AMV zone, część 1 - ...monogatari
Nigdy nie przepadałem za muzyką. Nie chodzi o to, że nie ruszała mnie żadna ciekawa nuta, po prostu sam z siebie nigdy nie czułem potrzeby by po prostu coś włączyć i posłuchać. Zwykle więc z jakimikolwiek przejawami tej kultury stykałem się w grach, filmach i przede wszystkim anime. Z tego też względu wielką sympatią cieszą się u mnie wszelkiego rodzaju openingi i - no właśnie - AMV (Anime Music Videos). Jest to po prostu nic innego jak montaż scen z anime okraszony jakąś oprawą muzyczną. Taka alternatywna wersja teledysku. Z tym, że AMV przyciągają mnie o wiele bardziej niż teledyski. Bo anime.
Autorzy najlepszych klipów nie ograniczają się do prostego zlepku scen, dbają o to by całość naprawdę dobrze się ze sobą komponowała, opowiadała jakąś historię i była maksymalnie efektowna pod każdym względem. W ruch idą rozmaite filtry i efekty specjalne, więc finalny efekt nierzadko robi o wiele lepsze wrażenie niż te same sceny przedstawione w anime na sucho.
Ale dość już tego wprowadzenia, pora przejść do rzeczy. Tym wpisem chciałbym zapoczątkować mały cykl polecankowy, w którym prezentować wam będę kilka wybranych tematycznie AMV-ałek, które z jakiegoś powodu przykuły moją uwagę. Jako, że - jak wspomniałem - jestem kompletnym muzycznym troglodytą, zapewne w głównej mierze skupię się bardziej na stronie wizualnej, ale liczę, że w gusta audiofili też uda się jakoś wstrzelić (nie wierzę wszak by solidni autorzy zrobili efektowną graficznie AMV-ałkę i dorzucili do niej kiepską muzykę). Na pierwszy ogień idzie zaś seria ...monogatari, której trafiły się naprawdę ciekawe kawałki.
Teraz zaś pozostaje mi tylko życzyć wam miłego oglądania. Enjoy!
Shrodinger?s Box
Bardzo przyjemna melodia okraszona ładnie zmontowanymi scenami z Neko i Bakemonogatari, prezentująca wątek Hanekawy.
Into The Labyrinth
Absolutne arcymistrzostwo graficznie. Mnóstwo mocnych, świetnie dobranych scen pociągniętych bardzo silnymi, efektownymi filtrami w rytm dosyć ciężkiej muzyki. Ta niespecjalnie przypadła mi do gustu, bo choć fajna z początku, to po dłuższej sesji zaczyna lekko męczyć, ale to zwyczajny drobiazg, bo całość prezentuje się po prostu fenomenalnie.
Futuristic Lover
Jedno z moich pierwszych AMV. Znów mamy zaprezentowany wątek Hanekawy, jednak tym razem autor ograniczył się jedynie do serii Bakemonogatari. Przygrywa nam zaś kawałek Katy Perry, który jest chyba jednym z ulubionych utworów twórców AMV-ałek z ...monogatari
Orion
Jeden z niepodważalnych dowodów na to, że określenie ?Chińskie porno-bajki? używane w stosunku do anime nie jest wcale przesadzone, czyli Nisemonogatari pokazane ze swej najmocniejszej strony.
Nisemonogatari mad
A tu, to takie tam coś z Shinobu na zakończenie. Nie pytajcie.
Zapraszam także na mój
profil Google+
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze