Skocz do zawartości

The Zoldening

  • wpisy
    139
  • komentarzy
    640
  • wyświetleń
    79728

Te czasy, kiedy Nick Fury był biały i miał włosy - Marvel Ultimate Alliance 2


zoldator

774 wyświetleń

Ktoś mi kiedyś powiedział, że powinienem częściej pisać recenzję, bo mi to dobrze wychodzi. Zaryzykuję, że mówił prawdę.

Pamiętacie te czasy, kiedy Marvel nie wciskał filmowych designów postaci do seriali i filmów animowanych, a Drake Bell jako Spider-Man nie był nawet w fazie przemyśleń? Ja pamiętam. I Marvel Ultimate Alliance pamięta.

Jak już zapewne niektórzy wiedzą jestem fanem Marvela, mimo że komiksów nie czytuję. Za to wszelkie filmy, gry i kreskówki oglądam z przyjemnością (są wyjątki...). Cenię sobie w szczególności te z nich, które pozwalają na występy postaci z innych serii, tak jak Wolverine pojawiający się w serii o Spider-Manie. Co może być więc lepszego od gry, która zawiera w sobie kilkaset postaci z uniwersum Marvela?

Marvel: Legends

Gra sama w sobie jest hack'n'slashem bardzo podobnym do wydanej na PS2 serii X-Men: Legends. Jest kilka różnić (apteczki, ataki fusion, stamina itp.) ale ogólne odczucia z rozgrywki są bardzo podobne, gramy czteroosobową drużyną postaci bijemy tony wrogów. I chociaż fanem h'n's nie jestem (Diablo II mnie znudziło gdzieś w połowie drugiego aktu, Sacred jakoś niewiele później, Dungeon Siege II nie lepiej) to skończyłem zarówno X-Men: Legends jak i Marvel Ultimate Alliance 2 bawiąc się całkiem nieźle. Może to przez system walki dostosowany do pada, więc nie polegający na wciskaniu na pałę przycisku myszki i tego od potiona. Może to uniwersum. Trudno powiedzieć.

W systemie walki mamy normalne i ciężkie ataki, chwycenie przeciwnika i wyrwanie mu tarczy lub rzucenie nim, specjalne ataki dla każdej postaci, ataki fusion, czyli bardzo silne ataki wykonywane po zapełnieniu specjalnego paska i z wykorzystaniem dwóch bohaterów. Kiedy jej użyjemy pojawia się specjalny pasek, który pokazuje ilu wrogów musimy trafić. Jeśli nam się uda otrzymujemy apteczkę (można mieć dwie na raz). Może się to wydawać durną nagrodą, ale znalezieni apteczki w świecie gry jest dość trudne, dlatego ten sposób jest w zasadzie najlepszy do ich zdobycia.

Dodatkowo każda postać się czymś różni. Przede wszystkim są one podzielone na klasy, Venom na przykład to tank, Deadpool to bardziej zabójca, Gambit to coś w rodzaju maga/supporta itp. Każda ma też swoją indywidualną umiejętność, np. Wovlerine ma double jump, Deadpool zamiast tego teleportuje się w wybranym kierunku. Każda postać ma własne drzewko umiejętności. Dodatkowo drużynę możemy wyposażyć w trzy boosty, które dają różne bonusy jak +X% szans na trafienie krytyczne.

"This is waaaaar and it never ends!"

Fabuła gry w bardzo luźny sposób oparta jest na komiksie Civil War, przy czym należy podkreślić "luźno". Wątek wojny między superludźmi wywołanej przez specjalny akt prawny zmuszający ich do rejestracji i wyjawienia swojej prawdziwej tożsamości stanowi około 1/3 fabuły gry. Warto zaznaczyć, że historia opowiedziana jest bardzo chaotycznie i wiele rzeczy pozostaje niewyjaśnionych. Czemu Iron Man tak mocno popiera rejestrację? Co z terrorystami z początku gry? Co dokładnie doprowadziło do wybuchu, który z kolei był główną przyczyną podpisania aktu? Takich sytuacji miałem bardzo dużo, fabuła na pewno nie jest mocną stroną gry. Ale jest wymówką do zwiedzenia takich miejsc jak Wakanda czy Negative Zone. Niestety nie są one tak epickie jak w pierwszej części. Już wyjaśniam, o ile w samą grę nie grałem, to wiem że odwiedzamy w niej np. Asgard czy walczymy z Galactusem. UA2 nie ma aż tak epickich miejsc czy starć. Nawet Dr. Dooma zabrakło w grze. Można to było nadrobić dodając np. Apocalypse czy Thanosa. Niestety twórcy nie skorzystali z takiego rozwiązania.

