Skocz do zawartości
  • wpisy
    33
  • komentarzy
    732
  • wyświetleń
    50317

Etyka dziennikarska a Wargaming.


Klekotsan

5170 wyświetleń

Wargaming.net_Logo_copy1.jpg

Droga redakcjo CD-Action!

Kupuję wasze pismo od prawie 13 lat. W tym czasie obserwowałem rozwój zarówno wasz jak i całej branży i dziennikarstwa. Tajemnicą poliszynela jest to, że większość graczy dziennikarzom branżowym zwyczajnie nie ufa. Starałem się mieć trochę zaufania dla Waszego osądu, jednakże wraz z ostatnimi numerami jest to dla mnie coraz cięższe. Wiecie dlaczego?

Wszystko przez Wargaming.

Na początek pytanie: wyobrażacie sobie, żeby krytycy filmowi zamieszczali jako dodatek materiały promocyjne jednej wytwórni, a w samym piśmie na dwie strony walnęli artykuł o raucie u jej prezesa? Albo gdyby tygodnik "Polityka" zamieścił płytę promującą konkretną partię i kilkustronicowy raport z jej kongresu? Jaka byłaby reakcja? Jak na mój gust nadszarpnęliby swoją wiarygodność. Nie można obiektywnie pisać o polityce jednocześnie forsując jakąś partię, tak jak nie można krytykować filmów i po pracy upijać się z reżyserami.

Więc dlaczego wpędzacie się w podobną pułapkę?

Pamiętam jeszcze jak uparcie promowaliście Wiedźmina. Tony tekstów, Tipsomaniak i skrajnie entuzjastyczna recenzja - ok, polska gra, można było dać ponieś się hype. Jednak dlaczego wchodzicie w tak bliskie konszachty z Wargamingiem? Najpierw kody, potem Tipsomaniak i wielki tekst o rocznicy studia, który nawet wylądował na okładce, a teraz kolejne kody? Można to strząsnąć, powiedzieć, że to tylko kwestia reklamy i zdobywania prezentów dla czytelników.

Taka działalność rodzi jednak trochę pytań.

Czy wasze teksty są szczere czy sponsorowane? Jak dokładnie wygląda wasza relacja? No i przede wszystkim: czy mogę zaufać waszemu osądowi w kwestii gier Wargamingu lub ich konkurencji? To nie jest błahostka. Dziennikarze istnieją tylko dlatego, że czytelnik wierzy, iż działają dla jego dobra, a nie opisywanego podmiotu. W momencie w którym odbiorca zaczyna mieć wątpliwości co do intencji twórcy zaczyna się utrata zaufania. Bez zaufania pisma tracą rację bytu - zdanie anonima na forum staje się bardziej wiarygodne od opinii dziennikarza.

Samo dziennikarstwo branżowe jest już w tym momencie uważane za mało wiarygodne. Przyczyniają się do tego zbyt duży rozstrzał między opiniami graczy a dziennikarzy oraz właśnie mało jasne relacje między pismami i wydawcami. Dlaczego więc tak usilnie pracujecie na to, bym i wam przestał ufać? Dlaczego mam uwierzyć, że nie wspieracie nikogo poza Wargamingiem? I dlaczego akurat Wargaming? Nie mogę powstrzymać cisnącej się analogii do sytuacji z Jeffem Gertsmannem i jego słynnym wyrzuceniem z Gamespotu za zbyt surową recenzję Kane&Lynch. Skąd mam wiedzieć gdzie wasza wzajemna współpraca się zaczyna, a gdzie kończy?

untitled-129u2uwq.gif

Zanim się posypią oskarżenia o potwarz i sugerowanie przekupstwa: ja niczego nie sugeruję. Jestem po prostu zaniepokojony. Zaniepokojony tym, że duże pismo branżowe wplątuje się w jakieś promocyjne gierki z jedną firmą, co z uwagi na etykę zawodową nigdy nie powinno mieć miejsca. Do diabła, jesteście pismem z prawie dwudziestoletnią tradycją! Nie musicie się promować w tak dwuznaczny moralnie sposób. Nie wierzę też, że tak wam nagle są potrzebne pieniądze, że musicie tworzyć sponsorowane teksty i nachalnie reklamować jedną firmę. Szkoda całej historii pisma i pokoleń graczy, które się na nim wychowało.

