Skocz do zawartości

Spaczona Przestrzeń

  • wpisy
    111
  • komentarzy
    806
  • wyświetleń
    65249

Płonie Rzym, płonie...


Holy.Death

1911 wyświetleń

rome-burning-nero.png

SEGA na wieść o wpływach z pre-orderów Rome II.

To się musiało stać.

Usiądźcie przy ogniu, ogrzejcie się...

Być może część z was zastanawiała się, dlaczego jestem tak przeciwny nieobiektywnym recenzjom i dlaczego nie lubię systemu punktów. Cóż, DLATEGO. Ponieważ ocena, która nie jest uczciwa - a nie jest uczciwa, ponieważ ktoś może nie chcieć psuć sobie stosunków z wydawcą/twórcą i "wygładza" swoje zdanie - to ocena zła. To jest zamach na prawo gracza do rzetelnej informacji o danym produkcie.

Zawsze można rzec, że jacyś haterzy dali grze niskie oceny. Owszem. Jednak trudno uwierzyć, że rzekomo profesjonalna prasa daje grze tak wysokie noty (z maksymalną włącznie). Kilka słów wyjaśnienia dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi. Nie byłoby problemu, gdyby gra nie miała tylu straszliwych bugów (po szczegóły odsyłam do

), była pod każdym względem lepsza od poprzedniczki, a nowości w ogóle działały. W tej sytuacji tak wysokie oceny każą się zastanowić, w co konkretni recenzenci właściwie grali.

Prowadzi to także do innego pytania. Pytania, z którego istnienia zdawałem sobie sprawę, że w pewnym momencie dojdzie, gdy zostanie przekroczona pewna granica: Po co nam, graczom, recenzenci, którzy nas okłamują? Nie jest nawet ważne, dlaczego to robią, ale w tej sytuacji nie widać powodu, dla którego należałoby kupować pisma recenzujące gry, skoro facet na YouTube może to zrobić atrakcyjniej, za darmo i bardziej rzetelnie. Co komu po ekskluzywnych materiałach, jeżeli w momencie premiery ludzie są wprowadzani w błąd odnośnie do stanu gry?

Ci, którzy w ten sposób chcą zarabiać na życie powinni mieć świadomość, że takowym postępowaniem podcinają gałąź, na której sami siedzą. Rozumiem, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, ale z punktu widzenia gracza - który żywi zarówno recenzentów, jak i twórców oraz wydawców gier - równa się to oszustwu. Symbioza powoli zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do pasożytnictwa, a to z kolei może doprowadzić do śmierci zarówno żywiciela, jak i pasożyta. Creative Assembly właśnie się przekonuje, jak to jest wydać nieukończony i sprzeczny z zapowiedziami produkt. Powiedziałbym, że to powinna być dobra nauczka dla nich, ale wydawcą jest SEGA. Ta sama firma, która stała za Aliens: Colonial Marines.

SEGA może się cieszyć z pieniędzy, które zdobyła na złupieniu łatwowiernych graczy za pomocą pre-orderów i naiwnej wiary graczy w to, że Creative Assembly wypuści na rynek dopracowany produkt. A Rzym? Rzym płonie przy chóralnym śpiewie recenzentów na jego cześć. Czy pożar da się ugasić? Czy będą ofiary tej katastrofy? Czy coś się w ogóle zmieni? To już, moi drodzy, zupełnie inna historia.

34 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Czy CA wypuściło kiedykolwiek dopracowany produkt? Może z pominięciem Shoguna 1. Każdy TW był pełen błędów i miał mnóstwo niedomagań. Nawet Rome 1 przez 2-3 lata po premierze się crashował. Dopiero bodaj patch 1,3 lub 1,4 pomógł w pełni.

Bez przesady...gra wciąga jak cholera. Tyle, że dostaliśmy płatną betę. Wydadzą patche, naprawią i będzie lepiej jak Shogun 2 (wolę taki klimat jak Japonię).

