Moje śmiałe kroki w fandubbingu #2: Dobra polonizacja gry to sztuka
Z własnego doświadczenia (np. grając w gry po polsku) wiemy, że wiele rzeczy przetłumaczonych z obcego języka na nasz, polski, traci swój urok, właściwy wydźwięk, a niekiedy jakikolwiek sens.
Z taką wpadką spotkałem się dość niedawno, bo przy okazji trailera Assassin's Creed IV: Black Flag.
Pomijam tłumaczenie imienia głównego bohatera, bo znalazłem coś jeszcze lepszego:
Dokładnie tak został przetłumaczony tekst jednego z piratów na j. polski, w którym to języku pirat brzmi co najwyżej idiotycznie, jak parodia wiejskiego dresiarza.
To tylko trailer, okej, ale jeśli całość lokalizacji będzie utrzymana w podobnym stylu, to ja dziękuje za coś takiego, bo póki co wygląda to na nieśmieszny żart ze strony polskich tłumaczy.
A skoro już jesteśmy w klimacie piratów, morskich podbojów, wina, kobiet i śpiewu, to jest to świetna okazja, żebym przedstawił Wam mój nowy fandubbing.
Jest to intro z kultowej gry: The Curse of Monkey Island
Czemu wybór padł akurat na ten filmik? Poza wielkim sentymentem do całej serii gier o Guybrush'u Threepwoodzie, to fakt, że jest to kolejna świetna gra (jak każda część tej serii), która nigdy nie została w pełni spolszczona.
Czy znacie jakieś trailery z gier, które nie mają swojej polskiej wersji, a które chcielibyście usłyszeć w rodzimym języku?
Tytuły gier oraz opinie na temat mojego dubbingu piszcie poniżej w komentach.
I na koniec trochę chamskiej żebraniny: subskrybujcie kanał, łapkujcie filmy, bo nie ukrywam, że jest to dla mnie dużym motywatorem.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze