Beznadziejnie bezkresny

UEFA ma monopol na europejskie rozgrywki piłkarskie, więc może sobie pozwolić na brak kompromisów. IMO jednak trochę przesadziła. Nie miałbym jednak nic do tej decyzji, gdyby jasno i konkretnie wypisała symbole, których na stadionach sobie nie życzy.

Mówi to, z całym szacunkiem, członek partii wyrosłej na fundamentach PZPR, która z wolnością i demokracją miała niewiele wspólnego.

Radzę nie przyzwyczajać się do stosowania metody dyskwalifikowania jakieś tezy tylko z powodu jej autora.

Nas, Polaków, którzy ginęliśmy za Gdańsk, za wolność naszą i waszą, na brytyjskim niebie, na normandzkiej plaży, w Powstaniu Warszawskim. Nas, pokrzywdzonych mesjaszy wszechświata.

Ani ja ani ty chyba jeszcze za nic nie zginęliśmy. Nie przypisuj sobie czyichś zasług. Szczególnie, że trochę zdań później radzisz nie brać odpowiedzialności za czyjeś błędy:

Przeproście przy okazji za to że koleś którego nie znacie uderzył Miecugowa, wydalacie CO2 z organizmu i tak dalej.

pądłe fąszystowskie odrodzenie grozi nam, prawdziwym Polakom i prawdziwemu obliczu wyzwolicieli z dżentelmeńskiej armii czerwonej, której prawdziwy obraz jest bardziej złożony i skomplikowany, niż chcą nam to wciskać fąszyści z IPNu

Przykro mi to pisać, ale Ameryki kolega w tym tekście nie odkrył. Odrodzenie faszyzmu przewidywano już zaraz po zakończeniu wojny, bo każdy kto zna jego założenia i ideologię wie, że jest to "twór" równie żywotny i niemożliwy do zabicia co komunizm. Dziwię się jedynie, że tak wiele lat minęło nim znów zaczął podnosić łeb, ale złudzeń nie mam. Znalezienie gruntu podatnego na ideały faszystowskie jest jedynie kwestią czasu, a wątpić w to mogą chyba tylko ci sami "naiwniacy" zdaniem których konflikt zbrojny na skalę II wojny światowej już nam nie grozi, bo ludzkość wyciąga wnioski z popełnionych błędów

Niestety wpis merytorycznie jest słaby i wcale nie gryzie tematu (swoją drogą szalenie ciekawego) od właściwej strony. Źródła typu szczecińska strona policji można sobie w buty wsadzić (na praktykach przekonałem się ile trzeba po panach policjantach poprawiać) - co innego ustawodawstwo, orzeczenia i doktrynę. Tu tak kolorowo nie jest i skłaniałbym się ku tezie, że czyn z art. 256 jest przestępstwem kierunkowym. Co za tym idzie, najważniejszy jest cel jaki chce osiągnąć dana osoba posługująca się symbolem.

To, że ktoś jest idiotą i np. narysuje swastykę pod złym kątem, nie może być okolicznością w jakikolwiek sposób łagodzącą. Mało tego, takie postawienie sprawy jest karygodne, bo otwiera furtkę do cwaniakowania i omijania prawa (Panie władzo to tylko transparent wyrażający kult Słońca.). Ja wiem, że istnieje w Polsce całkiem spora liczba oddanych młodych wyznawców mitologii nordyckiej (akurat tej), ale liczy się kontekst i znaczenie symboli w naszej kulturze. Jeżeli jakaś osoba maluje na ścianie symbol sierpa i młota, to prokurator nie może się zastanawiać nad tym, czy sprawca po prostu nie narysował przypadkowych narzędzi rolniczych. Domniemujemy, że każdy kto ma choćby wykształcenie podstawowe, wie co pewne symbole znaczą i powinien rozumieć, że posługiwanie się nimi jest zabronione.

Nie jest zakazany przez prawo(poza Niemcami).

Można o tym dyskutować, bo oczywiście postawienie tak twardej tezy jest błędne. Moim zdaniem, prokurator nie zwróciwszy uwagi na symbol SS, wykaże się daleko posuniętym oportunizmem procesowym.