Skocz do zawartości

Kąt z felietonem w tle

  • wpisy
    13
  • komentarzy
    37
  • wyświetleń
    12146

Społeczeństwo nienawiści


Arahirim

877 wyświetleń

Lubimy nienawidzić. Mamy zaszczepioną w umysłach wizję słodkiej zemsty, zemsty okrutnej i perfidnej, tak gloryfikowanej w filmach i grach. Ten motyw wykorzystywany jest nad wyraz często i aż dziw bierze, że jeszcze się nie znudził.

Żal serce ściska, gdy obserwuje się polską scenę polityczną. Może określenie "scena" w stosunku do naszego grajdołka jest nieadekwatne, bardziej właściwym byłoby nazwanie tego burdelu "burdelem" właśnie. Wystarczy rzucić okiem na wypowiedzi naszych posłów, wojenki między partiami, obrażanie siebie nawzajem, używając wykwintnego języka, co nazywam "nowomową nienawiści". Skąd to się bierze? Czy nasi Wybrańcy nie potrafią zjednoczyć się w walce o wspólny cel, o to, by w końcu Polska zaczęła coś znaczyć i by po prostu ułatwić życie Polakom?

Nienawiść ma wiele podłoży. Może nią być krzywda wyrządzona przez drugą osobę, niewłaściwe słowa, zdrada, odmienne przekonania. W naszym społeczeństwie natomiast najczęstszym powodem nienawiści jest zazdrość i głupota. Nie możemy znieść, że sąsiad ma nowe auto, a my nie. Że kolega gra w Wiedźmina 2 na maksymalnych, a my nie. Że celebrytów stać na zagraniczne wojaże - a nas nie. Tabloidy działają na nas krzepiąco, bo w każym numerze można znaleźć artykuł o tym, że poseł jeździ za nasze pieniądze, Kościół czerpie z naszych podatków i sam ich nie płaci, a Ania Mucha jest w ciąży i nadal wygląda pięknie. Jesteśmy ciągle niezadowoleni, zamiast cieszyć się tym, co mamy, tym co sami osiągnęliśmy, ciągle oglądamy się na innych. Szukamy spisku, proste rzeczy komplikując w nieskończoność. Bo trudno zrozumieć, że sami jesteśmy kowalami własnego losu i możemy zostać kimkolwiek chcemy, jeśli tylko będziemy wystarczająco uparci. Można oczywiście narzekać, że nasza kultura nie wyrzekła się jeszcze całkowicie korupcji i nepotyzmu, ale i bez uciekania się do nieczystych zagrywek, jesteśmy w stanie osiągnąć, co tylko chcemy. "Nie chciało się nosić teczki, to się nosi buteleczki".

Nienawidzimy też przez naszą głupotę. Bo nie można inaczej nazwać nietolerancji. Nie chodzi tu tylko o rasizm, ale także ( a może przede wszystkim w naszych realiach) nietolerancję polityczną. Dlaczego tak trudno pojąć, że drugi człowiek może myśleć inaczej? Że ma własne zdanie? Komunizm nie pasował, bo była jedna partia. Teraz też jest źle, bo jest kilka, a tylko jedna odzwierciedla nasze, JEDYNE SŁUSZNE, zdanie. Chcemy, by wszyscy byli równi, a przy okazji uważamy siebie za wyjątkowych. Jesteśmy hipokrytami, bo w jednej chwili potępiamy rasizm, by zaraz wyzywać popleczników niepasującej nam opcji politycznej. Wtórują temu stanowi rzeczy nasze gazety, ze zwróceniem szczególnej uwagi na media skrajnie prawicowe. Chciałbym tutaj w szczególności wskazać palcem na zacny tytuł, jakim jest "Gazeta Polska: Codziennie".

Czegoś chyba nie rozumiem. Ten dziennik aspiruje do miana proPiS-owskiego wyboru ludzi stojących po prawej stronie barykady, konserwatystów. Promuje chrześcijaństwo, moralność, rodzinę, szacunek. Przynajmniej taki ma być w założeniu. Już pierwsza strona większości numerów niemal zieje nienawiścią. Oto bowiem tuż obok zdjęcia Jana Pawła II z informacją o jego zasługach, słowach czy innych wydarzeniach (naprawdę, pojawia się często, chyba aż za często) widnieje slogan: "Daj gazetę lemingowi!". Nienawistne pojęcie ukute przez ludzi nieznoszących inncyh, którzy mają czelność nie zgadzać się z ich zdaniem. Lemingiem określa się dziś niemal każdego, kto głosuje na PO. Ale rzućmy w kąt te określenia, chodzi mi o coś zupełnie innego. Otóz są to słowa redaktora naczelnego (podkreślam: REDAKTORA NACZELNEGO), który wzywa do tego, by kupić jego "dzieło" lemingom, bo - tu cytat - "leming też człowiek". Naprawdę? To do tej pory nie dało się tego zauważyć, czy może szanowny pan redaktor raczył w swojej łaskawości nadać im prawa ludzkie? Czy może ma świadomość, że jego wypociny czytają ludzie skrajnie głupi i zatracają się w tej swojej PO-psutej nienawiści tak, że uważają się za nadludzi, znacznie lepszych od innej opcji? Czy promując Kościół, nie powinien wzywać do miłosierdzia i czynienia dobra? Może GP:Codziennie powinna rozważyć dołączanie do wydań rozważań Nietzsche'go? Część ludzi mogłaby się doedukować, poznać jednego z najsłynniejszych filozofów świata i zauważyć, że w formę nadludzi wierzył taki miły i uczynny pan, jak Adolf Hitler.

Skończmy z nienawiścią.

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Faktycznie, nietolerancja polityczna między np. PO i PiS-em jest bardzo dziwna, bo te partie właściwie niczym się nie różnią. Wiadomo, są detale - jedni są bardziej prochrześcijańscy, inni nie i inne takie tam- ale są to rzeczy mniej ważne, niż sprawy chociażby gospodarcze, o których dyskutuje się mniej. Nie dziwi mnie to - większość polityków nie ma pojęcia o tym, jak działa cały ten system. Co mi po agencie Tomku czy Janu Tomaszewskim w sejmie? Zagłosują tak, jak im szef każe i tyle. A nawet jeśli ktoś ma jakieś pomysły, to i tak nie ma żadnej debaty wewnątrzpartyjnej, bo szef usunie cię ze struktur albo zepchnie na boczny tor.

Druga sprawa - choć politycy nakręcają swoimi kłótniami spiralę nienawiści, to czy naprawdę się tak nie cierpią? To wygląda tak, jakby "rzucali" kontrowersyjny temat, ludzie się spierają, media huczą o tym tydzień, a politycy śmieją się, że Polacy mają pożywkę i nie interesują się sprawami, które są ważne. Ktoś widział jakąś debatę polityczną na temat, chociażby, emerytur? Niestety, mnóstwo ludzi ekscytuje się byle bzdurami, a na wybory idzie, choć nie przeczytała programu żadnej z partii.

I na koniec - politycy nie są od tego, żeby nam było dobrze, nie ma się co łudzić. Może istnieje jakiś mały procent ludzi, którzy starają się z całych sił, ale to kropla w morzu. Większość liczy na dobrą pensję i przywileje.

Link do komentarza
Faktycznie, nietolerancja polityczna między np. PO i PiS-em jest bardzo dziwna, bo te partie właściwie niczym się nie różnią. Wiadomo, są detale - jedni są bardziej prochrześcijańscy, inni nie i inne takie tam- ale są to rzeczy mniej ważne, niż sprawy chociażby gospodarcze, o których dyskutuje się mniej.

Zamiast poglądów politycznych, jednych i drugich najczęściej odróżnia charakter. Od lat to obserwuję - począwszy od mediów, przechodząc przez forum a kończąc na znajomych. Istnieje pewien archetyp wyborcy PiS, który się sprawdza niemal w 90%. Bez względu na brak sympatii, muszę przyznać, że jest to ewenement. Bez względu na to, czy takim entuzjastą jest kolega ze studiów czy 70-letni dziadek, dostrzegam niemalże te same cechy i zachowania (dot. polityki); czytając tezy ostatniego wojującego PiSowca na forum miałem wrażenie, że dyskutuję bezpośrednio z Hofmanem czy Kaczyńskim. Nie chodzi tylko o stronę merytoryczną, ale o styl prowadzenia dyskusji, kulturę i stały syndrom oblężonej twierdzy. Przy innych opcjach politycznych nigdy nie jest to aż tak klarowne.

Link do komentarza

Zawsze dobrze postawić się w roli ciemiężonego. W polskiej polityce to wystarczy do odniesienia sukcesu.

Co do typowego wyborcy PiS - faktycznie, jakoś tak to jest. Dyskusja z takimi osobnikami jest niemożliwa. Niby prywatnie niektórzy z nich są normalnymi ludźmi, to gdy zboczyć w rozmowie na tematy światopoglądowe... lepiej nie mówić.

To trochę wyróżnia (nie, żeby na plus) PiS na polskiej scenie politycznej, szczególnie a tle totalnie bezideowych i bezjajecznych PO czy PSL. Co oczywiście nie zmienia faktu, że tak naprawdę partie nadal się niczym poważnym nie różnią, a debata na tematy ekonomiczne między członkami np. PO a PiS nie ma sensu, bo wyszłoby na jaw, że poglądy mają identyczne. Ludzie dają się jednak łatwo nabierać na to, że na polskiej scenie politycznej panuje różnorodność, a politycy mają jasne i klarowne poglądy, dzięki czemu mogą się tak w kółko spierać. Nic z tych rzeczy, to tylko igrzyska. W końcu celem partii politycznej jest zdobycie i utrzymanie władzy, a jeśli ludzie mają argumenty w stylu "nie wiem, na kogo głosować, ale tego Kaczyńskiego to nie lubię, więc dam krzyżyk przy PO", to ja wysiadam. Właśnie o to im chodzi, dzięki medialnej nienawiści zakorzenili w masie ludzi takie myślenie. Dzięki telewizji można tak zawrócić ludziom w głowie...

Link do komentarza

Takie małe, dodatkowe spostrzeżenie z mojej strony: w każdym zagranicznym rządzie kiedyś doszło do bójki, poważnego konfliktu z darciem papy i obrażaniem się. U nas? Siedzą sobie, pośmieją się, jak ktoś niechcący podrzuci jakąś prymitywną aluzją, spory ograniczają się do prawie znudzonego "Pan jest zerem, panie pośle." W Sejmie nie ma konkurencji, ścisłej rywalizacji, więc i partie nowych obietnic nie wymyślają. Nowe ugrupowania to jakiś śmiech na sali. Żadnych konkretów, jakaś znana twarz na czele i albo kontrowersyjne wypowiedzi przewodniczącego, albo szastanie oklepanym milionem mieszkań...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...