Skocz do zawartości

ReadyToFallBlog

  • wpisy
    19
  • komentarzy
    112
  • wyświetleń
    11887

"Bo lubię zjawisko popkulturowe..."


ReadyToFall

640 wyświetleń

Będąc bacznym obserwatorem własnego środowiska, tego co i kto mnie otacza, zauważyłem pewne dziwne zjawisko. W dodatku sam się na nim złapałem. Być może po przeczytaniu tego tekstu, sam się złapiesz na tym samym drogi czytelniku. Mam na myśli odcinanie się od tego, co staje się popularne, co każdy zna, i każdy lubi. Może to być piosenka, film, książka, serial - byle pojawiało się w mediach, i było ogólnie kojarzone. Czasami mam wrażenie, że wszyscy tak w głębi duszy jesteśmy hipsterami. Jeszcze jakiś czas temu nie było tzw. hipsterstwa, i żyło się dobrze. Aktualnie ono jest, i bardzo często się przejawia. No trudno, jakoś to przeżyjemy. Chyba. Pisząc ?odcinanie? myślę o osądzaniu z góry jakiejś rzeczy tylko dlatego, że jest modna. Widziałem piosenkę w tv? Pewnie słabe! Każdy gada o tej książce? Wyczuwam kicz. etc. etc. Celowo użyłem wyrażeń określających niepewność, gdyż w takich sytuacjach często osądza się z góry, bez zapoznania z danym materiałem. Nie chcę uchodzić za obrońcę popkultury, ponieważ sam nie jestem jej miłośnikiem, ale sądzę, że oceniając coś, dobrze jest poświęcić minimum uwagi. Posłuchaliśmy/obejrzeliśmy/przeczytaliśmy, dobra, zrobiliśmy co należało zrobić by ocenić. Dno! Za każdym razem będzie to dla nas dno, bo co znane nie jest fajne, i nie należy poświęcać temu więcej uwagi, niż czemuś czemu nie warto poświęcać uwagi. Skoro mamy już wyrobioną niepochlebną opinię, to możemy śmiało hejtować i denerwować się napotykając dany materiał. Wedle znanego powiedzenia, aczkolwiek oczywiście beznadziejnego, zamiast nienawidzić wroga lepiej go polubić. Osobiście dotarło to do mnie przy piosence ?Blurred Lines?. Ilekroć ją słyszałem dostawałem szału. Wykluczone, nie będę nucił tego pod nosem, mam swoje zainteresowania, swój gust muzyczny, nie jestem masą innych pop-robaków, to sprawa honoru. Nie wiem dlaczego, nie wiem w jaki sposób, ale dostałem właśnie wyżej opisanego olśnienia, że nie warto nienawidzić tylko tak dla zasady, czegoś co nas otacza. Są rzeczy których nadal nie jestem w stanie znieść, ale o wiele łatwiej żyje się w zgodzie z popkulturą, gdy choć troszeczkę się ją polubi. Dodam tylko, że moja męskość nic na tym nie straciła.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jak dla mnie chodzi o przesyt,podam własny przykład:Gdy pierwszy raz uslyszalem Avicii feat Aloe Blacc-Wake me up strasznie mi sie spodobalo,teraz gdy slysze ja co chwile w tv i radiu zaczynam sie meczyc sluchajac jej :D

Link do komentarza

<Uwaga: skrajna opinia>

Rzadko kiedy coś wartościowego zyskuje popularność.

<Teraz mniej skrajna>

Każdy szuka sobie zainteresowań we własny sposób i nic mnie nie zmusi do dania szansy filmowi, książce czy grze tylko dlatego że jest popularna.

ale o wiele łatwiej żyje się w zgodzie z popkulturą, gdy choć troszeczkę się ją polubi.

A co jeśli w ogóle nie obcuję z popkulturą, bo... nie wiem... nie widzę potrzeby?

Jeszcze jakiś czas temu nie było tzw. hipsterstwa, i żyło się dobrze. Aktualnie ono jest, i bardzo często się przejawia.

Nie rozumiem tych zdań. Wiem tylko tyle, że słowo na H jest strasznie nadużywane.

Temat całkiem ciekawy, choćby w takim spojrzeniu: Lubiany przeze mnie artysta zyskuje mocno na popularności. Czy cieszyć się z jego sukcesu, czy martwić że teraz będzie starał się dostosować do 'szerszej publiczności'. Tylko tak jakoś zacząłeś lewą nogą...

P.S. Na twoim miejscu robiłbym akapity.

Link do komentarza

@Kirrin, też.

@Maniutek7 zgadzam się z Tobą, żałuję że nie wspomniałem o tym w tekście. Osobiście nigdy nie "gwałcę replaya", ani nie zapętlam czegoś co mi się podoba. Nie ustawiam też tego na budzik...

@Pukashake

Co do skrajnej opinii - cóż, kto powiedział że wszystko co nas otacza ma być wartościowe? Czasem fajnie jest po prostu odmóżdżyć się przy czymś cholernie bezwartościowym, acz miłym.

W ogóle nie obcujesz z popkulturą? Telewizor, radio w samochodzie, muzyka w klubie, gazeta, internet, znajomi - nie obcujesz? Często nie da się tego uniknąć.

Odnośnie hipsterstwa - szczerze? Ni jak nie umiem tego wytłumaczyć, co świadczy tylko o tym, że te zdania nie miały prawa znaleźć się w tym tekście. Przyznaję się do błędu.

Uwierz mi, że przez dobry kwadrans próbowałem zrobić tutaj akapity, ale ni cholery nie szło i poddałem się.

Link do komentarza

Całkiem ciekawy tekst. A co do tego, że nie lubi się tego co popularne, też tak mam ale zwykle dlatego, że po prostu zbyt często się to spotyka i ma się tego dość,lub też źle się kojarzy.

Link do komentarza

Jeśli chodzi o mnie to tak jak tylko mogę unikam irytującej części popkultury i nie czuję potrzeby oswajania się z nią. Tylko tyle. Właśnie dlatego zdziwił mnie taki pomysł, zawarty w Twoim wpisie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...