Rome 2 wyszedł na dniach. Jak niegdyś zapowiadałem, tak zrobiłem. Będę umieszczał na blogu swoje postępy podczas grania Spartą. Chciałbym, żeby nie były to wpisy przesadnie rozbudowane i przy okazji nużące dla czytelników, więc tym razem stawiam na zwięzłość i prosty styl.
Zaczynamy w 272 r. p.n.e. Kilka lat po nieudanej wyprawie króla Epiru Pyrrusa na Italię, a także na kilka lat przed rozpoczęciem pierwszej wojny punickiej pomiędzy Kartaginą a Rzymem. Spartanie słyną z dobrego żołnierza, ale ich minusem może być kulejąca gospodarka. Jeszcze tylko ustawienie poziomu trudności na 'hard' i ruszamy!
Sytuacja nie wygląda zbyt dobrze, choć nie jest wcale tak źle jak mogłoby się wydawać. Sparta nie jest zbyt bogata, a jej główne siły zbrojne znajdują się nieco dalej na północny wschód od stolicy (1). Ateny (2) wydają się być przyjaźnie nastawione, ale już z graniczącym od północy Epirem toczymy otwartą wojnę. Za ziemiami króla Pyrrusa leży Pella (4) główne miasto Macedończyków, z którymi łączy nas sojusz obronny. Epir ze wszystkich państw greckich wydaje się być najsilniejszy, bo zaczyna z dwoma miastami.
Warto poświęcić chwilę na przestudiowanie celów strategicznych. Głównym zadaniem na tym etapie gry jest pełna kontrola nad dwoma prowincjami. W Rome 2 każda prowincja składa się od 2-4 regionów, które należy zająć, aby można było odblokować specjalne premie. Sparta należy do regionu Hellas, razem z Atenami i Knossos. Z kolei na północy znajduje się Macedonia z Larissą i Apollonią należącymi do Epiru i wspomnianą w poprzednim akapicie Pellą. Spartan czeka długa droga.
Pojawiają się jeszcze dodatkowe cele. Ich wykonanie nie jest konieczne, ale jeśli zostaną spełnione, to przy wypełnieniu głównego zadania można otrzymać dodatkowe fundusze, a tych jak wiadomo nigdy za wiele. Armia króla Areusa wyrusza na Larissę. Ateńczycy są szybsi i zajmują miasto tuż przed nosem spartańskiej armii. Nie mając innego wyjścia kontynuuję marsz na północ w cele zdobycia epirskiej stolicy.
Szybko okazuje się, że garnizon jest zbyt słaby, aby odeprzeć atak. Pewnym wyjaśnieniem jest nieobecność króla Pyrrusa, który wraz ze swoimi licznymi oddziałami udał się przez morze na południe. Być może chciał zaatakować Spartę, ale nie dane mu było spróbować. Rzymianie rozbili flotę, a śmierć władcy przypieczętowała los całej nacji.
Zadowolony z siebie przeglądam okienko dyplomacji i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu zauważam jedną niepokojącą rzecz. Ateny są satelitą Macedonii. Liczyłem, że być może dojdzie do konfliktu pomiędzy tymi frakcjami, ale jeśli dojdzie do wojny to będę się musiał mierzyć z dwoma przeciwnikami.
Odpowiedzią na problemy może być znajdujące się na południu Knossos. Kreta należy do Hellady, więc jej aneksja zbliżyłaby mnie do opanowania całej prowincji. Nie ma także żadnych wrogów i sojuszników. "Groza Aresa", główna armia Sparty, przeprawia się przez morze i w walnej bitwie gromi oddziały kreteńskie. Obrońcy Knossos są już zbyt słabi, by utrzymać miasto, więc jego zajęcie pozostaje formalnością.
Sparta, Hierapytna (daw. Knossos) i Apollonia się rozwijają, ale starcie z Macedończykami i ich ateńskimi kundelkami wydaje się nieuchronne. Nowy król Kleomenes rusza na czele silnej armii wprost do Aten. Jak przystało na honorowych Spartan, przed agresją anulujemy wszystkie traktaty z Macedonią i wypowiadamy wojnę. Mury Aten są jednak bardzo mocne i nie obejdzie się bez oblężenia.
Ateńczycy nie zasypiają gruszek w popiele. Zbierają wszystkie siły i próbują przełamać pierścień utworzony wokół miasta. Mają przewagę liczebną, ale na cóż ona przeciw tak doskonale wyszkolonym Spartiatom? Sam król jak zwykle walczy na pierwszej linii, gdy tylko okazuje się, że wróg pierzcha, bohaterscy żołnierze wznoszą radosny okrzyk.
To nie koniec wojny. Ateny zostają zajęte, a zwycięzcy obchodzą się z przegranymi w dość łagodny sposób. Położenie strategiczne nie jest najlepsze. Między Atenami, a kontrolowaną przez Spartę Apollonią jest Larissa, wokół której skupiają się wciąż liczne siły Ateńczyków. W dodatku w każdej chwili może przyjść z północy odsiecz macedońska. Kleomenes czym prędzej opuszcza Ateny i kieruje się na ostatnie miasto kontrolowane przez przeciwnika. W kilku bitwach oddziały ateńskie zostają rozproszone i nie stanowią już większego zagrożenia. (Dowódca spartański prowadzi swoich ludzi podczas abordażu na jeden z wrogich okrętów).
Na reakcję Macedończyków nie trzeba było długo czekać. Apollonia została zaatakowana przez znaczne siły i generał Galenos (rywal Kleomenesa podczas wieców Geruzji) musiał liczyć tylko na siebie. Odniósł znakomite zwycięstwo, które dla wielu przyćmiło nawet ateńską wiktorię króla.
PS Jak zawsze, będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie pozostawiane przez czytelników w komentarzach.
- 11
9 Comments
Recommended Comments