Proszę, przemyślcie to.

79 komentarzy


Rekomendowane komentarze



dis-gon-b-gud.gif

Nie, ale serio. CDA nie traktuję poważnie od dawna. Ich relacja z Wargaming i Cenegą nie pomaga. Ogólnie jestem zwolennikiem reklam i tego typu dealów z wydawcami. Jednak gdy kasy z reklam brakuje, to trzeba się chwytać takich "partnerstw". Wtedy robi się to mało smaczne, bo daje w łeb JAKIEJKOLWIEK wiarygodności. Nie wiem czy z CDA jest już aż tak źle.

Zresztą... Na cdaction.pl się wchodzi dla forum i butthurtu w komentarzach pod newsami, a pismo kupuje się dla gier. #truthfact

  • Upvote 20
Link do komentarza

hmmm nic nowego ja dawno zauważyłem np:na słynny roma total 2 ostro błędami technicznymi ale dostaje od niektórych serwisów 10/10 lub 6/6.

p.s: pisma nie czytam jakby coś.

Link do komentarza

Mnie też to zdziwiło z tymi bardzo często dodawanymi do CDA kodami do WOT-a, ale raczej pozytywnie. 300 golda za darmo? Wchodzę w ten interes! Chociaz ja też mam obawy dotyczące tego promowania...

Link do komentarza

Nie musisz wierzyc w nasza ucziwosc etc. Nie musisz wierzyc nikomu w nic. Ale jakie to byloby zycie, gdybys kazdego wokol podejrzewal o oszustwa i chec "wydymania cie bez mydla" - to najlepsza droga do paranoi. Jestesmy na rynku 17 lat. Z tej perspektywy tez nalezy na nas patrzec. I oceniac za caloksztalt.

  • Upvote 2
Link do komentarza

1. Z tą paranoją to się dołączam do Smugglera.

2. Ja to mam tak, że recenzje czytam bo lubię i się nimi nie sugeruję za bardzo, a grę kupię jak mi się spodoba po demie czy kilku minutach z nią spędzonych np u kolegi.

3. Klekotsan, zapomniałeś dopisać, że nie planujesz samobójstwa (=^.^=)

4. Pismo (CDA) mi się podoba i mogą być przekupieni nawet, a i tak mi się dobrze czytać będzie;***

Youtube Video -> Oryginalne wideo
Link do komentarza

Tyle razy ktoś mówi, że gazetę należy kupować dla zawartości, a nie gier. To trudne, kiedy zawartość przestaje mieć dla mnie znaczenie. Z kilku powodów. teraz mi przychodzi do głowy recenzja Divinity 2: Ego Draconis W dużym skrócie chyba 3 czy 3+/10, bo trzech redaktorów nie umiało przejść tej gry. Jakim cudem Demon's i Dark Souls zostały tak wysoko ocenione nie wiem do dziś. Potem było jeszcze kilka innych ciekawostek, ale generalnie tutaj zaczęło się moje ignorowanie opinii CDA na temat gier. Jeśli chodzi o inne teksty niż recenzje to dałem sobie spokój mniej więcej od takiego jednego tekstu o Street Fighter X Tekken, gdzie autor bronił DLC na płycie z grą uzasadniając to mniej więcej "jeśli są na płycie i je kupisz to nie musisz ich potem pobierać'. Objaw geniuszu...

  • Upvote 5
Link do komentarza

Nie musisz wierzyc w nasza ucziwosc etc. Nie musisz wierzyc nikomu w nic.Ale jakie to byloby zycie, gdybys kazdego wokol podejrzewal o oszustwa i chec "wydymania cie bez mydla" - to najlepsza droga do paranoi.

Serio, nie widzisz różnicy? Zaufanie moje i innych czytelników ma wartość wynoszącą 15zł na miesiąc. Mam rozumieć, ze moich pieniędzy nie chcecie? Dlaczego?

