Skocz do zawartości
  • wpisy
    10
  • komentarzy
    103
  • wyświetleń
    10774

State of Decay - czyli wielkie oczekiwania kontra rzeczywistość.


venomizzy

1138 wyświetleń

SoD-Logo-1024x576.png

Oczekiwania związane z debiutem Undead Labs były dość spore. Na trailerach prezentowano wszystko to czego oczekiwali gracze, czyli połączenie otwartego świata i zombie. Tytuł miał możliwość zabłysnąć jako najlepsza sandboxowa produkcja o tematyce zombie*, czy State of Decay to gra która spełniła oczekiwania ?

Wypadało by zacząć od krótkiego opisania fabuły. I tu mam pierwszy problem, fabuły praktycznie nie ma. Krótko po wybraniu "New Game" lądujemy nad rzeczką w lesie i jesteśmy atakowani przez kilku umarlaków. Po krótkim samouczku, dołączamy do obozu przetrwałych i zaczynamy wykonywać zadania. Bez zbędnego gadania i przydługich cutscenek.

W State of Decay zastosowano dość nietypowy mechanizm. Otóż w grze nie występuje główny bohater. Gracz swobodnie może przełączać się pomiędzy poszczególnymi członkami grupy. Warto też zaznaczyć, że jeżeli w czasie walki polegniemy, dana postać ginie i już więcej się nie pojawia. Uważam ten pomysł za całkiem udany, bo na każdą akcję trzeba pójść jak najlepiej przygotowanym, a każde działanie dwa razy przemyśleć. Strach o bohatera w żadnej grze ( no może poza Diablo 3 na trybie hardcore) nie występował w tak dużym stopniu.

State-of-Decay.jpg

Głównym celem gry jest przetrwanie, musimy zapewnić swojemu obozowi niezbędne do przeżycia dobra, w tym : jedzenie, amunicje, paliwo, lekarstwa i materiały budowlane. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt, bo o ile wiadomo do czego potrzebna jest większość z nich, to w po dość długich poszukiwaniach nie odkryłem do czego służy paliwo i co się stanie gdy go zabraknie. Jest to wada całej gry, tytuł jest bardzo skąpy w komunikatach. Wielokrotnie zdarzyło się, że ktoś z obozu zginął lub odszedł z jakiegoś powodu, a gra o tym w żaden sposób nie poinformowała a o samym fakcie dowiedziałem się przypadkiem. W wyniku braku chociażby najskromniejszych informacji, gracz często błądzi we mgle.

Chcąc przetrwać, musimy wykonywać szereg różnych zadań, plądrujemy opuszczone domy w poszukiwaniu jedzenia, ratujemy członków grupy którzy znaleźli się w opałach, handlujemy z innymi grupami ocalałych zebranymi zapasami, czy też oczyszczamy siedliska zombie. Zadania są dość różnorodne i każde jest małą przygodą. Wykonując powierzone nam misje, otrzymujemy coś w rodzaju punktów respektu. Im większa ich ilość tym więcej przedmiotów możemy zabrać z magazynu grupy. Brzmi to dość rozsądnie, jesteśmy przydatni grupie, to pozwalają nam brać cenniejszy ekwipunek. Jednakże i w tym aspekcie występuje dość uciążliwy błąd. Za każdym razem, gdy po dłuższej przerwie wracałem do gry, okazywało się, że mój współczynnik respektu spadł do zera.

Gra posiada również elementy RPG. System rozwoju postaci podobny jest do tego z serii Elder Scrolls - i w ten sposób im częściej używamy broni palnej, tym nasza postać sprawniej się nią posługuje. W State of Decay zawarte zostały również elementy strategii, zarządzamy naszym obozem, rozbudowujemy go oraz wyznaczamy zadania poszczególnym członkom grupy. Tu pojawia się absurd. Otóż chcąc wybudować jakiś obiekt, musimy czekać od kilkunastu minut do np 9 godzin. (rekordem jest jednak to, że chcąc wybudować jakieś ulepszenie musimy czekać 48 godzin - tych prawdziwych).

state-of-decay-inventory.jpg

Sama rozgrywka jest bardzo przyjemna. Walka jest satysfakcjonująca , chociaż niezbyt skomplikowana. Jedyne co mi nie pasuje to moc broni palnej, gdyż wyraźnie ustępuje ona broni krótkodystansowej. Po dość sporym świecie przemieszczamy się samochodami (model jazdy jest fatalny), które nie wiedzieć czemu po przejechaniu kilkunastu zombie eksplodują.

Muszę opisać również kwestie techniczno-graficzne. Gra znacznie lepiej prezentuje się na screenach niż na ekranie. Nie jest to jakaś szkarada, ale szału też nie ma. Tęgie baty należą się jednak twórcom za optymalizacje. Gra potrafi potężnie chrupnąć w gorących momentach, a w czasie jazdy samochodem mamy pokaz slajdów. Rażą też tekstury które nie nadążają z wczytywaniem się. Gra posiada też, spore problemy z detekcją kolizji, wielokrotnie zdarzało się, że zombiak przenikał przez ścianę, czy wtapiał się w podłogę. Kolejnym niewybaczalnym niedopatrzeniem twórców jest to, że ważniejsze zadania potrafią po prostu zniknąć. Pewnie jest i w tym moja wina, bo gdy pojawiła się misja związana z głównym wątkiem po prostu ją olałem, wykonując mniejsze zadania. Po pewnym czasie zadanie zniknęło, a sam npc z którym miałem pogadać zaginał. Z tego powodu gry nie ukończyłem wink_prosty.gif.

Podsumowując, gra posiada iskrę bożą, ale wykonanie jest na dwóje. Brak jasnych komunikatów, znikające zadania oraz fatalna optymalizacja sprawiają, że ciężko ten tytuł polecić. Z gry czerpałem masę frajdy, ale i powodowała mnóstwo frustracji. State of Decay aż prosi się o tryb multiplayer, którego niestety nie ma. Co do tytułu mam mieszane uczucia, jak w przypadku Mount and Blade, zabawa w najczystszej postaci, ale wykonanie fatalne.

PS. Z tego co wyczytałem, został wydany dosyć spory patch, który pewnie większość bugów usuwał, ten wpis oparłem na swoich doświadczeniach z gry przed patchem. Jako, że gra mnie wycyckała, nie miałem ochoty ani siły próbować jej od nowa. Jeszcze nie teraz smile_prosty.gif

* Dead Rising uważam za tytuł dość kiepski. Humor zawarty w grze mi nie odpowiada, a ograniczenia czasowego jaki zastosowano w tytule do tej pory nie rozumiem. Może ktoś mi wytłumaczy po co robić w grze całkiem spory i ciekawy świat(który aż się prosi aby go zwiedzić), aby następnie nałożyć na gracza ograniczenia czasowe ?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...