Skocz do zawartości

MMORPGirl

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    145
  • wyświetleń
    10063

KOBIETA_I_HARDWARE


avaria

1741 wyświetleń

hqdefault.jpg

Nigdy nie miałam konsoli, dlatego nie potrafię obsługiwać pada. Od zawsze gram przy pomocy klawiatury i myszki i jest to jedna z rzeczy, które pozostaną niezmienne. Do niedawna miałam też 35 kilogramowy monitor IBM. Nie mieścił się na biurku. Był świetny. Najlepszy! Graficy na nim pracowali. 20 lat temu.

Teraz mam płaski LCD. W końcu wiem, po co jest przycisk zmiany rozdzielczości na youtubie.

Mój komputer jest w miarę nowy. Został złożony do gier. Ma niecałe pół roku i szczerze powiem, że nie mam pojęcia co ma w środku. Wiem, że jest tam płyta główna, na płycie zintegrowana karta muzyczna, oprócz tego jest jeszcze druga ? Audigy 2, która jest ze mną od 8, czy 9 lat i przeżyła już 3 inne komputery. Pomimo muzycznego słuchu, nie jestem audiofilem. Kartę zakupiłam za namową ex, co nie było takim złym pomysłem, skoro działa do dziś. Jednak z perspektywy czasu uważam, że zarówno pieniądze, jak i uczucia mogłam ulokować lepiej.

Na płycie głównej jest też zintegrowana karta graficzna, ale na szczęście mam też dodatkową. Fajną. Z wiatraczkiem i radiatorem. Taką do gier. Jest zasilacz z trochę większym wiatraczkiem, masa kabli, napęd i twardy dysk.

Nigdy nie interesowałam się elektroniką, ale w starym komputerze razu pewnego karta graficzna, która za swoich czasów, była jedną z lepszych, przestała działać. Wiem, że chodziło o kartę, bo dysk działał, ale ekran pozostawał czarny. Po wygooglaniu rozwiązania, okazało się, że karta owa ma pewien defekt. Po jakimś czasie styki przestają stykać. Oględnie mówiąc. Jedynym wyjściem, jest tzw. zapieczenie karty. Dosłownie, bo w piekarniku. Chodzi o to, że wysoka temperatura rozpuści styki, które na powrót przykleją się do karty. Przynajmniej tyle zrozumiałam z tego, co mówił pan na filmiku instruktażowym. Niewiele myśląc, kupiłam pastę termoprzewodzącą, odkręciłam wiatraczek, odkleiłam ten czarny kwadracik pod wiatraczkiem, starłam starą pastę i wsadziłam do mocno rozgrzanego piekarnika na około 9 minut. Po określonym czasie, wyjęłam moją pachnącą pizzą kartę i poczekałam, aż ostygnie. Nałożyłam warstwę nowej pasty, przykleiłam kwadracik, przykręciłam wiatraczek i monitor ożył. Karta żyła dłużej niż dysk, który razu pewnego wypuścił dymek z elektroniki i padł. Najwyraźniej komputer nie może działać na jednym bezpieczniku razem z elektrycznym czajnikiem, piekarnikiem, mikrofalówką i odkurzaczem.

18 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Chodzi o to, że wysoka temperatura rozpuści styki, które na powrót przykleją się do karty.

<mechatronic rage mode on>D*pa nie styki. Chodzi ci o "zimne luty", czyli zmorę każdego urządzenia lutowanego przemysłowo metodą na "fali". Gdybyś zapiekła styki, to nie mogłyby one zmieniać swojej pozycji, a karta powędrowałaby do kosza szybciej, niż jesteś w stanie wymówić "cyfrowe przekaźniki termobimetalowe".<mechatronic rage mode off>

<mechatronic rage still continues>Miałem już sobie odpuścić, ale nie! Trzeba naprostować, bo ludzie dalej będą głupoty gadać. O co mi chodzi? O to:

masa kabli

Przewodów, a nie kabli. To taka elementarna wiedza, którą każdy profesor wtłukuje pierwszorocznym elektrykom i temu pochodnym. To trochę jak z kwadratem i prostokątem - kabel jest przewodem, ale przewód nie jest kablem. Ok, I'm off...<cooling down>

Dooobra, jest lepiej. W końcu coś rzeczywiście z kobiecej perspektywy, miast obecnego w twoich poprzednich wpisach "foszenia". Keep it up!

@EDIT - po przeczytaniu tego wpisu już wiem, skąd się wziął twój nick!

Link do komentarza

Ja mam magiczną moc i psuję każde urządzenie, jakiego dotknę. Jeśli wspomniane urządzenie jest już popsute, to istnieje szansa, że zostanie naprawione - w końcu dwa minusy dają plus.

Nadal mam lewym kolanie niewielkie odłamki płyty CD Raymana 2, która gdzieś w 2000 roku eksplodowała w napędzie.

Link do komentarza

Widać, że się nic na elektronice nie znasz - sprzęt naprawia się w mikrofalówce.

Jeżeli chodzi o eksperymenty w mikrofalówce, to fantastyczne efekty daje płyta CD, a spektakularne - jajko :D

Link do komentarza

Jakby to powiedzieć... Trochę współczuję twoim facetom - przeszłym, obecnym i przyszłym.

Mylisz pan pada z joystickiem. To my, faceci, musimy umieć miętolić guziczki na padzie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...