W tym miesiącu zrezygnowałem z makaronu i zgodnie z obietnicą postanowiłem przyrządzić rybkę.
Jako, że pierwszy raz przyrządzam rybę, padło na łososia - gwarancję wyśmienitego smaku. I rzeczywiście, sam łosoś mnie nie zawiódł. Zrobiła to cała reszta. Przede wszystkim, błędem był wybór jakiegoś zdrowego/dietetycznego/paskudnego przepisu, który nie zakładał przyrządzenia żadnego sosu. Potrawa składała się wyłącznie z ryby, ryżu i warzyw jakie miałem pod ręką, podlanych oliwą.
Łosoś z piekarnika:
Łosoś
3-4 łyżki oliwy
Sól, pieprz i co tam chcecie
Ryż
Papryka
Pomidor
Cebula (podobno całą, ja radzę mniej)
1 wyciśnięty ząbek czosnku
Następnym razem, zjem po prostu samego łososia z patelni.
Rozczarowany, dla uzupełnienia musiałem zjeść coś jeszcze.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze