Skocz do zawartości

E3 2013

  • wpisy
    5
  • komentarzy
    48
  • wyświetleń
    22739

Hollywood jest do bani, czyli co robić dzień przed


MQc

3700 wyświetleń

uxb21KU.jpg

Cześć,

kilka komentarzy do ostatniego wpisu na Facebooku (https://www.facebook...&type=1) zachęciło nas do utworzenia tego małego bloga.

Ze względu na ogólny brak czasu podczas targów (spotkanie za spotkaniem, wieczorem kolejne spotkania, a w nocy trzeba pisać już oficjalne relacje oraz zapowiedzi) wrzucać tu będziemy głównie luźne przemyślenia i spostrzeżenia. No i oczywiście zdjęcia - żebyście mogli zobaczyć również tę stronę imprezy, której zwykle nie pokazuje się w oficjalnych relacjach, bo po prostu nie ma na to miejsca.

Na początek więc trochę typowej prywaty. Lecieliśmy z enkim przez około 21 godzin. (Swoją drogą: w tych samych samolotach co ekipa Techlandu). Czasu na przesiadkę we Frankfurcie mieliśmy bardzo mało, więc o ile my zdążyliśmy dotrzeć do samolotu, to nasze bagaże już nie. A może i dotarły, ale do zupełnie innego, a teraz gdzieś błąkają się samotne po świecie. Tak czy inaczej zaraz musimy się udać na poszukiwanie ubrań do kupienia, bo coś czuję, że linie lotnicze szybko mogą naszych toreb nie odnaleźć, jeśli te np. bawią teraz w Kapsztadzie czy innej Osace.

Niedziela przedtargowa to czas na załatwianie akredytacji, zapisywanie się na konferencje itp. Odwiedzimy już więc niebawem Convention Center, ale na pewno nie pojedziemy do Hollywood. Serio, serio, nie ma w tym odrobiny przesady: to najbardziej przereklamowane miejsce na świecie. Jest beznadziejne i smutne, poza odbitymi na chodnikach łapami znanych ludzi nie ma tam zupełnie nic ciekawego do oglądania. No, chyba że ktoś gustuje w tandeciarskich sklepach, których półki uginałyby się od oscarowych statuetek ("dla najlepszego taty", "dla wzorowego jeża"), gdyby nie to, że statuetki są zrobione przez Chińczyków z najtańszego plastiku.

Ogólnie: Los Angeles to nie jest ładne miejsce, a jego centrum to w ogóle dziura, która nie umywa się do jakiegokolwiek większego miasta. Ciekawie i efektownie jest tylko bliżej oceanu, przy Venice Beach (kto grał w Tony Hawks Pro Skater? Pamiętacie zadanie: przeskocz żula? Na żywo faktycznie niełatwo chodzić tam czasem po chodnikach, nie potykając się o bezdomnych), ale nie chce nam się jechać tych kilkunastu mil.

To tyle na początek. Dajcie znać w komentarzach, jakie macie życzenia (tylko nie piszcie: "przywieź mi Kindle'a Paperwhite'a", bo już musimy ich kupić sporo kolegom z redakcji i więcej nie damy rady;) - co chcielibyście wiedzieć, co mamy sfotografować itp. Nie obiecuję, że uda nam się spełnić życzenia, bo czasu mało, ale jeśli tylko będziemy w stanie - postaramy się.

21 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Bez obaw - zdjęcia hostess i wszystko o grach będą na głównej stronie i w piśmie. Ten blog powstał po to, żeby pokazywać coś, czego tam nie znajdziecie. :)

Link do komentarza

Aż mi się przypomniała piosenka Toola o LA właśnie ("only way to fix it is to flush it all away")...

Właśnie, wasze pokoje hotelowe! Każdy chciałby wiedzieć, w jakich luksusach żyją wysłannicy redakcji ;)

Link do komentarza

To że prosimy o zdjęcia hostess to chyba oczywiste...trollface.gif Ja bym chętnie zobaczył jakieś zdjęcia backstage. Albo z wielkimi ludźmi branży. I po prostu to co uznacie za godne uwagi :D

Link do komentarza

Przywieź mi Kindle'a Paperwhite'a...

A na serio, sfotografujcie po prostu miejsca i rzeczy, które zwróciły waszą uwagę, są nietypowe itp.. Coś, czego nie znajdziemy w piśmie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...