Wpis popełnia osoba, która świadomie od początku lutego tego roku odrzuciła słodycze pod wszelką postacią (oprócz shake'a mlecznopółprocentowoowocowego własnej roboty). Ot tak po prostu - zdrowiej, szczuplej, lepiej. Dlatego niektóre opinie piszącego mogą okazać się dziwne dla większości pożeraczy łakoci. W końcu ostatniego paluszka zjadł on pół roku temu
Na krakowski Rynek wysłano dwóch początkujących reporterów lokalnej stacji telewizyjnej, których to zadaniem było zebranie opinii wśród mieszkańców tego miasta oraz turystów, którzy chętnie odwiedzają stolicę Małopolski na temat tego, z czego jako Polacy powinniśmy być dumni oraz czym szczycić powinniśmy się na świecie.
Oto kilka przykładowych i najbardziej standardowych odpowiedzi, które padały z ust pytanych:
- Panowie, no jak to z kogo? Z naszego Papieża, Jana Pawła II. Tyle dobrego zrobił dla kraju i całego świata. Chyba nie ma innego żadnego Polaka, który zasługiwałby na rozgłos na całej Ziemi. To tak czy nie?
- Lech Wałęsa i Solidarność. Obalił komunę, wprowadził naród na tory prowadzące do cywilizacji. Szkoda tylko, że obecnie mieszany jest z błotem i zarzuca mu się czyny, których pewnie nie popełnił. Ale co ja tam wiem.
- W czasach obecnej dekadencji kultury wysokiej, nie możemy zapominać o naszym wybitnym wirtuozie fortepianu jakim niewątpliwie był Fryderyk Chopin. Wszystkie etiudy, preludia, polonezy i inne kompozycje to przykład jego kunsztu. I niech Francuzi nie wmawiają nam, że Chopin jest ich. Cóż za niedorzeczność.
- Panie złoty, jakbym miał komuś polecić coś najlepszego, co pochodzi z naszego kraju, to bez wątpienia byłaby to polska, wybitna 40-procentowa wódeczka. Przecież nie ma nic lepszego niż kieliszeczek wraz z koreczkiem śledziowym. A propos, dorzuciłby się kierownik do ćwiarteczki, co?
Odpowiedzią najbardziej nietuzinkową wbrew zaskoczeniu młodych żurnalistów zabłysnęła młoda matka, która stała na przystanku tramwajowym na ul. Starowiślnej wraz ze swoją 5-letnią córeczką.
- Założę się, że wiele osób wspominało o Papieżu, Wałęsie, Małyszu czy Szymborskiej. Ja natomiast zaskoczę Panów i powiem, że jest coś czym musi pochwalić się przed całym światem, a są to mianowicie nasze narodowe słodycze. Widzą panowie tę kolejkę do lodziarni? Tam sprzedają najlepsze lody w Krakowie, o ile nie w całym kraju. Proste, a jak cieszy.
***
Siedząc przed telewizorem i oglądając po raz n-ty Władcę Pierścieni w piątek o 20:00, zajadać możemy się litrową porcją Algidy śmietankowo-czekoladowej. Ale po co? Jeśli zamiast holenderskiego koncerniaka, możemy rozkoszować się naszymi, polskimi lodami chociażby od Zielonej Budki czy Grycana, który chcąc nie chcąc zdobył rozgłos dzięki swoim wnuczkom.
Hipermarket. Kolejka przed kasą. Świecącymi, pięknymi oraz szeleszczącymi opakowaniami kuszą amerykańskie Snickersy, Marsy oraz kokosowe Bounty. Sięgając po jeden z nich i wrzucając go często "od niechcenia, bo kosztuje 1,30 zł" na wijącą się w kółko taśmę, wspierasz zachodnią myśl cukierniczą, a nie patriotyzm spod znaku czekolady i wafelka. Zaserwuj sobie lepiej, może mniej rozreklamowanego Ikara z nadzieniem czekoladowym, wiśniowego Studenckiego lub lekko zahaczającego o alkoholizm adwokatowego Maćka, lecz równie pysznego jak ich zagraniczni kamraci.
Muuuuuuuuu. Krowa daje mleko, a mleko daje Milkę. A Ty dajesz zarobić znów ludziom zza Wielkiej Wody. A cudowna, klasyczna, mleczka tabliczka czekolady E. Wedel nie napawa optymizmem, tak jak jej fioletowa rywalka? A pewnie, że napawa. I to bardziej, bo udowadnia, że Polak potrafi.
Możecie wierzyć lub nie, lecz naprawdę mamy na rynku ogrom stricte polskich słodyczy, przekąsek czy innych "pustych kalorii", których nie powinniśmy się wstydzić. Począwszy od krówek z Biedronki, gdzie 90% produktów produkowane jest w Polsce, poprzez wspomniane smakołyki takich tuzów jak Wawel (Mieszanka Krakowska, batony, Kasztanki, Tiki Taki i Malaga) czy E. Wedel (genialne Ptasie Mleczko, Mieszanka Wedlowska z fenomenalnym Pierrotem czy Delicje), kończąc na fenomenach pokroju kremówek, WZ-etek czy sernika lub szarlotki, które robiły lub nadal robią wasze mamy lub babcie co weekend, tak jak jest to czynione w moim rodzinnym domu.
Gdybym wrócił do nadziewania się słodyczami (na co się nie zanosi), robiłbym to wyłącznie z udziałem naszych dóbr narodowych z paluszkami Lajkonik, które wypiekane są w podkrakowskiej Skawinie wraz z najlepszym polskim majonezem - Kieleckim.
Wspomnę jeszcze o dwóch "kalorycznych" aspektach. Po pierwsze - Polska pod względem jakości słodyczy jest w czołówce wśród kubków smakowych zachodnioeuropejskich koneserów łakoci. I jest to teza poparta moim doświadczeniem z europejską rodziną. Ilekroć wyjeżdżam wraz z rodzicami i bratem do dwóch ciotek, które wyszły za mąż w Niemczech do Frankfurtu nad Menem, zabieramy ze sobą torbę naszych przysmaków z precelkami, Ptasim Mleczkiem i kilkukilogramowymi reklamówkami miksów cukierków na wagę. Bez tego ani rusz. Jeśli oni przyjeżdżają do nas, jeden z wujków nie opuści pijalni czekolady Wedla, dopóki nie opróżni 1,5 litrowego dzbanka z tym płynnym cudem wraz z moim kuzynem. Więcej przykładów? Francuski narzeczony mojej matki chrzestnej nie jada innych słodyczy, od kiedy 2 lata temu spróbował u nas w kraju miętowej Danusi. W Orleanie, gdzie mieszkają na szczęście jest polski sklep i są tam również Danusie.
Po drugie - Polska przejmuje YouTube na słodko, za sprawą przeuroczej Amerykanki o japońskich korzeniach, Emmy z kanału emmymadeinjapan. Co zrobiła ta jutuberka na rzecz rozgłosu naszych skarbów? Ano to, że już dwukrotnie zachwycała się krówkami, irysami, czekoladami, śliwkami w czekoladzie i innymi słodkościami przed kamerą, a materiały, które poświęciła właśnie Polsce są najchętniej oglądanymi na kanale (inna sprawa, że to zapewne nasi rodacy nabijają wyświetlenia). Podane obok linki ->
Cudze zjadacie, o swym nie zapominajcie.
Wpis nie zawierał lokowania produktów, a żadna ze wspomnianych firm nie przysłała mi ogromnego kosza pełnego słodyczy, za to, że o nich wspomniałem. Z jednej strony szkoda, a z drugiej wcale nie, bo by mnie nader kusiło
Pozdrawiam i życzę smacznego, daveNWN. Aye!
12 Comments
Recommended Comments