  • Upvote 1
Link do komentarza

Zgadzam się w 100%. Sam przestałem kupować CD-A po tym jak z uporem maniaka wszęęędzie zachwalali nowe DMC, zaznaczając jednocześnie, że Ci którzy twierdzą inaczej, to zatwardziali fani poprzednich części i już. Dochodziło do takich absurdów, że w recenzji CormaC napisał, że nie grał w poprzednie części przez wygląd postaci, by dalej krytykować tych, którzy przez wygląd bohatera nie zagrają w piątkę tongue_prosty.gif No i tylko on i Capcom wiedzą, w którym miejscu ta gra trwa 15h. Inni recenzenci (w tym lubiany przeze mnie Angry Joe) mówią o prawdziwych 7-8. A tu plusik za długą, 15-godzinną rozgrywkę. Heh. W ogóle recenzenci dziwnie oszaleli na punkcie tej gry, a tak zachwyconych graczy jakoś widać nie było.

Branża jest grzeczna do porzygu i tylko nieliczni niezależni jak AJ mają jaja, żeby wykładać, co jest tak naprawdę grane. Dlatego to on i opinie graczy choćby na tym forum są dla mnie najlepszymi i najbardziej wiarygodnymi wskazówkami co do kupna gry.

  • Upvote 3
Link do komentarza

Przecież recenzenci i tak wiedzą lepiej. A nawet jak nie wiedzą to zasłonią się subiektywnością bądź oskarżą ciebie o trolling/hating/fanbojostwo.

Ostatnim recenzentem jakiego w pełni szanuję jest właśnie Joe - nie owija w bawełnę i nawet jak się z nim nie zgadzam to umie on objaśnić wady i zalety w taki sposób, że przestaję drążyć.

Co do samego Rome 2: nie grałem, nie zagram, ale nagrania z bugami zapewniły mi mnóstwo wrednej uciechy xD

Link do komentarza

Najgorsze są te preordery. Jak wielcy wydawcy mają zmienić politykę, skoro co wychodzi jakaś większa i głośniejsza gra to ludzie zamiast poczekać na pierwsze recenzje (A te są często przed premierą i można to nieszczęsne zamówienie z bonusem jeszcze złożyć) i opinie, tytuł w dniu premiery już się zwraca. A potem dostaje się Diablo 3, Starcrafta 2 czy Simcity które pierwsze dni po premierze są potwornie niestabilne za cenę wyższą od średniej.

Link do komentarza

@RIP Twój post pokazuje jednak, że brakuje tu złotego środka. Recenzenci chwalą gry pod niebiosa nie zwracając uwagi na wady, ale z drugiej strony fani też często idą za hejtem i obniżają oceny dobrym produkcjom. Jak chociażby wspomniane przez ciebie DmC, która miała user score na poziomie bodajże 2.5 na metacriticu. To samo Diablo 3, Resident Evil 6 (bo to nie to samo co 1-3) czy Mass Effect 3 (za samo zakończenie). Recenzenci są nieobiektywny z różnych względów, ale coraz częściej zauważam że społeczność "hardkorowych" graczy potrafi krytykować gry i dawać najniższe noty z błahych przyczyn. Gdybym miał patrzeć na oceny graczy to przepuściłbym wiele dobrych produkcji. Dlatego często stawiam sobie wytyczną pomiędzy tymi dwoma "światami", podpieram się gameplay'ami i przede wszystkim nie daje się nabrać na pre-ordery i kupowanie gier w dzień premiery. Ostatni raz tak kupiłem Darksiders 2 (Castlevanii nie liczę, bo kupiłem ją za kasę z kart na Steamie), kolejnego błędu nie popełnię.

A ja mam w DmC (z DLC) ponad 35 godzin na budziku, a nadal mam sporo rzeczy do odblokowania. Ale czasu nie ma.

Link do komentarza

yup, yup, yup. Dlatego nie patrzę na oceny na metacritics. Ani te z lewej, ani z prawej, bo już niemal każda spora gra znanej marki może liczyć na fale zer i jedynek ze strony "graczy" i na 8-ki, 9-ki od grzecznej branży. A czas DMC liczę ze względu na normalne, spokojne przejście podstawki, bo liczenie czasu potrzebnego na znajdźki itd. nie ma sensu, bo niewielu graczy takie rzeczy specjalnie interesują. Zresztą właśnie rzeczony CormaC niedawno wypowiadał się na temat tego, ilu graczy grało na inferno w D3, a przecież z drugiej strony inni mają nabite tam setki godzin.

I też się naciąłem na to Darksiders 2...a branża tak się zachwycała...a gracze znów dziwnie raczej odwrotnie,,,na szczęście raczej na nic więcej powyżej 2 dych. Za to dziś na podstawie własnej analizy kupiłem Grę o Tron RPG, bo wbrew branży wydaje mi się, że zadowoli mnie podobnie jak niesamowicie bawiące mnie ALpha Protocol.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Czy CA wypuściło kiedykolwiek dopracowany produkt?

Odnoszę wrażenie, że mylisz "dopracowany" z "idealny". Nie przypominam sobie innej produkcji Creative Assembly - pomijając Empire - która funkcjonowała jak beta i tako też wyglądała.

Bez przesady...gra wciąga jak cholera. Tyle, że dostaliśmy płatną betę. Wydadzą patche, naprawią i będzie lepiej jak Shogun 2 (wolę taki klimat jak Japonię).

Ja ziewałem i szybko darowałem sobie rozgrywkę, bo błędów jest tyle - oczywistych błędów, nie licząc niedokończonych lub na wpół zrobionych elementów rozgrywki - że ciężko grać. To, że "wydadzą patche" niczego nie zmienia. Poza tym sam przyznajesz, że to beta i potrzebuje patchy, więc skąd oceny z rzędu 100, 90, itp.?

Dlatego to on i opinie graczy choćby na tym forum są dla mnie najlepszymi i najbardziej wiarygodnymi wskazówkami co do kupna gry.

Wiesz, są gracze, którzy mają naprawdę oryginalne argumenty w obronie tej gry... Jeden nawet zarzucał Joe'mu, że "z uwagi na odpowiedzialność względem fanów i twórców powinien był lepiej potraktować Rome II" i "jak na fana uczynił serii straszną krzywdę". Dlaczego to już, niestety, się nie dowiedziałem.

Najgorsze są te preordery. Jak wielcy wydawcy mają zmienić politykę, skoro co wychodzi jakaś większa i głośniejsza gra to ludzie zamiast poczekać na pierwsze recenzje (A te są często przed premierą i można to nieszczęsne zamówienie z bonusem jeszcze złożyć) i opinie, tytuł w dniu premiery już się zwraca.

Twoje pytanie jest co najmniej dziwne. Wystarczyłoby przełożyć datę premiery i dać zespołowi więcej czasu na uporanie się z problemami, a gdyby o problemach nie mieli pojęcia, to grę rzetelnie przetestować. Tego typu polityka może długoterminowo wszystkim zainteresowanym odbić się czkawką.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Jak recki gier, to tylko Angry Joe i Quaz. Tego drugiego cenię za to, że nie boi przyznać się do błędu czy głupotki oraz za brak ocen. Filmiki, które nie były/nie są robione na zlecenie ś.p. Gaminatora/Gamezilli nie zawierają na końcu żadnego numerka, co zmusza do wsłuchania się w treść recenzji - i cholernie dobrze, bo lwia część recek dla Gaminatora miała na końcu "OSIEM na DZIESIĘĆ" (z czego Quaz nawet tłumaczył się w specjalnej, jubileuszowej recce).

Branża, panie, branża. Przydałby się krach, który sprzątnąłby lub przetrzepał po kieszeniach wszystkie Segi, Ubisofty, Acti-Blizzy, EA i inne Square Enixy.

Link do komentarza
Czy CA wypuściło kiedykolwiek dopracowany produkt? Może z pominięciem Shoguna 1. Każdy TW był pełen błędów i miał mnóstwo niedomagań. Nawet Rome 1 przez 2-3 lata po premierze się crashował.

Shogun 1, Medieval 1, Napoleon, Rome 1. Wg mnie nawet wersja podstawowa nie prezentowała się pod tym względem tak źle jak obecny Rome 2. Shogun 2 to był prawdziwy masterpiece. Kupiłem go 2 tygodnie po premierze i nie miałem żadnych problemów z crashami, optymalizacją, grafiką, itd. Jedyny fail to był niestabilność gry podczas kampanii multiplayer.

Jednak Rome 2 jak zauważył Joe, to krok w tył w stosunku do poprzednika. Choćby taki tryb multiplayer. W Szogunie po raz pierwszy wprowadzono avatara, którego można było rozwijać. Była mapa, na której odblokowywało się terytoria i nowe jednostki, a do tego w ramach wojen klanowych można było zdobywać regiony dla swoich klanów. Nie był to tryb bez wad, ale było to coś nowego, interesującego. Jakaś próba wprowadzenia ciekawego rozwiązania do multiplayera, który wcześniej nie był mocną stroną serii.

W Rome 2 w ogóle się z tego wycofano. Jest tylko kampania multi dla dwóch (a liczyłem, że będzie nawet 4 w kampanii) i zwykłe bitwy. Łyso i biednie.

Jeszcze te wnerwiające bugi. Większość żołnierzy w oddziale różni się od pozostałych twarzami. Grając taką Spartą czuję się jakbym dowodził armią klonów. Ktoś na forum Rome napisał, że to armia Abrahamów Lincolnów, ze względu na specyficzne bokobrody.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Nie zadałem żadnego pytania. Stwierdzam, że do tej pory nikt z wielkich wydawców nie stracił przez problemy ze startem swojej nieprzetestowanej gry lub brak wystarczającej ilości serwerów (Diablo 3 chociażby). A szkoda.

Link do komentarza

Tylko, że ja większości bugów o których piszą ludzie nie uświadczyłem. AI na mapie kampanii jest średnio agresywne (poziom średni). Ma rzeczywiście problem z dużą ilością małych armii (jak w innych częściach) i parę razy na mapie bitwy się zawieszało. Bywa - poprawią.

Jedyną rzeczą, która mnie irytuje są nagłe spowolnienia na mapie nawet na high end maszynie. To jest dziwne. Ale ostatnie hotfixy coś tam poprawiły. Ponadto ponoć patch 2 też to poprawia.

Tak jak np. ludzie narzekają, że im wpływy w imperium nie rosną...u mnie odwrotnie. Podbiłem może 1/6 całej mapy a mam 68% wpływu. Bez problemu...wręcz nie wiem jak to zatrzymać aby oddalić widmo wojny domowej na którą nie jestem gotowy :)

Statki nie pływają mi po ziemi itd itp. Naprawdę, większości błędów nie uświadczyłem. Jeno pewne niedopracowania. Rzecz w tym, że mechanika ma baaaaaardzo solidne podstawy i po szlifach może być lepsza od S2.

Dopóki będą grę poprawiali patchami nie narzekam. Zacznę, jak dodatki naprawiające mechanikę będą wydawane w ramach dlc. Wtedy się wkurzę...a tak...Kartagina czeka!

Link do komentarza

@up

Ile u ciebie bitwy trwają? Bo mi się zdarzyła bitwa, gdzie po dwóch stronach walczyło prawie 4 tys. wojaków i starcie skończyło się po dwóch minutach. Wystarczy, że zginie pół oddziału, to reszta już zaczyna panikować. Żołnierze umierają za szybko, szczególnie to widać jak np. rzymska piechota atakuje falangę.

Te wpływy u mnie w ogóle nie rosną, wręcz spadają. Mimo, że używałem do walki tylko swoich generałów i podbiłem ponad 20 regionów, to influencje miałem na poziomie 35%.

Ta gra nie potrzebuje szlifów, bo to nie jest niedopracowanie, a niedokończony produkt wydany aby tylko zdążyć w dniu premiery. W pierwszych dniach nawet miałem legionistów, których twarze przypominały zombiaki.

Link do komentarza
Statki nie pływają mi po ziemi itd itp. Naprawdę, większości błędów nie uświadczyłem. Jeno pewne niedopracowania [...]

