KOBIETA_GRACZ_PART_II
Kolejny wpis miał być zupełnie o czym innym, ale po przeczytaniu komentarzy oraz przeglądnięciu Internetum, doszłam do wniosku, że muszę się jednak do tego wszystkiego odnieść.
Nie będę nikomu udowadniać, czy faktycznie jestem kobietą. Jeżeli piszę o sobie w ten sposób, to tak po prostu jest. Nigdy nie podszywam się pod nikogo. Nawet w grach, gdzie jest możliwość wybrania płci bohatera, ZAWSZE gram kobietą.
?Amerykańscy naukowcy? obliczyli, że żeński główny bohater występuje tylko w 4% wszystkich gier. Co więcej, na przykład w przypadku gry ?Remember Me?, wielu wydawców było zainteresowanych jej wydaniem, ale pod warunkiem, że główny bohater będzie mężczyzną. Takie przykłady można mnożyć.
Osobiście nie uważam, żeby żeńskie główne postacie z gier były źle przedstawione. Lara Croft, Kerrigan, Chell, Glados i wiele innych kobiet to superbohaterki, które świetnie bez pomocy mężczyzn dają sobie radę.
Nie jestem feministką.
?Amerykańscy naukowcy? obliczyli również, że aż 40% graczy, to panie. Panie, które nie są brane pod uwagę jako target przy produkcji gier.
Na litość ?BOSKOM?? ? @zero1zero3.
Jest udowodnione, że kobiety uzależniają się szybciej i łatwiej, niż mężczyźni. Nie chodzi tylko o gry, ale również o używki i narkotyki.
Kobieta ma takie samo prawo do grania, jak facet. Ma prawo również do tego, aby jej głos został zauważony w tej kwestii. Niestety, większość żeńskich charakterów w grach jest tylko mdłym i przerysowanym seksualnie wyobrażeniem o tym, jak wygląda i zachowuje się prawdziwa kobieta. Pod tym względem twórcy gier mogliby wiele nauczyć się od pisarzy, czy twórców branży filmowej.
Często w grach MMO okazuje się, że ponętną postać z dużymi niebieskimi oczami i jędrnym sporym tyłkiem, nie jest wojowniczą dziewką rycerzem, łuczniczką, magiem, ale postacią płci męskiej, której to prawdziwe wcielenie, siedząc przed monitorem, wpatruje się w falujące podczas biegu lub walki kształty swego żeńskiego awatara. Z jednej strony ? nie dziwię się. Faceci to wzrokowcy. Z drugiej jednak strony, nie spotkałam się z przypadkiem, w którym to kobieta odgrywa postać męskiego wojownika.
Męskie postacie posiadają posturę Johnny'ego Bravo ? chude nóżki, wielka klata ? bez opi...ania się, w obozie żremy stejki z dzika, nie jakieś tam kanapeczki. Z kolei elfy nie zachęcają do grania, wyglądając jak głodujące ?części rowerowe?, których odzienie mieni się niczym disco-kula w ?Gorączce sobotniej nocy?.
Nie rozumiem szowinistów, tak samo jak feministek. Lubię być sobą i nie zamierzam się pozbywać wielu przywilejów na rzecz źle pojętego równouprawnienia.
40 Comments
Recommended Comments