Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470590

Zakopane w śniegu - "Fargo"


bielik42

934 wyświetleń

?Fargo? - zakopane w śniegu

fargo1.jpg

Reżyseria: bracia Coen

Rok wydania: 1996

Gdybym miał określać filmy jednym słowem, to ?Pulp Fiction? brzmiałoby ?f*ck?, ?Niezniszczalni? ? ?Arrrghhh?, a ?Fargo?? Cóż, do niego z pewnością pasuje jedno ? ?Yah? (albo spolszczone ?no?).

fargo-11597.jpg

Zawodowi złoczyńcy

Twórczość braci Coen zawsze nie pozostawiała mnie obojętnym, wszakże ?To nie jest kraj dla starych ludzi? to było coś przez duże C. W ich filmach zawsze znajdziemy pewną dziwaczną magię, specyficzną umiejętność pokazania codziennego życia i szarych ludzi w taki sposób, że widz nieustannie się nimi interesuje, pomimo paradoksalnie nudnej rzeczywistości. Aby jednak nie było zbyt nudno, to zazwyczaj obserwujemy wydarzenia znaczne, ale jednak nadal codzienne. Tym razem przeciętny sprzedawca samochodów (William H. Macy) w firmie swojego teścia (Harve Presnell) pragnie rozpocząć własną inwestycje, ale nie może zdobyć pieniędzy na start. Cóż więc robi poczciwy człeczyna średniej klasy? Ano zwraca się do przestępczego światka. W ten sposób organizuje plan porwania własnej żony (Kristin Rudrur), a okupem podzieliłby się z porywaczami. Czy mu się udaje?

fargo_heck-dya-mean.jpg

Jednak nie zawsze opłaca się mieć dobre pomysły...

To raczej byłoby nudne. Zresztą, gdy na samym początku filmu widzimy duet porywaczy, to ciężko zakładać, że im się uda. ?Mózgiem? jest Steve Buscemi (który wyrobił sobie już własną postać, uniwersalną do każdego filmu), a ?mięśniami? Peter Stormare. Pierwszy ma dziewiczy wąsik i wyłupiaste oczy, a cwaniaka tylko zgrywa. Drugi jest milczący, nieco otępiały i brutalny. Taki duet to pewność zwycięstwa. Nie chcę tu zbytnio ujawniać intrygę, ale wiedzcie, ze straty w ludziach (których miało nie być) nieco? zaskakują.

Jak wiadomo, gdy poleje się krew, do akcji wkracza policja, tutaj w osobie poczciwej Marge (Frances Mcdormand), która do sprawy podchodzi z mało filmowym dramatyzmem. Ot, stało się. Śmierć policjanta komentuje ?szkoda? i nic więcej. Tu i tak głównie chodzi o samochód, który przeszmuglował nasz pomysłowy sprzedawca. Trzy osoby gryzą piach, Jerry (sprzedawca) nie może dojść do porozumienia z teściem co do okupu, porywacze mają problem solidny (nie zdradzę), a śledztwo się rozpoczyna.

05-fargo.jpg

Sami będziecie równie zaskoczeni

Bracia Coen nie obawiali się ukazywać tego i owego w filmach, więc zarówno schadzki z prostytutkami, jak i brutalne morderstwa są nam podane na srebrnej tacy. Co ciekawe ? dialogi są tu wyjątkowo sztampowe, martwe i dziecinne, najczęściej pojawia się tępe słowo ?Yah?, a gdy policjant rozmawia ze świadkiem, to mamy tu i niezręczną ciszę i oporne zmiany tematu na pogodę, śnieg itd.. Czyli panowie reżyserzy postanowili pokazać coś na tyle zwykłego, że w filmie niezwykłego ? tzw. Prostactwo. I nie jest to jakikolwiek zarzut, bynajmniej, to dosyć odświeżający widok. Obserwujemy tu zwyczajne fanaberie w niezwykłej sytuacji, co dodatkowo wzbudza ciekawość ? i to jest sztuka! Wywołać napięcie zwyczajnością, cóż za pomysł! ?Fargo? składa się więc z ciągu groteskowo-gorzkich sytuacji, które się podobają, interesują, zaskakują ? to dla mnie nowość.

fargo-1a.6421.jpg

Urocza brama do mroźnej otchłani zwyczajnego życia

W sumie sam nie mogę stwierdzić, w jakich ramach gatunkowych ?Fargo? się mieści. Jest to satyra, dokument i thriller w jednym, dodatkowo całość można potraktować jako historię policyjną, bo główną bohaterką jest, nomen-omen, policjantka (z Oscarem za rolę, warto wspomnieć). Jedno jest pewne ? to prawdziwa perełka kinematografii i bodajże jeden z lepszych filmów od Coenów. Świetna gra Buscemiego i zaskakująca twarz Petera Stormare (którego kojarzyłem głównie z romantycznej roli w ?Tańcząc w ciemnościach?), a nad wszystkim chłodno-ciepłe (nie pytajcie) podejście Mcdormand powodują, że jest to film nie do zapomnienia. Niezapominalny ? chciałoby się rzec. Owszem ? krew jest tu wybitnie sztuczna, mowa ? prostacka, sytuacja ? groteskowa, ale ta mroźna atmosfera miasteczka Fargo, sztucznie kochająca się rodzina Jerryego i dom nad jeziorem ? to aura, wybijający się smaczek filmu, możliwy do rozpoznania przez widzów za każdym razem. I choćbyście zobaczyli jedynie urywek tego filmu, to i tak poczujecie ten dominujący chłód, a ludzka próżność i głupota staną wam przed oczami. ?Fargo? do nas przemawia, patrzy na nasz pośpiech i pęd za pieniądzem i pyta się poprzez usta głównej bohaterki: ?I po to to wszystko??.

Dołująca, zaskakująca i śmieszna mieszanka ? polecam mroźno.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Bardzo lubię Frances McDormand, przede wszystkim za to, że jest świetną aktorką, ale również ze względu na charakterystyczną urodę - od razu zapisuję Fargo na listę "do obejrzenia"!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...