Jeżeli płacę to mam prawo wymagać. A od pisma za 15zł wymagam przede wszystkim obiektywności. Ciężko być obiektywnym w momencie, w którym jesteście uwiązani jakimiś umowami reklamowymi, nie sądzisz?

Jestesmy na rynku 17 lat. Z tej perspektywy tez nalezy na nas patrzec. I oceniac za caloksztalt.

Ależ ja szanuję i doceniam za wkład w rozwój społeczności przez te 17 lat. Teraz po prostu piętnuje za dwuznaczną etycznie kampanię promocyjną Wargamingu, która w piśmie tego kalibru nigdy nie powinna mieć miejsca.

I tak dobrze, że z Wargamingiem się układają, bo robi gry darmowe i samemu bardzo łatwo sprawdzić, czy są dobre, więc na recenzji nie trzeba polegać.

Tu chodzi głównie o zasady i konieczność napiętnowania takich praktyk w zarodku. W końcu kto wie, czy po Wargamingu nie przyjdzie kto inny.

@zoldator

Kiksy w recenzjach to inna sprawa, ale dopóki nie są ostentacyjne to można przymknąć oko. Tym niemniej CDA również jest dotknięte branżową chorobą "dziwnej skali ocen".

Link do komentarza
czy sponsorowane

Do dziś pamiętam tekst o laskach z gier, który zmieściłby się na półtora A4 (sprawdzę), otoczony wielką reklamą AXE nawiązującą do artykułu ("One są ostre, ...").

Link do komentarza
czy mogę zaufać waszemu osądowi w kwestii gier Wargamingu lub ich konkurencji

>strona główna

>WARPLANES WARPLANES WARPLANES TANKS WARGAMING WARPLANES WARPANES

>alternatywnie BUREAU SCREENY BUREAU FILMIK 1 BUREAU FILMIK 2 BUREAU DEV DIARY BUREAU BUREAU BUREAU BUREAU

>Klekot ma jakieś wątpliwości

I tak dobrze, że z Wargamingiem się układają, bo robi gry darmowe i samemu bardzo łatwo sprawdzić, czy są dobre, więc na recenzji nie trzeba polegać.

Średnio dobrze, o ile w ogóle dobrze, bo jednocześnie pomijają i marginalizują inne darmowe gry o tej samej tematyce.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Kiedyś kupowałem CDA dla zapowiedzi, recenzji itd. Z roku na rok coraz bardziej tracili w moich oczach, więc zacząłem kupować tylko dla gier. Teraz mamy te wszystkie humble bundle, promocje steam i ogólny nadmiar gier przy jednoczesnym braku czasu, więc od dłuższego czasu nawet nie sprawdzam co jest w nowym numerze. Teraz CDA to tylko forum i ew. newsy nie pisane przez Piotrka dobani.gif

  • Upvote 2
Link do komentarza

Jak wytknąłem na głównej że CDA ciągle pisze o LoLu a o Docie 2 w ogóle, to zostałem wyzwany od fanbojów, krzykaczy i polecono mi przeróżne środki na ból [beeep]. Ale CDA = obiektywizm, deal with it ;)

Nie musisz wierzyc w nasza ucziwosc etc. Nie musisz wierzyc nikomu w nic. Ale jakie to byloby zycie, gdybys kazdego wokol podejrzewal o oszustwa i chec "wydymania cie bez mydla"

Każdego? Nie każdego, ale jak ktoś mniej lub bardziej daje sygnały że z jedną firmą dogaduje się lepiej niż z inną, to mam delikatne podstawy do powątpiewania w rzetelność recenzji takich gier (swoją drogą, nie przypominam sobie innej gry niż WoT która miałaby recenzje PATCHY na łamach pisma). A postami w stylu "nie podoba się, nie kupuj", albo odpowiedziami w stylu "nie piszemy o X, bo nie" nie polepszacie takiej sytuacji.

