Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470607

Pamiętnik znaleziony w krypcie 13 - wrażenia z gry "Fallout"


bielik42

1726 wyświetleń

Pamiętnik znaleziony w krypcie 13 ? wrażenia z gry ?Fallout?

fallout_logo-10451.png

Piszę ten pamiętnik ze względu na przyszłe pokolenia. Chciałbym wierzyć, że te słowa, moja historia, czyny i przeżycia powinny stanowić ostrzeżenie, albo po prostu naukę. Dzień po dniu, miasto po mieście, pocisk za pociskiem ? oto koleje mojego losu, oto moja spuścizna, czytacie przekaz, zapamiętajcie mnie. A wszystko zaczęło się, gdy Margaret weszła do przepompowni wody i stwierdziła fakt, że coś się zepsuło?

18652-1-1360137520.jpg

Dzień 1 ? oślepienie

Jeszcze kilka godzin temu po raz ostatni słałem swoje łóżko w pokoju nr 42, a jedyne, co czułem, to przerażenie. Ja, niewiele znaczący mieszkaniec podziemnej utopii znanej jako ?Krypta?, miałem wyjść na powierzchnię, po wielu, wielu latach od czasów wojny ostatecznej, atomowej. Będę pierwszy, ale powód jest ważny ? trzeba znaleźć hydroprocesor, bo nasz się zepsuł i powoli kończą nam się zapasy wody pitnej. Staram się być odważny, ale tak naprawdę robię w gacie ze strachu. Nóż, pistolet, kilka stimpaków i garść amunicji ? oto moje źródło przetrwania. Na szczęście jestem wytrenowany. W krypcie mogłem się wytrenować, rozwijać swoje poszczególne cechy i umiejętności, a możliwości było dużo. Zarówno używanie broni palnej, jak i zdolności krasomówcze były do wyboru, a także mniej moralne rozwiązania, typu kradzież, skradanie i otwieranie zamków. Postanowiłem zostać kowbojem, jak w tych starych westernach ? szybka ręka, charyzma i zwinność ? oto moje atuty. Trochę też nabyłem wad złych, gdyż postanowiłem zostać zawodowym złodziejem. Kto wie, jakich ludzi (i czy w ogóle ludzi?) napotkam na swej drodze.

Wychodzę? a moim oczom ukazuje się pustkowie. Szarość, piasek, spalone drzewa i kamienie. Ani śladu jakiejkolwiek istoty żywej. Muszę przyznać, że ten widok jednak zrobił na mnie spore wrażenie ? ciężko nie odmówić mu swoistego klimatu. Szybko skierowałem się na wschód, gdzie miała leżeć inna krypta?

fallout3_Wcm.jpg

Dzień 24 ? zachwyt

Ten świat wcale nie jest taki zły! Ba, odnajduję w nim wiele radochy. Walki ze zmutowanymi zwierzakami, porachunki mafijne w niewielkich miasteczkach, problemy ich mieszkańców i krucjata przeciw bandytom ? oto moje zabawy. Obawiałem się, że broni będzie mało, ale repertuar prezentuje się iście koncertowo ? wiele różnych pistoletów, kilka karabinów, broń ciężka i plazmowa, mogę też bić się bronią białą, ale to nie dal takiego rewolwerowca jak ja. Na początku nikt mi nie wierzył w to, że pochodzę z krypty, ale z czasem inni się do mnie przekonali, zlecali mi zadania i wymieniali spostrzeżenia. Za znalezione w czasie podróży kapsle mogę handlować, choć i innymi sprzętami potencjalni handlarze wcale się nie brzydzą. Towarzyszy mi przyjacielski osiłek o imieniu Ian, słucha moich rozkazów i przechowuje niepotrzebne graty. No i mam ze sobą psa, wspaniała psina.

