Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470604

Podążając za... Melem Brooksem cz. II - Rosyjskie Poszukiwania Spadku (Dwanaście krzeseł)


bielik42

1224 wyświetleń

Podążając za... Melem Brooksem cz. II - Rosyjskie Poszukiwania Spadku (Dwanaście krzeseł)

f8_d_78310_0_TheTwelveChairs.jpg

Dwanaście krzeseł/Twelve Chairs

Występują: Dom DeLuise, Frank Langella, Ron Moody, Mel Brooks, Andreas Voutsinas

Kolejna produkcja Mela Brooksa nieco się od amerykańskiego splendoru wybuchowych filmów akcji i slapstickowych komedii różniła. Reżyser wraca do swych europejskich korzeni by opowiedzieć nam własną wersję ?Dwunastu krzeseł? ? powieści niejakiego Jewgienija Pietrowa. Mamy rok 1970, zimna wojna wciąż trwa. Czy Rosjanie w tym filmie są złem wcielonym?

the-twelve-chairs-778365l-imagine.jpg

Na różnorodność aktorską nie można narzekać

Hope for the Best, Expect the Worst

?Dwanaście krzeseł? jest osadzone w czasach porewolucyjnych, gdy mateczka rosja przestawała być mateczką, a zaczynała Związkiem. Tytułowe dwanaście krzeseł to meble ze starej posiadłości arystokratów Worobianinowów. Matrona rodu będąc na łożu śmierci wyjawia swemu potomkowi, że jedno z krzeseł zawiera w sobie niewyobrażalne bogactwa w klejnotach i biżuterii. Podstarzały Ippolit Worobianinow wyrusza szukać swych krzeseł, lecz nie jest jedynym w wyścigu ? matka wyznała też prawdę spowiadającemu ją popowi, który szybko goli swą brodę i zrzuca sutannę, by pierwszy zdobyć bogactwa. Z czasem do Ippolita dołącza młody szwindlarz o imieniu Ostap, gdyż dzięki swemu sprytowi dowiaduje się o bogactwie i chce wziąć część dla siebie, szantażując starego arystokratę możliwością wydania go komunistom, bo przecież każdy arystokrata jest wrogiem ludu.

el_misterio_de_las_12_sillas_1970_2.jpg

Żegnaj religio, pieniądze czekają!

I hate people I don?t like

Co by zbyt wiele nie zdradzać ? po prostu dzieje się w tym filmie wiele. Nasi bohaterowie przemierzają niemal całą Rosję za drogocennymi krzesłami, po drodze wpakowując się w coraz to śmieszniejsze problemy. Mel Brooks znał realia tamtego świata, ale znał też stereotypy, które były właściwie jedyną wiedzą o Rosji dla mieszkańców USA. Postanowił więc stworzyć świat mieszany ? oglądamy tu Rosję nie całkiem zapijaczoną i dziką, jak ją widzieli Amerykanie, ale też wciąż zapijaczoną i szaloną. Popisy alkoholowe daje nam sam Mel Brooks, występujący tu w roli Tikona ? starego sługi Worobianinowów. Oglądanie jego wybryków, staczania się ze schodów i szybkiej, służalczej mowy to prawdziwa gratka, tak zabawna, że aż szkoda, iż jest go w filmie tak mało. Ale i reszta nie pozostaje zbyt daleko w tyle. Ippolit to bezradny człowiek przechodzący okres jesieni życia. Czuje się zagubiony we wrogo nastawionej ojczyźnie, gdzie pozbawiono go wszelkiego dobytku, luksusów i przyzwyczajeń. Stąd ogromna werwa i chęć odzyskania swego dobytku. Nie jest też zbytnio zaradny, przez co szybko uzależnia się od pomocy młodego Ostapa.

oQs0cGgaW7.png

Na reżysera zawsze miło popatrzeć, zwłaszcza gdy daje nam dowody swej słowiańskiej duszy (poprzez chlanie)

I loved him? He hardly ever beat us!

A sam Ostap jest dla mnie dosyć kontrowersyjną postacią. Nie mam pojęcia, czy pojawia się w powieści Pietrowa, lecz jego aparycja i zachowanie uwodziciela-łajdaka bardziej pasuje mi do XVIII-wiecznych powieści awanturniczych, gdzie właśnie tacy młodzieńcy sobie najlepiej radzili. Dziwnie on wygląda w tej Rosyjskiej rzeczywistości, w swojej białej koszuli i świetnie ułożonymi włosami. Różni się od swych poprzedników tym, że jest zadufanym w sobie egoistą, który nie obawia się okradać zwykłych ludzi i wykorzystywać ich do własnych celów. Ale i tak możemy go polubić. Podobnie ma się sprawa z ojcem Fiodorem, który powinien raczej wzbudzać obrzydzenie, gdyż porzucił imię Boga na rzecz fortuny, a tymczasem wzbudza raczej śmiech, gdyż jego dążenia do zdobycia klejnotów są tak zapalczywe i szaleńcze, że aż nieprawdopodobne. Dobry z niego cwaniak i aktor, a przy okazji świetnie wspina się na góry.

2254_14.jpg

Choć film kręcono w Jugosławii, to ducha Rosji bardzo łatwo tu wyczuć

Let?s just say, that I?m very much in lust with you

Aktorzy to nie jedyna wybitna strona tego filmu. Świetna jest też muzyka, skomponowana przez Johna Morrisa, a zwłaszcza oparta na węgierskiej melodii piosenka początkowa ?Hope for the best?, z której słowiański klimat wprost wypływa hektolitrami. Cała oprawa dźwiękowa świetnie wpasowuje się w świat przedstawiony, humor nie jest amerykańsko-idiotyczny i pełen jest odniesień do kultury słowiańskiej, więc Europejczyka ?Dwanaście Krzeseł? będzie bawiło bardziej. Naprawdę przyjemnie patrzy się na ten świat, przyjemnie się go słucha i z przyjemnością pamięta. To jeden z bardziej oryginalnych filmów Brooksa, a przynajmniej różni się bardzo od reszty jego dzieł. Jeżeli ktoś z was pamięta polski film ?Deja Vu? Machulskiego, to będzie miał miłe uczucie powrotu do radzieckiej Rosji tamtych lat. No i film zawiera przesłanie, o dziwo, całkiem zjadliwe. Można je podsumować słowami początkowej piosenki, którą znajdziecie poniżej. Polecam towarzysze, bowiem jest to komedia dla ludu i dla burżuazji.

Kącik muzyczny

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Zwiastun

Youtube Video -> Oryginalne wideo

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Dzięki za tytuły, które polecasz! Mela Brooksa uwielbiam za specyficzne poczucie humoru, ale póki co znałem jedynie jego Płonące siodła, Wampiry bez zębów (genialne!) i Kosmiczne jaja (rewelacja!).

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...