Dopóki będą grę poprawiali patchami nie narzekam. Zacznę, jak dodatki naprawiające mechanikę będą wydawane w ramach dlc. Wtedy się wkurzę...

...

NIEDOPRACOWANIA? Ludzie - gracze - znaleźli w ichniej wikipedii wzmiankę o luźniej formacji, ponoć także doradca o niej wspomina. Tej formacji w ogóle nie ma w grze. Inni znaleźli nieukończone linie kodu, co świadczy o tym, że CA WIEDZIAŁO, iż wypuszcza na rynek nie "niedopracowany", a po chamsku NIEUKOŃCZONY produkt.

Nie wiem jak ty, ale ja pamiętam czasy, gdy na rynek wypuszczało się produkcje, które można było ULEPSZAĆ, a nie takie, w których połowa nie działała tak, jak powinna. Dotyczy to nie tylko AI - które miało być lepsze, a jest chyba najdurniejsze w historii serii - ale także mechaniki rozgrywki.

Co się stało? Na co poszedł ten "o 40% większy budżet w porównaniu do poprzednich części serii"? Ta gra nie zasługuje na taką cenę, na tak wysokie noty i powinna mieć nalepkę BETA. Nazywanie tego wszystkiego "niedopracowaniami" to jest eufemizm i zbytek łaski, bo bliżej całej sytuacji (wliczając w to oceny w prasie) do ordynarnego oszustwa. Szczególnie biorąc pod uwagę, w jaki sposób reklamowano grę.

Niektórzy ludzie na forum CA sugerują, żeby patche traktować jak... dar (gift) i mieć do nich podejście, jak do prezentów. Są i tacy, którzy dziękują CA za to, że ciężko pracują nad łataniem gry. To jest chore.

  • Upvote 3
Link do komentarza

E tam. Grę wydali księgowi i tyle. Po ostatnich wpadkach Segi w tym z Colonial Marines, dam sobie rękę uciąć, że ichni CEO miał do wyboru albo dać akcjonariuszom wpływy albo spadać na drzewo. Dlatego na pewno SEGA wymusiła wydanie gry.

Rzecz w tym, że produkt jest naprawiany i naprawdę, jeżeli wszystkie ficzery będą działać w 100% dopiero za pół roku - mi to rybka.

Od pewnego czasu mam etap bezstresowego podchodzenia do tego. Wydawcy i tak nas mają gdzieś - CA przynajmniej grę naprawia a nie jak EA. Sprzedaj i zapomnij.

Jęczenie nic nie pomoże - jak zwykle ludzie jęczą, po czym pokazuje się zapowiedź kolejnej gry. Napalają się i zapominają i znów kupują. Dopóki to działa, będą nas rąbać -dlatego oszczędzam sobie nerwów i się po prostu bawię. Gra jest bardzo dobra a po naprawie będzie doskonała :)

Link do komentarza
Rzecz w tym, że produkt jest naprawiany i naprawdę, jeżeli wszystkie ficzery będą działać w 100% dopiero za pół roku - mi to rybka.

Wiesz, w takiej sytuacji to ja kupię grę za pół roku i to po (dużo) niższej cenie, o ile w ogóle ją kupię.

Gra jest bardzo dobra a po naprawie będzie doskonała

Dyskusyjne.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Huh. Z jednej strony wydawanie tak bardzo nieskończonej gry jest czymś obrzydliwym z punktu widzenia konsumenta i czymś co w zasadzie dyskwalifikuje grę na dobre kilkanaście miesięcy. Jeśli już wypuszczać coś na rynek, to jest Steam Early Access. Dać jasno do zrozumienia, że to beta i jest spoko.

