Skocz do zawartości
  • wpisy
    45
  • komentarzy
    259
  • wyświetleń
    44241

Powiedz mi czego słuchasz, a ja powiem ci kim jesteś


Demonir

2859 wyświetleń

Pewnie wielu z was to spotkało. Gdy chcąc odpocząć do lamentującego gatunku ludzkiego, idziesz sobie w kąt i wkładasz słuchawki do uszu albo na uszy, a tu nagle, jak grom z jasnego nieba spada na was pewien Ktoś i wypowiada sakramentalne "Czego słuchasz?".

Na inne, równie konstruktywne pytanie, jeśli się takie trafi, a mianowicie "Jakiej muzyki słuchasz?", mam wyuczoną odpowiedź: "Głośnej". Oczywiście ten jednowyrazowy wybuch elokwencji praktycznie nigdy nie działa. Mało kto zbiera się w sobie, żeby odczytać "Wal się na ryj, jakbym chciał to rozgłaszać to bym założył konto na facebooku*." Owe "głośnej" trafia w mur niezrozumienia, a ja, przyparty do mury, dopowiadam zawsze "rock". I nieważne czy aktualnie słucham właśnie tego gatunku, po prostu wypluwam to z siebie, by usłyszeć ostateczne i zbawienne "Aha".

Normalnie odpowiedź na takie pytania nie niesie ze sobą konsekwencji. Ale, dajmy na to, że pyta o to fajna dziewczyna, a ty łudzisz się, że trafisz w jej gust i... powiedzmy odejdziecie ku zachodzącemu słońcu w rytm piosenki Celine Dion. Wtedy, albo jak atakuje nas psychotyczny fan muzyki z maczetą, trzeb powiedzieć co preferujemy, jaki gatunek muzyki jest naszym ulubionym. Nie ma nawet co wyjaśniać, że bardzo lubisz muzykę klasyczną, wyjdziesz na kompletne, nudziarskie, pseudo inteligenckie ścierwo. Nie mów też pop, szczególnie jeżeli rozmówca/rozmówczyni jest hipsterem. Bo powszechnie wiadomo: pop to mainstream robiony dla bezmózgich mas. Jest jeszcze techno, ale preferowanie akurat tego, nie dowodzi, że lubisz muzykę. Poza tym istnieje jeszcze multum, pełno gatunków muzyki, o których istnieniu większość nie ma pojęcia. Do tych nie zgłębionych nie zaliczają się ani rock ani hip-hop i właśnie te dwa ostatnie wyjścia są najlepsze. Nie ma znaczenia, że definicje tychże są niezwykle szerokie. Powiedz, że słuchasz Meza to słuchacz Peji powie ci co się naprawdę liczy. A rock? Chrześcijański, metal, rock 'n roll, o większości nawet nie wiem, że istnieje. Kiedyś napisałem top moich ulubionych zespołów, szybko się znalazł użytkownik, który stwierdził, że Linkin Park to raczej alternative... I pewnie miał rację, bo to ja się myliłem, zamiast napisać "top 10 zespołów rockowych", powinienem napisać "top 10 zespołów", gdyż tak się składa, że dzisiaj mam gdzieś przynależności gatunkowe. Swoich ulubionych utworów słuchałbym nawet gdyby zaliczano ich do wiecznego disco polo.

Mimo tego, na "Czego słuchasz?" wciąż odpowiadam tak samo. Z nieznanych mi i nauce powodów rock jest postrzegany jako coś głębokiego. Mówisz, że właśnie to lubisz i od razu w twojej kracie postaci dochodzi punkcik w miejscu przeznaczonym za fajność i za inteligencje. Dobrze wiadomo, że każdy gatunek ma przedstawicieli silących się na głębie, tworzących arcydzieła i tych, którzy mają głębie (hłe hłe) gdzieś, więc robią coś bezpretensjonalnie rozrywkowego.

Gdy twoim rozmówcą będzie jednak ktoś znający się na rzeczy, spyta się jaki dokładnie wykonawca jest twoim ulubionym. Trzeba wtedy szastać jak z kapelusza kapelami, o których nikt nie słyszał, po drodze dodaj AC/DC i Metallicę, bo to jest to. Nawet jeśli wspomniane, nieznane zespoły tworzą piosenki o naprzemiennie używanych słowach "d*pa" i "g*wno", to nie jest ważne. Nawet jeśli wykonawca, nie jest znany nie dlatego, że tworzy niszową, przerastającą słuchacza twórczość, a jest zwyczajnym beztalenciem. Kompletnie nie jest ważne czym, to co słuchasz jest w istocie, ważne jest jak jest postrzegane.