  • Upvote 8
Link do komentarza

Bo to pierwszy raz? Już były takie "newsy" na głównej, które były zwykłymi reklamami sprzętu Razera czy Apple, i pod naporem negatywnych komentarzy były szybko usuwane.

CDA nie kupuję już od dawna (mniej więcej od momentu, gdy w recenzji minusami były "grałem w to już rok temu" i "na padzie gra się lepiej), strony głównej nie czytam od pewnego czasu.

I widzę że niewiele tracę.

  • Upvote 3
Link do komentarza

CDA kupuję z sentymentu, nie dla tekstów (które jakoś tak... nie bawią, jak w 2008 czy 2009) czy gier. Coraz częściej tylko przelatywałam pismo i odkładałam na półkę, najnowszego numeru nawet nie odfoliowałam.

Zresztą... po kiksie, jaki odwalił Berlin z wiadomą zapowiedzią, pismo bardzo mocno u mnie straciło. Już wcześniej czuć było, że jest nie tak, ale ten tekst ukazał to wyraźnie - moje ulubione czasopismo o grach zniżyło się do poziomu IGN czy innego Gamespotu.

Ja rozumiem, że żyć trzeba za coś, ale do ciężkiej cholery, niejasne umowy z wydawcami/deweloperami, kiksy w tekstach, oceny z sufitu, jakieś takie... uśrednienie pisma - to wszystko źle wpływa na moją opinię o CDA. O piśmie, które na poważnie wprowadziło mnie do świata gier, nauczyło co nieco o sprzęcie i które czytam już od ponad 5 lat. Od pięciu lat wydaję co miesiąc swoje kieszonkowe, choć równie dobrze mogłabym tego nie robić, newsów szukać w sieci, recki oglądać na YT (GamingBrit, Quaz, Angry Joe etc.), gry kupować w Bundlach czy innych Summer Sale'ach.

I coraz częściej zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby za te 15 zeta kupić np. bilet na wspólny wypad do kina z wiadomym komuszkiem.

  • Upvote 1
Link do komentarza
czy nie lepiej byłoby za te 15 zeta kupić np. bilet na wspólny wypad do kina z wiadomym komuszkiem.

Oesu, to chyba on powinien odkładać z kieszonkowego żeby cię do tego kina zabrać :P

A tak bardziej na poważnie - sam od kilku miesięcy nie kupuję CDA, od kiedy zauważyłem, że newsy zalatują pleśnią, recenzje są baaaardzo meh, a publicystyka, czyli najsmaczniejsze mięsko, w porównaniu z moimi ulubionymi stronami prezentuje się... marnie. Już nawet nie chodzi o domniemane podlizywanie się jakimś firmom (ale można bardzo łatwo dojść do takich wniosków), po prostu nie jestem już targetem.

  • Upvote 4
Link do komentarza

Już kiedyś był taki temat jak w CDA zaczęło się pojawiać dużo contentu "konsolowego". Było sporo osób, którym się to nie za bardzo podobało, m.in. mnie. Smuggler napisał wtedy "jak się nie podoba, to nie kupuj". Oczywiście zamiast się dziecinnie wykłócać, po prostu poszedłem za jego radą i przestałem kupować.

Zastanawia mnie tylko ilu było takich wiernych czytelników, którzy zrazili się do pisma i przestali co miesiąc kupować kolejny numer. To wiedzą już tylko sami redaktorzy czy podejmowane przez nich decyzje pomogły utrzymać pismo na powierzchni, czy może jednak sprawiły, że statek zaczyna nabierać wody.

Skończy się na tym, że wszyscy będą wierzyli takim "banitom" jak Angry Joe, a nie podejrzanym ocenom w niektórych serwisach, gdzie aż śmierdzi korporacyjnymi powiązaniami. (patrz ostatnie recenzje Rome 2)

  • Upvote 8
Link do komentarza

(patrz ostatnie recenzje Rome 2)

Szczerze interesuje mnie recka Rome 2 w papierowym CDA. Ta na stronce www napawała optymizmem, ale teraz po ok 20h, stwierdzam, że Rome 2 jest jednak bardzo nieskończony.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...