Z drugiej strony Creative Assembly nie wydało jeszcze skończonej gry, zwłaszcza z serii Total War. To było do przewidzenia i każdy, kto dziwi się, że Rome 2 jest na razie taki "meh" jest trochę sam sobie winien.

ale z drugiej strony fani też często idą za hejtem i obniżają oceny dobrym produkcjom

Nauczyłem się, że to nie jest "hejt" bez celu, a chęć sporych grup na lekką zmianę w systemie oceniania. To nie ejst zresztą tak, że każda popularna gra zasługuje na skoordynowaną akcję jakiegoś śmietnika Internetu typu reddit/4chan. Faktycznie dobre gry czyli The Last of Us, Bio Infinite, nowy Fire Emblem, Rayman Legends czy nawet SC: Blacklist mają zielone na meta, bo nie mają wielkich problemów kompletnie olanych przez profesjonalnych recenzentów. W odróżnieniu od DmC, Gone Home, Dead Space 3 czy Rome 2.

CA przynajmniej grę naprawia a nie jak EA. Sprzedaj i zapomnij.

NFS Most Wanted, multiplayer Warfighter, SSX, niewydanie wypalonego już na płytach (i gotowego do wysyłki do sklepów!) NBA Elite 11 i przeskoczenie aż do Elite 14 w celu ogólnej zmiany filozofii wokół serii. Yeah no. O ile EA na początku roku zupełnie gardziłem np. za to co zrobili z Dead Space, zmiany w FUSE i przeciętny z góry na dół Crysis 3, to teraz widać po nich poprawę. Imo zdecydowanie gorzej wygląda teraz Capcom czy Square Enix.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Z drugiej strony Creative Assembly nie wydało jeszcze skończonej gry, zwłaszcza z serii Total War. To było do przewidzenia i każdy, kto dziwi się, że Rome 2 jest na razie taki "meh" jest trochę sam sobie winien.

No, bo przecież taki Szogun 2 to gra w ogóle nie skończona w momencie premiery. Zanim zaczniesz budować takie stwierdzenia sprawdź czy mają podparcie w rzeczywistości.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Przecie Shogun 2 w dniu premiery miał mase bugów. Wieszał się, dławił na mocnych konfiguracjach itd. Nawet mechanikę patche poprawiały itd. Żadna gra z serii Total War (może oprócz Shoguna 1 bo był pierwszy) nie była "pełna" w dniu premiery w sensie, nie pozbawiona bugów. Żadna. Rzecz w tym, że Rome 2 ma ich więcej...z czego większość i tak mi nie przeszkadza jak np. nie takie chełmy bo niezgodne z historią. Również desant morski mnie się podoba itd.

Link do komentarza

Tutaj nie chodzi o bugi, ale o content, gameplay. Bugi czy problemy z optymalizacją CA zawsze miała. Tylko widać, że w Rome 2 niektóre rzeczy są ewidentnie niedokończone. Choćby civil war czy cała internal policy. Szwankuje dyplomacja na mapie kampanii. W Shogunie głównym zarzutem było wymyślenie Realm Divide.

Desant morski tak fajnie działa, że statki artyleryjskie, które znajdują się we flocie posiłkowej nie przypływają. Nie myl "pełności" z liczbą bugów czy optymalizacją.

Link do komentarza

Nie mylę. Jest pełno ficzerów, które uważam za świetne i odświeżające serię. Są też brak i niedociągnięcia. Jednak trzon, czyli mechanika jest świetna, tylko brak jej szlifu. Naprawią i to.

Być może w ramach DLC >> jeżeli tak to stanę po Waszej stronie. Do tego czasu nie narzekam :)

Link do komentarza

Nie, mam na myśli DLC. Bo te na pewno są i czekają. Dlatego, jeżeli drzewko rodziny itd. dadzą w patchach to będę happy.

Natomiast jeżeli dadzą...ale jako dlc...to dołączam do frontu przeciwników ;)

Link do komentarza

Minęło już prawie dwa tygodnie od premiery i wciąż nie rozwiązali podstawowych problemów związanych z gameplayem. Mówię tu o krótkich bitwach, gdzie jednostki padają jak muchy i szybko spadającym morale. Zadziwiające biorąc pod uwagę to, że jakiś modder zdążył już wypuścić mod, który sprawia, że bitwy trwają dłużej. Setka ludzi nie potrafi, a jednemu zapaleńcowi się udało?

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...