Skocz do zawartości

Moje własne /a/

  • wpisy
    30
  • komentarzy
    474
  • wyświetleń
    50992

[+18] "Elfen Lied" - pieśń o łzach i krwi


Xerber

1909 wyświetleń

tab1.jpg

Elfen Lied jest dla mnie serią trudną do zrecenzowania, a tym bardziej ocenienia. Kocham jej dorosły, mroczny klimat, no i uwielbiam główną bohaterkę. Mam jednak spore wątpliwości co do tego, czy emisja anime jeszcze przed poznaniem oficjalnego zakończenia mangi była takim dobrym pomysłem...

UWAGA!

Ze względu na obsceniczny charakter niektórych screenów umieszczam je w spoilerach.

Żeby nie było, że nie ostrzegałem!

Anime już od pierwszych scen stara się zaszokować widza. Krew się leje, odcięte głowy latają dookoła, a na dodatek na ekranie widzimy całkowicie nagą nastolatkę, sprawczynię całego zamieszania. Oto Lucy, niezaspokojona morderczyni w ciele młodej dziewczyny. Jest ona Dicloniusem - mutantem posiadającym rogi i cztery, niewidzialne ramiona, którymi bez problemu może przeciąć człowieka, czy odbić standardowy pocisk z pistoletu. Z tego powodu przez prawie całe życie była przetrzymywana w ściśle tajnym ośrodku badającym ową mutację. Jakimś cudem jednak uciekła, od razu przystępując do eksterminacji ludzkości. Nie oszczędzając praktycznie nikogo przebija się przez kolejne korytarze laboratorium, przemalowując każdy z nich na czerwono. Jej uroczy killing spree przerywa dopiero pocisk wysokiego kalibru, który ogłusza naszą morderczynię. Na nieszczęście dla wszystkich ludzi na świecie jej ciało spada do morza, bezwładnie dryfując w kierunku wybrzeży Kamakury...

1.png

...gdzie przypadkowo odnajdują ją Kouta i Yuka - kuzynostwo, które przybyło na plażę aby, przy okazji spotkania po latach, powspominać dawne czasy. Jak to możliwe, że Lucy ich nie zabiła? Otóż postrzał "uaktywnił" jej drugą osobowość. Całkowicie nieszkodliwą, zachowującą się jak kilkuletnie dziecko i cholernie uroczą Nyu. No więc co się robi z nagimi, oszołomionymi nastolatkami znalezionymi na plaży? Zaprowadza się je na posterunek policji/do szpitala Oczywiście, że zabiera się je do siebie, do domu! W międzyczasie laboratorium, z którego Lucy uciekła, rozpoczyna poszukiwania...

2.png

Tak mniej więcej prezentuje się fabuła pierwszych dwóch odcinków. Dalsza część historii to typowy dramat psychologiczny. Pod strzechy Kouty trafiają kolejne dwie dziewczyny - bezdomna Mayu i kolejna Dicloniuska Nana. Każdy z domowników ma swoje problemy, oraz przeszłość, o której wolałby nie rozmawiać. Niektóre ze scen nie są ciężkie przez krew, tylko ze względu na drastyczność psychologiczną. Widzimy między innymi dzieciństwo Lucy, która przez swoje rogi jest szykanowana przez swoją klasę, a nawet i własną matkę, oraz jej pierwsze morderstwa. Kto wie, może gdyby ludzie traktowali ją lepiej, jej instynkt zabójcy nigdy nie wyszedłby na jaw? Miała wtedy tylko jednego przyjaciela, który, przynajmniej według niej, ją zdradził...

3.png

Tu chciałbym przejść do największego błędu popełnionego przez scenarzystów anime. W momencie emisji serialu, manga była jeszcze w trakcie wydawania. To spowodowało powstanie dwóch, zupełnie różnych zakończeń. To pierwsze jest, przynajmniej według mnie, zbyt "szczęśliwe". Scenarzyści nie przewidzieli też, że twórca mangi chciałby definitywnie zakończyć swoje dzieło, więc anime kończy się strasznie głupim cliffhangerem, zostawiając nam więcej pytań, niż odpowiedzi. Straszna szkoda, bo właśnie to diametralnie zmieniło moje podejście do tytułu. Sytuacji nie naprawił też odcinek specjalny, który nie wnosi prawie nic do fabuły, jedynie nawiązując do sceny, która inaczej byłaby zapomniana.

4.png

Kreska niestety już zdążyła trochę się zestarzeć, głównie modele ludzi, bo same tła są w większości przypadków bez zarzutu. W ostatnich odcinkach zdarza się nieładny zabieg powtarzania kadrów. Mroczny klimat rysunku tuszuje większość z tych błędów, ale mimo wszystko nie można negować ich istnienia. Soundtrack składa się z ciszy, miliarda wersji "Lilium" i, według mnie, kompletnie nieklimatycznego endingu "Be Your Girl". Może i były jakieś inne utwory, ale szczerze? Nie zwróciłem na nie najmniejszej uwagi! Jeżeli chodzi o samo Lilium...

Nie będę kłamał, jest to jeden z moich ulubionych openingów. Jest fantastyczny! Ma w sobie to "coś", które zwyczajnie nie pozwala mi go pominąć. Z resztą, co ja się będę rozwodził! Najlepiej sami zobaczcie i oceńcie!

http://www.youtube.com/watch?v=Nl4zXuMeT6g

Podsumowując. Mamy tu do czynienia ze świetnym, trzymającym w napięciu anime, które zostało zepsute nieklimatycznym zakończeniem. Jeżeli nie czytaliście mangi, to mój zarzut może wydawać się bezpodstawny. Dodajcie sobie wtedy +1 do oceny. Ja mam jednak nadzieję, że twórcy pójdą kiedyś po rozum do głowy i na fali popularności tytułu stworzą reboot, tak jak w przypadku "FullMetal Alchemist", czy "Hellsinga". Ba! Ucieszyłbym się nawet z filmu pełnometrażowego, lub zwyczajnej OVA, byleby definitywnie zakończyć serial!

Ocena.gif

@OGŁOSZENIA PARAFIALNE!

Następny w kolejce do ocenienia znajduje się "Another". Przygotujcie się na klimat, jak z filmu "Oszukać przeznaczenie", no i na całą masę ciasta! Tym razem postaram się ograniczyć czas napisania recenzji :trollface:

Pie%20is%20safe.jpg

Całkiem niedawno przetłumaczyłem też naprawdę fajny, Vocastepowy kawałek takamatta p.t. "Tokio Funka". Fanom muzyki elektronicznej powinien się spodobać!

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jak ja uwielbiam ludzi, którzy potrafią się obsługiwać gimpem. Też chcę *_*

Więc spróbuj. To co robię, to absolutne podstawy. Tak naprawdę jedyną relatywnie pracochłonną rzeczą było zrobienie animacji do końcowej tabelki.

Sam nie wiedziałem, że programy graficzne są na tyle intuicyjne zanim nie spróbowałem :)

~X

Mam chyba na liście "plan to watch", ale jakimś dziwnym trafem zawsze coś mnie w tym anime odpycha. Może jest to jakiś przedziwny kontrast między ogólną rzezią i problemami psychologicznymi? Wolę gdy totalna rzeź i rozpierducha pokazane są z jajem jak chociażby w Dokuro-chan niż dorabianie do nich filozofii.

Dajmy na to taka scena:

Youtube Video -> Oryginalne wideo
Link do komentarza

Gimp potrafi czynić magię:

remember_me_by_lostsalem-d5r4hu5.png

Tutaj z jego pomocą machnąłem głównie efekty specjalne takie jak śnieg, ogień, czy tło (reszta w SAIu) i wcale nie wymaga to od człowieka jakiejś kosmicznej wiedzy. Ot na dobry start warto zerknąc na tutoriale z Gimpuj PL. :)

Link do komentarza

...a ludzie i tak plują, że GIMP jest nieintuicyjny i ograniczony. O projekcie grupki zapaleńców, rozwijanym przez innych zapaleńców, wypuszczonym ZA DARMO. To nie jest Photoshop, za którym stoi korporacyjny moloch, do cholery!

"EL" polecała mi znajoma. Potem poczytałam skrajnie różne opinie (jedni widzą w tym głębokie arcydzieło, inni średniego animca epatującego przemocą i golizną) i jakoś straciłam ochotę.

A teraz zaczęłam oglądać TTGL (Kamina z wieprzokretem... jeżu, czemu to mnie bawi?!). I Shingeki no Kyojin. I muszę Soul Eatera dociągnąć do końca (jakoś).

Sam opening dostaje propsy za nawiązanie do dzieła jednego ze współczesnych artystów (obraz znam, ale nie pamiętam nazwiska malarza i tytułu) oraz minusik za goliznę.

Artystą tym jest Gustav Klimt i taki współczesny to on nie jest :)

Aż się walłam... generalnie bliżej współczesności, niż starożytności, więc troszkę racji miałam ;)

Link do komentarza

@Xerber

LOL IMPACT XD

Mogłeś wybrać jakąś mniej mejnstrimową czcionkę cheesy.gif

Ale... ja ją lubię ;__;

A tak już poza tym, to wklejanie gifów do oceny to GENIALNY pomysł! Choć u siebie bym to zastosował w innej formie, ale i tak kudosy.

@Abyss

Mogę zaręczyć, że nawet jeśli moje Gimp-umiejętności są na poziomie -1 albo niżej, to i tak pewnie potrafiłbym zrobić coś podobnego do ostatniego obrazka z oceną. A że mi się często niezbyt chce, co potwierdza poprzedni wpis... To już inna sprawa biggrin_prosty.gif

Link do komentarza

Jakiekolwiek różnice między Gimpem, a PSem objawiają się chyaba tylko na poziomie pro, tak jak z kijami do golfa. Amatorowi bez różnicy na czym będzie działał, bo w zasadzie oba programy są bardzo do siebie podobne i mają zbliżone możliwości. A jeśli człowiek jest jeszcze odpowiednio kreatywny to na Gimpie da się wyczyniać cuda. :) Sam nawet wolę niektóre jego opcje bardziej niż te fotoszopowe, na przykład wykrywanie krawędzi...

Link do komentarza

EL jest całkiem fajne. Niestety, oglądałem parę lat temu i niewiele pamiętam. Obecnie przekopuję się przez mangę (oh my Goat, ale ona brzydko narysowana... i tem masarycznie skopane proporcje!!!) i powoli przypominam sibie linię fabularną.

Link do komentarza

Heh. Widziałam to anime. Mnie osobiście się podobało. Głównie przez kontrasty, tu rzeź, tam psychologia, jeszcze gdzie indziej - humor. Moim zdaniem jedno z ciekawszych anime z otwartym zakończeniem. Cudo to to nie jest, ale oglądanie nie nudzi.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...