Pustkowie jest rozległe i większej części niezamieszkane. Owszem, w czasie podróży napotykałem różne stwory, bandy nikczemników i handlowców z obstawą, ale głównymi ośrodkami życia są niewielkie miasta. Wpierw odwiedziłem małą wioskę ?Cieniste Piaski?, gdzie pomogłem w kilku sprawach (do dziś boli mnie lewy pół[beeep] po tej walce z radioskorpionami) i poznałem Iana. Później wyruszyłem do Złomowa ? cichej strefy wojny pomiędzy sklepikarzem Killianem i grubym typem Gizmo. Następnie skierowałem swe kroki do Hubu ? największego z miast, ale jest tam raczej przygnębiająco, za to mogę skorzystać z dobrodziejstw pracy dla karawan. Słyszałem też o Bractwie Stali, czyli kultystach broni i futurystycznych mechanizmów. Ich pancerze to pierwsza klasa (muszę tam zajrzeć). Także Gruzy ? podzielona strefa w miasta Los Angeles budzi we mnie ciekawość. A wszędzie napotykam te dziwaczne ?Dzieci Katedry? ? podejrzanie to wygląda. No nic, pora na podróż do Nekropolis ? to tam znajduje się jedyny hydroprocesor. Muszę uważać, bo to miasto ghuli, a ci biedacy nie są zazwyczaj przyjaźnie nastawieni.

Fallout%20195401,1.jpg

Dzień 40 ? szacunek

Hydroprocesor z głowy! Ale wciąż tkwię na pustkowiach. Ma to jakiś związek z tymi dziwacznymi pokrakami, które spotkałem w Nekropolis. Nie, to nie o ghule chodzi, lecz o wielkie, umięśnione i zielonkawe giganty, gadające o dziwnych rzeczach. Było ich tam kilku, ale łatwo dali się oszukać. Ponoć gromadzi się ich armia, a więc pora znów odwiedzić Bractwo Stali ? może od nich uzyskam pomoc.

Cóż za zaskoczenie, jak bardzo ten zrujnowany świat jest bogaty! Ma w sobie tak wiele zadań i ciekawostek, walki satysfakcjonują, a w uszach szumi przyjemny wiatr, wyjący w tych radioaktywnych stepach. Poznałem tak wielu ludzi, wpływałem na ich losy. Decydowałem o życiu i śmierci, a teraz znów wyruszam w pustkę. Na zachód, na zachód, czy spakowałem wszystkie lekarstwa?

f1b.jpg

Dzień 456 ? legenda

Zdejmuję z głowy ten koszmarne niewygodny hełm pancerza wspomaganego. Mój minigun leży obok, oparty o krawędź rozpadającego się biurka. Trafiłem na jakąś zapyziałą kawalerkę w tych ruinach L.A., aby tylko pozostawić po sobie wiadomość. Ian się zdrzemnął, a Ochłap już dawno temu leży pod ziemią, gdy po grzbiecie przejechała mu seria z karabinu. Zabiłem tego zielonego bękarta z szałem w oczach, ale to nie zwróciło mi przyjaciela. Ale to teraz nie jest ważne ? moja podróż dobiega końca. Wiem, kto za tym wszystkim stoi i wiem, gdzie go odnajdę. Ale to będzie trudne, wszakże pakuję się w paszczę lwa. Ja, który miażdżyłem kości Szponom Śmierci, a głównego gangstera Hubu wypatroszyłem, obawiam się, że nie wrócę z tej wycieczki. Dlatego też to piszę.

Przeżyłem bardzo wiele ciekawych przygód i jestem pewien, że wiele okazji do następnych pominąłem, podejmując złe decyzje lub będąc po prostu do tego nieodpowiednim. Zmieniłem pustkowie, a wszystko w imię dobra ludzkości. Ale to mnie zniszczyło, żyję już tylko wspomnieniami. To był wspaniały żywot, nie żałuję ani chwili swojego życia. Ten dziennik powędruje karawaną do Cienistych Piasków, a stamtąd moja dobra przyjaciółka Tandi dostarczy go do Krypty. Może otworzy oczy moim przyjaciołom, których tam zostawiłem. Nie zapomnijcie o mnie, poznawajcie moją historię, bo Fallout trwa, a ja nie mam pojęcia, czy znów będę w stanie was spotkać. Bywajcie!

fallout_1_art.jpg

Pustynne fakty

Oto garść moich spostrzeżeń z rozgrywki ?Fallout?, aby dogodzić i tym, którym stylizowane recenzje są nie w smak.

· ?Fallout? to produkcja studia Black Isle, wydana w 1997 r. Do dziś uważana jest za jedną z najlepszych gier RPG w historii gier komputerowych.

· W grze możemy wybrać stworzoną postać lub zrobić ją sobie sami. Wybieramy sobie wiele statystyk, umiejętności i dwie ważne cechy. Wraz ze zdobywaniem poziomów rozwijamy nasze zdolności, a także dobieramy przydatne perki. Możliwe jest stworzenie zarówno zidiociałego dresa, jak i złotoustego snajpera.

· Grafika jest ręcznie malowana, widok izometryczny (z góry) i zwyczajnie zachwyca. Jeżeli pragniemy zagrać na dużym monitorze, to polecam specjalny mod, który dodaje do ?Fallouta? wysoką rozdzielczość (usprawnia też działanie na systemach pow. XP). Ogółem oprawa audio-wizualna to prawdziwe perełki.

· Większość decyzji w grze podejmujemy samodzielnie, dzięki czemu ten świat jest bardzo plastyczny. Dodatkowo razi ogromem, choć miast wcale nie ma tak wiele.

· Walka to turowe pojedynki, w czasie których do wykorzystania mamy określoną ilość punktów akcji, do wykorzystania na poruszanie się, strzelanie lub zaglądanie do ekwipunku. Trafienia krytyczne potrafią widowiskowo rozerwać wroga na kawałki, a ogień przyjacielski często doprowadzi Cię do gorączki.

· Dostępna baza zadań pobocznych nie poraża ilością, ale każde z nich odczuwa się inaczej, choć większość polega na zwykłej eksterminacji wskazanych celów.

· Niektóre zadania można wykonać na kilka sposobów.

· Zakończenie porusza i zmusza do zastanowienia się nad tym, jak ten świat właściwie działa.

· Moim zdaniem Fallout zasługuje na miano ?legendy? i gdybym grał w niego będąc dzieciakiem miałbym wspaniałe wspomnienia z tej przygody. Polecam wszystkim, którzy nie zagrali.

fallout1flag-620x.jpg

15 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Czemu nie napisałeś nic o Mistrzu!?

A tak serio, to tak średnio Ci to wyszło. Fajnie, że podejmujesz się fabularyzowanej recenzji*, bo lubię takie czytać, ale imo albo za ogólnikowo piszesz, albo za szczegółowo. Trochę konsekwencji. Bo albo zdradzasz za dużo z fabuły (np. gdzie odnaleźć hydroprocesor), albo ogólnikowo wspominasz o jakiejś tam armii...

Niemniej, wpis dobry.

* recenzja??

Link do komentarza

Dobry tekst!

Z klasycznymi Falloutami zapoznałem się późno bo dopiero po premierze "3" (co prawda miałem styczność wcześniej, ale mówię tu o samodzielnym i świadomym przechodzeniu), nakręcony produktem Bethesdy kupiłem w kiosku pakiet klasycznych odsłon wraz z Tactics.

Od razu zostałem przez nie pochłonięty, tak bardzo że porzuciłem 3 i skończyłem ją dopiero przy kolejnym podejściu.

Klasyczne Fallouty stawiam wysoko w moim rankingu, ale jednocześnie czekam na kolejne części współczesnych odsłon serii.

Tak poza tym to chyba przestanę na jakiś czas zaglądać na blogosferę bo za dużo tekstów wspominkowych, a ja nadal mam zaległości w najnowszych tytułach i wracanie do już ogranych (ale ponadczasowych) zamieszałoby mi trochę "plan". Naprawdę, ostatnio tekst "vody" o Empire TW, teraz twój o Fallout, jeszcze brakuje jakiejś klimatycznej narracji o innych legendach RPG i mam już pewność że z wakacji nici. ;)

W sumie jednak im więcej takich tekstów tym lepiej, szczególnie teraz w "sezonie ogórkowym". :)

Link do komentarza

Pamiętam jak mi kumpel dał płytki z gazety wyboczej, i tam na jednej cała stara saga Fallouta.

Gra całkiem niezła, tylko szkoda ze wymuszony czas nie pozwala cieszyć się swobodnie zbyt długo.

W Dwójce nieco lepiej, ale też jest swoisty ukryty limit czasowy bo gra kończy się obrazkiem z wybuchem atomowym.

Link do komentarza

Czemu nie napisałeś nic o Mistrzu!?

A tak serio, to tak średnio Ci to wyszło. Fajnie, że podejmujesz się fabularyzowanej recenzji*, bo lubię takie czytać, ale imo albo za ogólnikowo piszesz, albo za szczegółowo. Trochę konsekwencji. Bo albo zdradzasz za dużo z fabuły (np. gdzie odnaleźć hydroprocesor), albo ogólnikowo wspominasz o jakiejś tam armii...

Niemniej, wpis dobry.

* recenzja??

Bo to by byłby już zbyt wielki spoiler :P

Jakim Gomezem? :facepalm: Typ nazywa się Gizmo.

poprawione, zresztą wyglądał jak Gomez

Black Isle to nie przodek Bioware, Bioware zostało założone rok wcześnieja BI to był odział Interplaya.

poprawione, całe moje życie było kłamstwem!

Dobry tekst!

Z klasycznymi Falloutami zapoznałem się późno bo dopiero po premierze "3" (co prawda miałem styczność wcześniej, ale mówię tu o samodzielnym i świadomym przechodzeniu), nakręcony produktem Bethesdy kupiłem w kiosku pakiet klasycznych odsłon wraz z Tactics.

Od razu zostałem przez nie pochłonięty, tak bardzo że porzuciłem 3 i skończyłem ją dopiero przy kolejnym podejściu.

Klasyczne Fallouty stawiam wysoko w moim rankingu, ale jednocześnie czekam na kolejne części współczesnych odsłon serii.

Tak poza tym to chyba przestanę na jakiś czas zaglądać na blogosferę bo za dużo tekstów wspominkowych, a ja nadal mam zaległości w najnowszych tytułach i wracanie do już ogranych (ale ponadczasowych) zamieszałoby mi trochę "plan". Naprawdę, ostatnio tekst "vody" o Empire TW, teraz twój o Fallout, jeszcze brakuje jakiejś klimatycznej narracji o innych legendach RPG i mam już pewność że z wakacji nici. wink_prosty.gif

W sumie jednak im więcej takich tekstów tym lepiej, szczególnie teraz w "sezonie ogórkowym". smile_prosty.gif

sam również najpierw wziąłem się na poważnie za trójkę, ale niestety nie dorównuje poprzedniczkom. Niedługo sprawdzę New Vegas

Pamiętam jak mi kumpel dał płytki z gazety wyboczej, i tam na jednej cała stara saga Fallouta.

Gra całkiem niezła, tylko szkoda ze wymuszony czas nie pozwala cieszyć się swobodnie zbyt długo.

W Dwójce nieco lepiej, ale też jest swoisty ukryty limit czasowy bo gra kończy się obrazkiem z wybuchem atomowym.

O ile wiem po znalezieniu hydroprocesora limit czasowy się kończy. Ja żadnego problemu nie uświadczyłem

Link do komentarza

Pozwoliłeś by Ochłap zginął?????Nie rób tak więcej!!!!!! ;)

Ja grałem zawsze tak by Przyjaciel nigdy nie zginął, a jeśli się to przydarzyło to było wczytywanie save'a aż do skutku. Może i głupie zachowanie ale taki już jestem, przyjaciel to przyjaciel :) A jakiż byłem wkurzony, że Ochłap nie pojawił się z bohaterem w koncowym filmiku, przecież nie pozwolilem mu zginąć :)

Link do komentarza

No, Ochłap jest dla słabej postaci na początku objawieniem, później jednak problemem staje się jego nadmierna lojalność i brak instynktu samozachowawczego. Pewien koleś tak zrobił, że zamknął pieska w jednym z pomieszczeń w bazie wojskowej, i wypuścił dopiero, gdy już ustawił autodestrukcję i opuszczał budynek w tempie przyspieszonym. W katedrze pewnie zrobił podobnie.

Jeśli chodzi o polskie nazwy, to jak dla mnie są ok - pisząc zdanie po Polsku wolę napisać np. 'szpony śmierci' niż 'deathclawy'. Ogólnie tłumaczenie Falloutów stoi imo na bardzo wysokim poziomie, choć nie zabrakło kilku wpadek.

Link do komentarza

Moim zdaniem tłumaczenie mogło wypaść o wiele gorzej, a Fallout zawsze będzie mi się bardziej kojarzył z Kryptami niż z Vaultami, ale to takie zboczenie z młodszych lat - nie tolerowałem innego języka niż polski, a teraz gram prawie jedynie po angielsku (oczywiście gra w Wieśka po angielsku to zbrodnia :P)

Ochłapa żałuję po dziś dzień, bo był wspaniały, ale wiecie - gdy ta baza zaczyna wybuchać, to emocje idą tak w górę, że widząc zepsutą windę na ostatnim poziomie spociłem się jak szczur, bo już myślałem, że wybuchnę. No i te próby grzebania przy transformatorach - istna mordęga, ale z emocjami.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...