Skocz do zawartości

Rollercoaster

  • wpisy
    18
  • komentarzy
    167
  • wyświetleń
    18061

Ty... ty... ty... leniu! - Strategie ściągania w szkole


Armistan

1348 wyświetleń

Z góry mówię że to niezbyt chwalebny czyn, aczkolwiek gdy zbliża się ważny sprawdzian, a ty w natłoku zajęć, zapominasz się nauczyć (albo ci się nie chce), z pomocą przychodzi ściąga. Sztuka to nie dać się złapać i panować nad nerwami. Bo chyba każdy ma przedmiot, który za żadne skarby nie chce wejść do głowy? W moim przypadku to niemiecki. Tfu, tfu, wypluć to słowo. Dodany obrazek

1.Podstawy - Tak jak wcześniej wspomniałem, trzeba panować nad nerwami, bo to one są najczęściej przyczyną zdemaskowania. Myśl optymistycznie, skoro już się zdecydowałeś na korzystanie.

Ważne żeby ściąga była dobrze ukryta, wtapiała się w tło. Np. masz żółtą ławkę, to i kartka niech będzie żółta, albo jak masz zieloną bluzę, to i papierek tego samego koloru, itp.

2. Metody:

A) Klasyczna - Tą chyba każdy zna, wkładamy w miarę małą ściągę do piórnika, z zapisanymi najważniejszymi informacjami, bo brakuje miejsca. Zaglądamy i wszystko wiemy, gorzej gdy nauczyciel pozwala mieć na ławce, tylko długopis i ew. korektor.

B) Chcę coś zakorektorować. - Zdrapujemy nalepkę, która jest przyklejona do plastiku. Klej zostaje na powierzchni urządzenia, a my wycinamy karteczkę (pod kolor!) i naklejamy. Wystarczy udać że coś poprawiamy, czytając z "etykiety".

C) Ależ mam oryginalne tatuaże! - Piszemy sobie na rękach, dobrze jest mieć bluzę, z długimi rękawami. Szczególnie nie polecam robienia ściągi na wewnętrznej części dłoni, bo wiadomo: jak ktoś się denerwuje, to i poci, a wraz z potem pójdzie tusz.

D) Podkładamy kartkę. - Jeśli dokładnie wiesz co będzie na kartkówce (np. od innej, równoległej klasy) to możesz się posłużyć tą metodą. Spokojnie sobie piszesz o czymkolwiek, a później podmieniasz kartkę, niestety to właśnie w tym momencie zachodzi niebezpieczeństwo wykrycia.

E) Kalkomania. - Bierzesz dwie kartki, podkładasz pod siebie, i wszystko co będzie piszesz na tej z góry, dosyć mocno. Na drugiej jest to co pisałeś. Chyba pan/pani nie przyczepi się o czystą kartkę? Możemy wykorzystać papier na dwa sposoby:

1. Jako bardzo dużą ściągę.

2. Jeśli tak jak w punkcie C) wiesz co będzie, poprawiamy długopisem ślady.

Zakończenie - Cóż, zawsze najlepiej jest się nauczyć, chyba że nie ma wyjścia.

Jeśli będziesz jechał na samych ściągach i nie wbijał wiedzy do głowy, daleko nie zajdziesz. Jak mój kolega który ma kilka jedynek, a reszta to ledwo naciągnięte dwóje.

~Armistan

p2sd.jpg

19 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Bueehehehe. Słabe metody. Bardzo łatwe do wykrycia. No ale nie będę podsuwał pomysłów, co się robiło w gimnazjum i liceum(nie zawsze wypada, no ale przez przedmioty nudne i niepotrzebne trzeba jakoś przebrnąć), np. ,,Papirusek", czy ,,ściąga na gumę", no ale co ja będę mówił.

Link do komentarza

Bueehehehe. Słabe metody. Bardzo łatwe do wykrycia. No ale nie będę podsuwał pomysłów, co się robiło w gimnazjum i liceum(nie zawsze wypada, no ale przez przedmioty nudne i niepotrzebne trzeba jakoś przebrnąć), np. ,,Papirusek", czy ,,ściąga na gumę", no ale co ja będę mówił.

Wiem jak działa ściąga "na gumę". Są jeszcze takie fajne długopisy, z tabliczką mnożenia, a na odwrocie można pisać... ;)

Link do komentarza

Nigdy nie ściągałem. Naprawdę, zbyt wiele zachodu, ryzyko oberwania jedynki za ściąganie większe niż dostanie jej za sam sprawdzian. Bo w końcu z lekcji coś się pamięta to zawsze na dwóję się doskoczy.

Link do komentarza

@Lord Nargogh

Nagminne ściąganie owszem. Ściąganie np. na studiach(lub przedmiotach, których chcesz się nauczyć) już jest według mnie głupotą. Jeśli idzie ktoś na określony kierunek z własnej chęci i jeszcze chcesz go przejść na ściągach to nie wiem, co chce tym osiągnąć.

Link do komentarza

Przyznam, że czasami coś tam czasem ściągnę ale nigdy podczas jakiś większych sprawdzianów. Jak mam jakąś kartkówkę i kompletnie nic nie umiem to zrobię sobie ściągę, to i napiszę kartkówke na dobrą ocenę i przyswoję sobie tą wiedzę, bo podczas ściągania informacje wchodzą mi do głowy :D.

A mój sposób jest prosty, wyrywam podwójną kartkę ze środka zeszytu, piszę sobie ściągę na drugiej stronie normalną wielkością pisma i podczas kartkówki po prostu odwracam kartę jak nauczyciel nie patrzy i udaję, że piszę, czytając sobie informacje do ściągania. Wszyscy myślą, że jest to moja kartkówka, więc prawdopodobieństwo wykrycia jest niskie :). Rzadko ściągam ale jak trzeba to przynajmniej mam dobry sposób :P.

Link do komentarza

Widziałem rzeczy którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Ludzie czołgający się pod ławkami na całą szerokość sali. Kradzieże egzaminów z laptopa wykładowcy. Asystentów którzy mieli pilnować porządku, a podpowiadali piszącym.

Politechnika Warszawska, 10/10.

A moja opinia: Ludzie ściągający to najgorsze ścierwo na uczelni. Zwłaszcza dziewczyny, które manipulują, ściągają i wykorzystują na potęgę, zarówno innych studentów jak i wykładowców.

@Melon - Gratuluję optymizmu. Koleżanka (jedna z tych od w.w. akcji) znalazła zatrudnienie w międzynarodowej firmie. Niedouczona do granic przyzwoitości (na obronie pracy dyplomowej nie potrafiła odpowiedzieć na dość podstawowe pytanie!), ale robotę za 4 tysiące ma. Na ładny uśmiech.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...