Nie pozostaje nic jak kupić koszulkę z napisem "sex, drugs and rock 'n roll", wielkie słuchawki i idąc w nich przez miasto słuchać, tak, żeby i inni też słyszeli, albo znanego klasyka, albo coś nieznanego, w tym przypadku nie ważne czy słowa mają sens. Wbrew pozorom, nie zwiększa to inteligencji, a od słuchania mądrości nie musimy zmądrzeć, ale za to jak będziemy postrzegani. A dla jak wielu, właśnie tylko to się liczy?

(*)- uwaga, bo tak się składa, że mam konto na fb, po prawdzie zamiast mojego prawdziwego nazwiska, figuruje miano pewnego bardzo znanego polityka, ale jako, że praktycznie konta nie używam i nie pisze na tablicy prawd życiowych, nie jest ono prawdziwym kontem na facebooku.

Cieszyn, 26.06.2013 r.

40 komentarzy


Rekomendowane komentarze



a inne, równie konstruktywne pytanie, jeśli się takie trafi, a mianowicie ?Jakiej muzyki słuchasz??, mam wyuczoną odpowiedź: ?Głośnej?. Oczywiście ten jednowyrazowy wybuch elokwencji praktycznie nigdy nie działa. Mało kto zbiera się w sobie, żeby odczytać ?Wal się na ryj, jakbym chciał to rozgłaszać to bym założył konto na facebooku

Tak bardzo ja. Za każdym razem, gdy ktoś zapyta mnie czego słucham zwykle odpowiadam ''muzyki". Nienawidzę rozmów o muzyce, nie potrafię o niej rozmawiać, nie potrafię o niej pisać, mam głęboko gdzieś przekombinowane gatunki muzyczne.

ale jako, że praktycznie konta nie używam i nie pisze na tablicy prawd życiowych, nie jest ono prawdziwym kontem na facebooku.

Stalku stalku, ładne koleżanki :3

Link do komentarza

Mapa nie zawiera groove metalu. Crossover thrash jest, metalcore jest, melodeath jest - groove to najwyraźniej pies beznogi, że go nie wrzucili >.<

Groove na tym też jest.

Zresztą

>implying anything except heavy is good

Anyway, ja tam nigdy nie miałem problemów z pytaniami "czego słuchasz?". Dziesięć lat temu wyglądałem jak typowy kudłacz który w każdej chwili mógłby zadźgać wzrokiem zakonnicę w promieniu 10km, więc takie pytania były wybitnie nie na miejscu bo i tak było wiadomo.

Link do komentarza

Muzyka to muzyka i nie ważne jak nazwiemy gatunek jeśli tylko jest dobra i sprawia nam po prostu przyjemność gdy jej słuchamy...

A rock&roll miejmy w sercu.. reszta się zrobi sama...

Ja tam Rebel lubię i nie tylko... (i na pewno to Ci nie powie kim jestem :) )

Link do komentarza
Zachodnia część wyspy na południu.

MOJA WIEDZA MUZYCZNA POSZŁA SIĘ DYMAĆ ZE ŚP. DIMEBAGIEM.

A na serio to groove powinno trafić bliżej crossover thrashu i metalcore'u. Przynajmniej tak twierdzi mój wewnętrzny head-case.

Link do komentarza

Słuchanie muzyki gatunkami? Eh, koncentrowanie się na jednej kapeli/rodzaju muzy jest śmieszne. To tak jakby jeść wyłącznie kurczaka. Równie dobrze bawię się podczas rozgrywki w Brutal Legend, co słysząc Daft Punk w Beat Hazard.

Ale to już ludziom trzeba zmienić postrzeganie, a nie szukać błędów w ogóle społeczeństwa. Najlepiej zaś zacząć od swojego otoczenia.

Link do komentarza

Słucham tego, czego lubię słuchać. Dymać gatunki.

+1, reply of the year

mój gust muzyczny jest większą mieszanką niż półtoralitrowa oranżada za 50 groszy, tylko nie zawiera country, post-2004 popu i monodeklamacji do prostego bitu

Link do komentarza

Ja na takie pytania odpowiadam wymieniając każdy gatunek/typ/rodzaj muzyki jakiego kiedykolwiek słuchałem (a dużo tego jest), wyszczególniając dlaczego u danego wykonawcy podoba mi się to, albo nie podoba tamto. Nikt mnie więcej o nic takiego nie pyta. A czasami po prostu odpowiadam, że słucham wszystkiego. Bo tak naprawdę nie da się słuchać tylko jednego. Z jednej strony Sonata Księżycowa, a z drugiej chiptune'y.

aNer7mr_460sa.gif

Dubstep też.

Link do komentarza

Ach, tak mi się przypomniało.

Wiecie jaki jest najlepszy sposób, żeby ludzie przestali się was pytać czego słuchacie? Powiedzcie im, że uwielbiacie "Harsh Wall Noise". Efekt murowany!

UWAGA! Link dla ludzi o ostrych nerwach!

@UP

Napiszcie to jeszcze 8 razy, bo Ylthin na pewno nie widziała!

Link do komentarza

Ja tam głównie słucham melodyjnego metalu Children Of Bodom,In Flames,Arch Enemy itp.Będąc młodszy włóczyłem się z towarzystwem w "klimacie".Kupiłem sobie płytę The Prodigy i słuchałem jej bardzo,bardzo głośno wink_prosty.gif a że miałem (mam do tej pory) długie pióra,nosiłem białe adidasy,skórę to automatycznie zostałem pozerem, i nie byłem "tru metal".W szkole z kolei byłem satanistą.I przez muzykę ludzie odbierali mnie jako kogoś ,kim nie byłem.Niektórzy ludzie za bardzo sobie wkręcają pewne rzeczy odnośnie słuchanej muzyki ,szufladkując sobie kogoś.To samo jest nie tylko z metalem .Takie stereotypy są dobre dla ograniczonych emerytek z kółka różańcowego i jeżeli ktoś ma zamiar mnie określać na podstawie słuchanej muzyki to olewam taką osobę.Trzeba słuchać tego ,co akurat wpada w ucho i nieważne czy to disco polo ,country czy inny folk/viking metal ;) A najlepiej skrzyknąć kilku kumpli,koleżanki ,kupić od z......a piwa/wódki ,puścić muzykę taką jaka pasuje lub pojechać na koncert i bawić się do upadłego :)

Link do komentarza

Nienawidzę rozmów o muzyce, nie potrafię o niej rozmawiać, nie potrafię o niej pisać, mam głęboko gdzieś przekombinowane gatunki muzyczne.

Ktoś kiedyś powiedział, że "pisanie o muzyce jest jak tańczenie o malarstwie". ...Albo coś w ten deseń. Tak czy owak, zgadzam się z tym stwierdzeniem.

Spotkałem się też z opiniami, że słuchanie "wszystkiego jak leci" świadczy o słabym guście, ale chrzanić je. Jakoś w światkach innych dziedzin rozrywki/sztuki się z podobnymi nie spotkałem. Nikt nie stwierdzi, że z miłośnika slasherów kiepski kinoman, jeśli czasami obejrzy komedię(i, o zgrozo, będzie się na niej dobrze bawił), na przykład.

Link do komentarza

Ja tam zawsze na pytanie o muzykę odpowiadam, że słucham po prostu dobrej. Generalnie uważam, że zamykanie się w jednym gatunku bardzo ogranicza. Jasne, że wiele rodzajów muzyki ma tylu naprawdę interesujących wykonawców, że można zapomnieć o innych. Po swoim przykładzie wiem, że naprawdę nie warto.

Link do komentarza

O muzyce rozmawiać praktycznie nie można. Dlaczego? Otóż, aby było to możliwe, konwersujące ze sobą osoby powinny być absolutną alfą i omegą w rozróżnianiu gatunków i znaniu ich historii, instrumentach i pierdyliardzie innych rzeczy. Natomiast coś w podobnym stylu:

"- Czego słuchasz?

- XXXXXXXX.

- X słyszałem, fajne."

trudno uznać za prawdziwą rozmowę. :D Nie mam jednak problemów z takimi pytaniami, bo zazwyczaj mówię po prostu gatunek, którego GŁÓWNIE słucham i ulubione zespoły. Nie lubię jednak zajmować się różnorodną muzyką z prostej przyczyny - to dla mnie strata czasu. Słuchanie muzyki ma być przyjemnością, więc wolę posłuchać ulubionych kawałków, niż innych. Jeśli jednak już mam szukać czegoś nowego, to trzymam się ulubionego gatunku, bo wtedy zwiększam swoje szanse na znalezienie czegoś, co przypadnie mi do gustu.

Link do komentarza

@up

Odkrywanie muzyki? Lastefę, po obejściach blokad też Pandora, Spotify tez ostatnio zaimplementowało cwany system rekomendacji, są też różnorakie radia internetowe. Jest dużo opcji, a niektóre są naprawdę niesamowicie wygodne. Ja używam Spotify, jego rekomendacji, czasem tez szukam jakichś obszernych playlist oscylujących wokół tego, co mnie akurat kręci. Teraz na przykład dubstep i muzyka ze starych gier.

Jeśli się znajdzie coś dobrego, to znowu, można od tego wychodzić i dać algorytmom takiej Pandory szukać czegoś podobnego. A i muzyka z ulubionych gier lub filmów czasem jest dosyć oryginalna i można użyć jej jako podstawy do rekomendacji muzycznych.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...