Deadpool
Niedawno premierę miała gra z najbardziej szurniętym najemnikiem świata - Deadpool. Mimo że jestem chyba dopiero w połowie fabuły postanowiłem już teraz podzielić się swoją opinią na temat tego świra.
"I can say chimichanga in seven languages."
Deadpool jest znany z tego, że notorycznie burzy tzw. "czwartą ścianę". W komiksach dość często zwraca się bezpośrednio do czytelnika, pisarza czy po prostu gada jak najęty. Ale kim jest ten świr? Deadpool jest postacią stworzoną przez Marvela, po raz pierwszy pojawił się w 1991 roku. Jest on mutantem z przyspieszonym współczynnikiem samoleczenia, podobnym do tego występującego u Wolverine'a. Dość często można było go spotkać razem z X-menami. W 2009 został przedstawiony w filmie "X-Men Origins: Wolverine" jako część programu "Weapon X".
Zgodnie z uniwersum Marvela Deadpool określany jest jako "mutate", co można przetłumaczyć jako "zmutowany". Różnica między zmutowany a mutantem jest prosta - zmutowany to człowiek, który zyskał nadludzkie umiejętności w wyniku działania czynnika zewnętrznego. Natomiast mutant to osoba, która te umiejętności posiada od urodzenia. Jego "alter ego" jest Wade Wilson, chociaż w przypadku Deadpoola nie wiadomo czy można mówić o czymś takim jak "alter ego". Deadpool jest doskonałym strzelcem, potrafi władać mieczem oraz zna sztuki walk.
Jak już wspomniałem wcześniej Deadpool to szaleniec. Świr. Szajbus. Już na samym początku gry bowiem dowiadujemy się że Deadpool słyszy głosy. Mnóstwo głosów. Dość często będziemy mieć wrażenie że postać prowadzi z nami dialog. Żeby podkreślić szaleństwo "Wyszczekanego Najemnika" dość często będziemy uczestnikami dość dziwnych sytuacji. Już na samym początku gry nadmuchujemy gumowy pałac, ten sam, który widzimy w trailerze. Jakie jest jego przeznaczenie? Końcówka pierwszej misji wszystko tłumaczy...
Wachlarz szaleństwa najemnika wydaje się nie mieć granic. Odstrzelenie sobie głowy podczas nudnej rozowy, ignorowanie Cable'a, ciągłe gadanie o cyckach, telefony do producenta gry, nanoszenie poprawek na scenariusz do gry kredkami oraz kpienie z większych przeciwników to tylko garstka jego zachowań. Dodatkowo gra zdaje się kpić z gatunku. Co jakiś czas znajdą się platformowe wstawki czy 8-bitowe przeróbki. Jak tłumaczy Deadpool - "To przez ten cholerny budżet!" Zresztą początek gry doskonale tłumaczy dlaczego High Moon Studios podjęło się produkcji gry - Deadpool uwielbia eksplozje. Duże eksplozje. Dużo dużych eksplozji.
W grze mamy do wyboru parę rodzai uzbrojenia, które wymagają odblokowanie za tzw. "Deadpool points", które zdobywamy za zabijanie przeciwników. W arsenale standardowe katany oraz pistolety ale także sai, młoty, strzelby czy karabiny. Wszystko podwójne. Mamy też do dyspozycji granaty, miny oraz... pułapki na niedźwiedzie.
Sama mechanika gry jest zbliżona do tego, co widzieliśmy już wcześniej w Devil May Cry czy God of War. Sterowanie wymaga ogarnięcia, ale samouczek przygotowany przez High Moon Studios sprawi, że wykręcanie wysokich kombinacji nie będzie trudne.
Owszem, są momenty gdy ma się ochotę wyłączyć grę w cholerę gdy powtarzamy dany element po raz setny, ale humor i szaleństwo Deadpoola od razu poprawiają humor.
Moja ocena: 8,5/10
Wymagania:
Core 2 Duo 2.6 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 512 MB (GeForce 8800 GT lub lepsza), 7 GB HDD, Windows XP(SP3)/Vista(SP2)/7/8 łącze internetowe
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze