Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470618

Podążając za... Melem Brooksem cz. IV - ON ŻYJE! (Młody Frankenstein)


bielik42

3768 wyświetleń

Podążając za... Melem Brooksem cz. IV - ON ŻYJE! (Młody Fraknenstein)

58643-1310809860-428449.jpg

Młody Frankenstein/Young Frankenstein

Występują: Gene Wilder, Peter Boyle, Marty Fieldman, Madeline Kahn, Cloris Leachman

Kiedy już ośmieszyło się czołowy gatunek Hollywoodu cóż więcej można zrobić, będąc reżyserem-satyrykiem? Po spektakularnych ?Płonących siodłach? Mel Brooks postanowił zwiększyć skalę satyry i objąć jej niefrasobliwymi ramionami literaturę i kino światowe naraz. I tak powstał potwór ? zszyty z najdoskonalszych horrorów i najbardziej przerażających książek. Tylko kto mu dał mózg komika?

4695707.jpg

For what we are about to see next, we must enter quietly into the realm of genius

Dr Frederick Frankenstein (Gene Wilder) był niegdyś znanym wykładowcą neurochirurgii na poważnym uniwersytecie w Ameryce. Wszystko się zmieniło, gdy nadeszła wiadomość z Europy ? Frederick odziedziczył zamek po swym słynnym dziadku, od którego za wszelką cenę starał się odciąć, chociażby przez odmienne wymawianie nazwiska. Gdy tylko w jego ręce wpadł pamiętnik szalonego geniusza Frederick postanawia odwiedzić zamek, by ukazać światu, że jego dziadek był tylko szarlatanem, co oczyści jego nazwisko w poważnym światku naukowym. Jednakże nie wszystko idzie zgodnie z klanem?glanem?planem, PLANEM, ARGHHH!!!!

young-frankenstein%20terri%20gar.jpg

Damn your eyes.

Już po przybyciu do niewątpliwie uroczo mrocznego i przesiąkniętego deszczem zakątka Europejskiej ziemi nasz bohater poznaje pierwszy stereotyp szaleńca, czyli Igora (Marty Fieldman). Igor jest sługą. Igor jest bardzo dobrym sługą. Igor wykopie ci ciało i doniesie do zamku, a wszystko z uśmiechem. Igor sepleni, garbi się i ma wyłupiaste oczy. No i niezwykle zabawne poczucie humoru. Kolejnym stereotypem szaleńca jest równie szalona pani domu (Cloris Lechman) ? opiekuje się zamkiem, a gdy ktoś wymówi jej imię, to konie rżą przerażone. Czyżby zamek tez należał do szaleńca? Muzyka nie wiadomo skąd. Tajemne przejścia. Pajęczyny. I dramatyczne błyskawice, oświetlające mroczne witraże. Cóż może czaić się w piwnicy. Czy mądrze jest dawać tu mieszkanie młodej Elizabeth (Madeline Kahn)? Te, a także i inne zagadki przyjdzie rozwiązać naszemu doktorowi, lecz czy aby na pewno da sobie radę? Skąd tyle pytań?

young-frankenstein.jpg?w=640

Wait Master, it might be dangerous? you go first.

Fabuła nie jest trudna do odgadnięcia ? młody Frankenstein pójdzie w ślady starego Frankensteina, by potem próbować naprawić swój kategoryczny błąd. Miłośnicy zawiłych i zaskakujących scenariuszy raczej nie mają tu czego szukać, LECZ ? odnajdą w nim z pewnością zabawę. Konwencja horroru dała Brooksowi naprawdę masę okazji do bawienia ludzi swym ponadprzeciętnym, prężnym humorem (nie czepiajcie się, to dwuznaczność w jego stylu). Wielu ludzi odstraszyć może fakt, że film jest czarno-biały. Jest to zabieg specjalny, gdyż lepiej oddaje melancholię za minionymi horrorami pokroju ?Drakuli? z Kinskym w roli tytułowej. Ale wróćmy do sedna ? homor, hodor, muchomor, humor!

young-frankenstein-100605.jpg

Eyegor

Niewątpliwie najjaśniejszą postacią całej komedii jest Igor, grany przez wybitnie charakterystycznego Marty?ego Fieldmana. Każdy, kto raz widział tego aktora, już nigdy w życiu nie pomyli go z nikim innym, tak bardzo specyficzną ma twarz. A do tego posiada także niezaprzeczalnie cięty język. Rola służącego-cwaniaka dała mu ogromne pole do popisu. Igor naigrywa się ze swego ?pana? w bardzo subtelny sposób, często po prostu robiąc go w balona. Niezwykła ilość gagów, śmiesznych min i zabójczych wyczynów czyni Fieldmana prawdziwą perełką komedii. Niewątpliwie za tą właśnie rolę powinien stanąć w panteonie komików, tuż obok Trampa-Chaplina i innych. Pola dotrzymuje mu Gene Wilder, w swojej najlepszej, trzeciej już dla Brooksa, roli. Świetnie wyraża ekspresję i nadciagające szaleństwo. Postać młoda kobieca robi to, co zwykle u Brooksa ? ciągnie erotyzmem, by potem być podstawą dla kilku niewybrednych żartów ze strony reszty.

young-frankenstein-1.jpg

Froadrick.

?Młody Frankenstein? to film cieszący oczy i duszę. Bardzo ładne, pięknie przepompowane klimatem sceny, teatralne gesty doktora i podniosłe mowy. Tak przegięty styl gotycki, że aż tworzący własną parodię. Nieustanne puszczanie do widza oka, zupełnie jakby film mówił nam co chwilę: ?patrz, ten numer za chwilę będzie jeszcze lepszy!?. Najbardziej ucieszy miłośników horroru, bo nawiązania do klasyki występują tu w ilościach zatrważających. Również znawcy tematu pt. ?Frankenstei? będą się bawić wybitnie. Cała reszta zwykłych, szarych pożeraczy filmowych także nie będzie mogła powstrzymywać się od śmiechu, łapiąc się z bólu za brzuch. Jeżeli tolerujecie łatwe poczucie humoru, to uśmiech podczas seansu ?Młodego Frankensteina? nie będzie was opuszczał. A ja zawsze będę ten film oglądał z przyjemnością.

Zwiastun

Youtube Video -> Oryginalne wideo

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...