone w target, bo niby dla kogo były Ewoki (przynajmniej w teoriach die-hard fanów)?

@ Ylthin & DarthMetalus

Książki są bardzo ważne, jasne. Generalnie kanon to kanon, jeżeli coś jest kanoniczne, to jest jego częścią.

Niemniej jednak filmy faktycznie stoją na górze i to jest najważniejsze. Myślę też, że TCW również są bardzo kanoniczne w oczach Lucasa.

@brylant

Serial Tartakovsky'ego nie był zły, ale super też nie - aktor podkładający głos Anakinowi był jeszcze bardziej drewniany niż Christensen, a to jest sztuka niebywała. No i ta bitwa tocząca się przez dwa sezony... Oglądało się to fajnie, ale to TCW jest dużo bardziej złożonym i bardziej rozwiniętym projektem.

Link do komentarza

Ostatni sezon wojen klonów naprawdę mnie zaskoczył i to pozytywnie zwłaszcza ostatnie odcinki z Darthem Mualem były bardzo klimatyczne i nasączone mroczną ścieżką mocy. Teraz Disney ma prawa do SW a poniewać Clone Wars były w Cartoon Network zapewne nie zobaczymy już dalszego ciągu.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Chyba zobaczymy, bo ciągle jest mowa o "materiałach bonusowych". Nie wiadomo jeszcze kiedy i w jakiej formie się ukażą, ale się ukażą, może nawet jako sezon szósty.

Tak czy siak Disney szykuje się do premiery Rebels i już powoli ma ruszać machina promocyjna.

Link do komentarza

Problemem Clone Wars jest to, że styl jest ewidentnie wymyślony pod młodszego odbiorcę. Bohaterowie wyglądają praktycznie jak dzieci, nie pomaga to w traktowaniu tego świata poważnie. Wystarczy przypomnieć Jar Jara z Mrocznego Widma. Co z tego, że był Darth Maul, jak za rogiem czaił się Jar Jar?

  • Upvote 2
Link do komentarza

Trudno mi zrozumieć zarzuty, że serial jest dla dzieci. Tj. nie ogarniam, dlaczego to wada produkcji, skoro przypuszczalnie od początku taki był cel twórców. Ma to imo tyle sensu, ile czepianie się, że dajmy na to, jakiegokolwiek filmu/gry, że ma ograniczenie wiekowe 18+, bo do takich odbiorców były właśnie kierowane.

Nie znam się na żadnych kanonach (obejrzałam filmy, przeczytałam kilka komiksów i tyle), zapewne kilku,kilkunastoletnie dzieci, które oglądają serial też nie ogarniają takich rzeczy (przynajmniej większość), dlatego jak na produkcje skierowaną do młodszego odbiorcy uważam, że twórcy zrobili całkiem niezłą rzecz. Z racji wieku oglądanie bajek nie są rozrywką, której się namiętnie oddaję. Właściwie to ich nie oglądam, ale kiedy trafię na "Wojny Klonów", to zazwyczaj już dalej nie szukam. Jak nie ma nic innego, to całkiem niezłe wyjście.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Ja nie jestem zwolennikiem kanonów niezależnie o jakiej serii mowa... Chcą twórcy rozszerzać historię? Proszę bardzo, nie muszę tego lubić, ale nie będę spierał, że coś jest niekanoniczne, bo... bo jestem fanem i wiem lepiej? Nah.

Co do Clone Wars... Lubiłem ten serial przez jakiś moment, niestety w połowie 2 sezonu byłem delikatnie znudzony, ale wynikało to raczej z rozwiązań fabularnych i długości poszczególnych odcinków. Jednak pomysł jak najbardziej na plus.

Dla dzieci... Dzieci od początku przyciągał sam film nie wiem jakie miał ograniczenia wiekowe, ale ten mrok wg mnie pojawił się dopiero w dziełach rozszerzających uniwersum (Dark Forces? Jak to się w ogóle ma do kanonu). Poza tym: http://thatguywiththeglasses.com/videolinks/thatguywiththeglasses/nostalgia-critic/15087-swchr

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...