W pewnym momencie musimy dokonać wyboru, po której stronie staniemy. Od niego zależy kilka rzeczy. Zablokowany zostanie dostęp do niektórych postaci, skinów czy umiejętności dostępnych tylko dla drugiej strony. No i oczywiście misje będą wyglądały odrobinę inaczej, np. zamiast odbicia więźniów z konwoju musimy ich doprowadzić do celu itp. Jako że wybrałem stronę przeciwko rejestracji straciłem dostęp do takich postaci jak Iron Man czy Reed Richards (to akurat mała strata), jak też np. do alternatywnego skinu dla Deadpoola. Od naszego wyboru zależy też to z jakimi bossami będziemy walczyć. W jednej z misji musiałem powstrzymać Bishopa przed dotarciem do Cable'a. Nie wymaga geniuszu żeby się domyśleć, że gdybym wybrał inną stronę otrzymałbym pewnie odwrotne zadanie i zamiast walczyć z Bishopem jako bossem walczyłbym z Cablem. To na pewno zabieg zachęcający do wielokrotnego przechodzenia gry i z pewnością kogoś do tego zachęci.

Avengers assemble! Oh wait...

W grze pojawia się ogrom postaci mniej lub bardziej znanych szerszej publiczności. Oprócz takich ikon jak Captain America (niestety nie ginie w trakcie gry...), Iron Man, Thor, Hulk czy Spider-Man mamy She-Hulk, Icemana, Iron Fist czy Luke Cage'a. Niektórzy bohaterowie są dostępni po znalezieniu jakiejś znajdźki, np. Thora otrzymujemy po zdobyciu 5 run asgardzkich. Warto też wiedzieć, że nie wszystkie grywalne postaci to herosi. Mamy dostęp do Deadpoola (który po raz kolejny doskonale wie, że jest w grze komputerowej i często rzuca tekstami w stylu "Powinieneś był poprosić projektantów o dłuższy pasek życia."), Green Goblina czy Venoma. Każda postać ma swój alternatywny skin odblokowywany za wykonanie zadania, np. "Pokonaj 50 wrogów tą postacią." itp. Skiny są najróżniejsze, np. Red Hulk, Iron Spider czy Apocalypse Rider Gambit. Często są to designy tych postaci z innych komiksów, takich jak np. Secret War. Same designy postaci są mieszane. Przysięgam, że Spider-Man ma w moich oczach za dużą głowę, Cap dziwny gruby kołnierz na klatce piersiowej, a Deadpool dziwne guziki na kombinezonie sprawiające, że wygląda jak żołnierz SS. Z kolei Iron Man czy War Machine wyglądają genialnie.

Jest też bardzo dużo bossów, jak np. Bullseye, Wizard, Venom czy Spider-Woman. Na każdym poziomie w grze mamy około trzy walki z bossami.

It's over bub!

Gra jest z 2009 roku, więc nie ma się co rozczulać nad grafiką. Jest ładna, nie bije po oczach ale nie ma fajerwerków. Niektóre designy postaci są dziwne ale to już nie wina grafiki tylko decyzji twórców. Osobiście grałem w wersję na PS3 ale gra wyszła również na PS2 i PSP. Przy czym to jedna z tych gier "robimy wersję na PS2 żeby była" i nie wykorzystuje ona nawet połowy mocy konsoli. Dźwiękowo z kolei jest mieszanie.Muzyka z reguły jest ok i pasuje do aktualnie zwiedzanego miejsca. Voice acting z kolei bywa różny. Mamy Steve'a Bluma jako Wolverine'a, Crispina Freemana jako Iron Mana czy gościnnie Stana Lee jako jednego z kongresmenów. Z drugiej strony głos Gambita nie jest taki genialny, tak samo Deadpoola (Nolan North byłby lepszy niż Monsoon, umówmy się). Nie mówię, że są tragiczni, po prostu mogłoby być lepiej.

Ogólnie wrażenia z gry są niezłe. Grało się przyjemnie i na pewno nie żałuję tych kilku godzin spędzonych z Marvel Ultimate Alliance 2. Gdyby tylko dopracować kilka rzeczy, z fabułą na czele, byłaby by to świetna gra. Póki co ode mnie dostaje 7/10. Można pograć, fani Marvela z pewnością nie będą żałować ale nie ma żadnego specjalnego szału. Mam na prawdę wrażenie, że gdyby zamiast nieudanego eksperymentu (żeby nie zdradzać za bardzo fabuły) wykorzystano jakiegoś bardzo potężnego złego gra wyszłaby na tym dużo lepiej.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wiecie, wrzucanie screenów zrobionych przez jakiś serwis IGN czy cokolwiek mi się nie widzi. A samemu na konsoli to odrobinę problematyczne. Anyway, jak wam tak strasznie zależy to następną recenzję dam bez screenów, a potem je drobię i wrzucę.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...