Skocz do zawartości

Filmoteka barteza13

  • wpisy
    73
  • komentarzy
    224
  • wyświetleń
    79520

Laleczka z dzieciństwa - recenzja filmu "Klątwa laleczki Chucky"


bartez13

2497 wyświetleń

Korzenie laleczki Chucky sięgają już lat osiemdziesiątych. Wizja zwykłej, nakręcanej zabawki dla dzieci, mordującej z uśmiechem na ustach kolejnych swoich właścicieli była niezwykle kontrowersyjna i bardzo oryginalna. Chucky niejednokrotnie potrafił przerazić ? dla młodszych kinomanów był prawdziwym koszmarem ? i rozśmieszyć poprzez cięty język i ironiczne wypowiedzi. Dzięki temu zyskał sobie spore grono wiernych fanów i doczekał się aż czterech kontynuacji. Niestety tylko pierwsze trzy odsłony trzymały dość wysokim poziom, tzn. były rasowymi horrorami z lat osiemdziesiątych; współcześnie to już bardziej czarne komedie z dreszczykiem emocji. Kolejnym częściom bliżej było do kiczowatych komedii, pozbawionych zarówno mrocznej atmosfery, jak i elementu zaskoczenia. Tak więc po odstępie niemal dziewięciu lat od ukazania się ostatniej odsłony z serii (mowa tu o "Laleczce Chucky: Następne pokolenie") pojawienie się na rynku, w dystrybucji DVD, nowego filmu w antologii bardzo mnie zaskoczyło.

curse-of-chucky.jpg

"Klątwa laleczki Chucky", ponieważ taki tytuł nosi nowa część serii, poniekąd kontynuuje historię przedstawioną w poprzednich odsłonach, co oznacza, że mamy do czynienia z pełnoprawnym sequelem, nie żadnym spin-offem czy remakiem. Scenariusz produkcji nie należy jednak do oryginalnych i wręcz razi niekiedy wtórnością oraz schematycznością. Mianowicie film rozpoczyna się od odebrania dziwnej przesyłki, od anonimowego nadawcy. Główna bohaterka - ciężko doświadczona przez los, młoda niepełnosprawna dziewczyna, Nica, otrzymuje nietypowy "prezent" - znaną z lat osiemdziesiątych laleczkę. Trochę zdezorientowana enigmatyczną przesyłką, postawia oddać zabawkę w ręce swojej siostrzenicy...

Jak możecie przeczytać, historia nie wyróżnia się niczym nowym. Tak po prawdzie fabuła jest niezmiernie pretekstowa, stanowi tło dla kolejnych scen gore i mordów. Mamy więc do czynienia z typową historyjką charakteryzującą obrazy grozy klasy b. Schemat goni schemat, w wyniku czego "znawcy horrorów" bez problemu przewidzą bieg zdarzeń, jak i samo zakończenie produkcji. Na plus jednak należy odnotować liczne nawiązania do poprzednich części. Twórcy, co rusz puszczają w stronę widzów oczko, co niewątpliwie ucieszy wszystkich fanów. Na uwagę zasługuje również rozwiązanie całej intrygi, przedstawione w formie krótkiej retrospekcji - naprawdę udany pomysł. Pomimo całej przewidywalności i niedorzeczności scenariusza (o której trochę później) w filmie znalazło się kilka udanych pomysłów inscenizacyjnych. Scena z obiadem przygotowanym przez Nicę przywodzi na myśl "zabawę w rosyjską ruletkę", zaś fragment ukazujący na ścianie zbliżający się cień laleczki Chucky, potrafi zmrozić krew w żyłach. Niestety zaraz obok tych kilku udanych pomysłów, pojawia się też kilka totalnie przegiętych i zupełnie nietrafionych. Przykładem może być wątek lesbijski (sic!) lub naprawdę irytujące zagrania, co niektórych bohaterów, którzy w filmie pozbawieni są zdrowego rozsądku oraz jakiejkolwiek inteligencji. Poza tym uważni widzowie odnajdą w filmie masę niekonsekwencji montażowych oraz niedoróbek. Przykładem może być początkowa scena, gdy główna bohaterka produkcji zagląda do pokoju swojej matki (Nica jest niepełnosprawna, jednak w tym fragmencie stoi na nogach i odchodzi o własnych siłach).

curse-of-chucky.jpg

Zaletą filmu jest oczywiście sama laleczka Chucky. Bohater ten od lat bawi i przeraża ludzi. Swoim ciętym językiem oraz specyficznym humorem nie raz nas rozśmieszy. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z komedią, o nie. Film posiada dość mroczną atmosferę i niezły klimat. Zawdzięcza to przede wszystkim surowej scenografii. Pogrążone w cieniu korytarze oraz pokoje, wraz z dobrym udźwiękowieniem, potrafią zapewnić odpowiedni dla horroru klimat. Wracając jednak do samego Chucky'ego... Za laleczkę znów podłożył głos ten sam aktor, co w poprzednich odsłonach serii, czyli Brad Dourif. Dzięki temu Chucky jest równie charakterystyczny i charyzmatyczny, co poprzednio. Brutalny, pozbawiony skrupułów, pewny siebie, ironiczny oraz wulgarny... Tak, to Chucky jakiego wszyscy znają. Szkoda, że w produkcji posłużono się w niektórych scenach komputerem ? dotyczy to przede wszystkim fragmentów, w których laleczka się porusza ? ponieważ psuje to nieco klimat produkcji.

Najgorzej wypada aktorstwo, które jest po prostu pretensjonalne. Obsada to zbieranina mało znanych osób, których gra razi sztucznością i brakiem talentu. Niektórzy "aktorzy" grają na jednej minie, zaś drudzy przesadzają czasem z ekspresją uczuć i emocji ? główna bohaterka obrazu. Na tle tej sztuczności, gumowa laleczka Chucky wydaje się być bardziej prawdziwa i charyzmatyczna niż cała obsada. Szczęśliwie w produkcji występują dwie urodziwe kobiety, Fiona Dourif (najlepsza z całej obsady, mimo że zagrała jedynie poprawnie) oraz Maitland McConnell - aktorka przypominająca Amandę Seyfried. Dzięki temu można znieść drętwe aktorstwo.

72386472040187622354.png

"Klątwa laleczki Chucky" to kolejny horror klasy B. Widać, że twórcy mieli dobre chęci i chcieli powrócić do korzeni serii. Film posiada odpowiedni klimat, nastrój oraz charyzmatycznego "przestępcę", jednak niedociągnięcia i zaniedbania, a także nie najlepsze aktorstwo nie pozwalają ocenić filmu jako dobrego. Fani na pewno docenią szóstą część, swoją drogą znacznie lepszą niż dwie poprzednie (tym razem to nie komedia, lecz horror z niezłymi scenami gore i szczyptą humoru), jednak na udany powrót Chucky'ego będzie trzeba jeszcze poczekać. Ode mnie 5/10, czyli nic specjalnego.

Publikuję również na portalu www.filmweb.pl smile_prosty.gif

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Już trylogia "Child's play" była co najwyżej przeciętna. Ot, taki slasherek, który wyróżniał się tylko postacią tytułowego antagonisty. Nawet nie wiem, czy opłaca się marnować czas na tą nową część...

Link do komentarza

Xerber - moim zdaniem nie warto. Chyba, że z kolegami przy piwku, to jeszcze przejdzie - czasem można się pośmiać. Jednak jeśli już pierwsze trzy części były dla Ciebie przeciętnie, to ta niczym Cię nie zaskoczy, a może nawet zirytuje.

Pozdrawiam i dzięki za komentarz.

Link do komentarza

Z tego co pamiętam ,żadna część nie wyróżniała się wybitną grą aktorską.Z sentymentu do Chuckiego obejrzę ,po Freddym Kruegerze to mój ulubiony bohater horrorów.Swoją drogą ,mimo tylu lat i kasie ładowanej w filmy jakoś nikt nie stworzył równie charakterystycznego wizerunku co Chucky lub Freddy.

Link do komentarza

Deathroll2097 - z wizerunkiem przestępcy masz zupełną rację. Wiesz, zazwyczaj nie krytykuję tak ostro aktorstwa, jednak tutaj nie mogłem się powstrzymać - chwilami naprawdę było drażniące.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...