Skocz do zawartości

BlackElfBlog

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    83
  • wyświetleń
    11630

Dead Island Raptide - czyli Techlandzie dlaczego mi to zrobiłeś ?


BlackElf

889 wyświetleń

Drinki z palemką ? Są! Słoneczko? Jest! Kostiumy kąpielowe, mleczko do opalania? Jest! Gorący zombie przystojniak? Obecny! Zaraz, zaraz ? zombie ?!

Oferta Last Minute

Techland po raz kolejny zabiera nas na wycieczkę krajoznawczą po pięknej wyspie w towarzystwie odrobinę nieokrzesanych kompanów. W kwestii rozgrywki nie zmieniono wiele. Dostajemy do ręki wiosło/młotek/siekierę i wybijamy zombie tysiącami, próbując sobie tym samym oczyścić drogę ucieczki z wyspy.

Fabularnie po raz kolejny mamy okazję spotkać czwórkę naszych bohaterów, którym ucieczka z wyspy koszmarów nie do końca się udaje. Tym razem lądują na wyspie Palanai, gdzie również panoszy się epidemia zombie. Poznajemy dziewczynę imieniem Harlow oraz jej towarzyszy, ukrywających się przed plagą w głębi wyspy. Dwie grupy łączą siły mają tylko jeden cel ? opuścić ? przeklętą wyspę?.

Fabuła jest jednym z tych elementów na którą spuściłabym zasłonę milczenia. Mam wrażenie, że twórcy poszli po linii najmniejszego oporu i wepchnęli niemal identyczny schemat fabularny do kolejnej części, zmieniając jedynie zakończenie, aby gra mogła uchodzić za kontynuację.

Na wyspie czeka nas sporo pracy, a zombie nie pozwalają nam odpocząć nawet przez moment, zanim jeszcze poznamy nowych towarzyszy musimy pomóc im w obronie obozu, a zaraz potem zostajemy wysłani do wykonywania kolejnych poleceń. Przez cały czas trwania gry nie będzie mowy o nudzie. Poza standardowym wybijaniem zombie czeka nas szukanie lekarstw, broni potrzebnej do obrony, poszukiwanie członków rodziny i odwiedziny na planie filmowym powstającego na wyspie horroru z bardzo naturalnie ucharakteryzowanymi aktorami.

Zadbano o dużą dynamikę zadań i usunięto tak wytykane w poprzedniej części absurdalne questy w których byłeś zmuszony szukać wody na drugim krańcu wyspy, podczas gdy w pokoju stało kilkanaście puszek napoju energetycznego, czy poszukiwanie pluszowych misiów dla płaczących dam.

Przemierzając wyspę można skorzystać z pomocy towarzyszy w kooperacji. Aby dołączyć się do zabawy wystarczy nacisnąć jeden klawisz. Niestety ja swoją przygodę z co-op zakończyłam w momencie kiedy podłączony do wspólnej zabawy towarzysz ?wyjął mi z plecaka? mój jedyny pistolet i ruszył w dzicz. W niektórych krajach nazywa się to kradzieżą ekwipunku, tu zapewne wymianą sprzętu bez zgody grającego. Resztę gry przemierzałam sama i nie sprawiło mi to zbyt wielkiej trudności. Przy odrobinie sprytu i umiejętnym wykorzystywaniu otoczenia, nawet zombie ?taran?, ani też ?zapaśnik? nie sprawiają graczowi trudności. Jednak aby się tak stało musisz skrupulatnie zbierać wszystko co znajdziesz na wyspie i modyfikować broń.

Nie zrezygnowano z ?magicznych? stoliczków, zachłannych na nasze pieniądze, gdzie możemy tworzyć śmiercionośne narzędzia zagłady według porozrzucanych po wyspie schematów. W pierwszej części było to nawet zabawne, z czasem zaczęłam to uznawać, za pewien nieodłączny element tej gry. Handlarza można mieć w każdej grze. ?Kasożerne? stoliczki tylko w Dead Island.

Wciąż na takie zabawy potrzeba ogromne ilości pieniędzy, ale nie trzeba specjalnie ich szukać. Pieniądze w Dead Island Raptide leżą dosłownie na ulicy. Należy jednak uważać bo każda nasza śmierć w grze ma swoją cenę. Czasami bardzo słoną.

Lokacje przypominają bardzo te z poprzedniej części i poznajemy nawet w podobnej kolejności co poprzednio. Najpierw wyspa, potem kurort z ukrytymi wewnątrz ocalałymi, laboratorium na wzgórzu i miasto w klimacie dawnego Meksyku. Nowością były tylko ruiny misji chrześcijańskiej i troszkę dłuższy pobyt w kanałach, który notabene był najbardziej interesującą częścią rozgrywki. Poruszanie się w ciemnościach i skrupulatne uważanie, na każde leżące na podłodze ciało, to było właśnie to czego tej grze brakuje przez większość czasu. Tych kilkanaście minut czułam się osaczona przez zombie, a gra wreszcie dostarczała odrobinę adrenaliny.

"Martwe zło" jeszcze bardziej martwe

Niestety grając miałam wrażenie, że produkcja została wypuszczona za wcześnie. Ogromne ilości niedoróbek na jakie trafiłam w trakcie gry momentami czynią też produkcję nie tyle irytującą, co czasem wręcz niegrywaną. Czasami gra odbierała mi kontrole nad bronią. Mogłam dokonywać bloków, ale nie mogłam atakować. Wówczas pomagał tylko restart gry. Kilkakrotnie trafiłam na pozbawione tekstury elementy otoczenia. Nie zapominajmy o zagubionych zombie, które ?utykają? gdzieś na planszy uniemożliwiając ukończenie zadania w stylu ?pozbądź się wszystkich szwędaczy?. Gra uparcie po każdej zmianie lokacji wracała do głównego zadania fabularnego, zupełnie ignorując fakt, że przed chwilą kontynuowałeś quest poboczny.

Kolejnym gwoździem do trumny pełnej zombie byli moi towarzysze broni. Nienawidziłam szczerze sekwencji obrony obozu. Bynajmniej nie dlatego, że były trudne, tylko obserwowanie jak czterech z sześciu towarzyszy broni stoi i nic nie robi podczas gdy pozostali dwaj wzywają pomocy, wołało o pomstę do nieba. Obrona często sprowadzała się do biegania od NPC do NPC i po kolei uwalnianie ich z rąk zombie, bo w końcu taki stojący kołek padał ofiarą o wiele bardziej ?kumatego? umarlaka.

Całość tym mniejszych i większych błędów sprawia wrażenie, że twórcy do kolejnej części nie przyłożyli się już z takim sercem i pokpili sprawę. Wypuści grę rokującą na przyszłość, ale dużo słabszą niż poprzedniczka i choć pozbawioną błędów z pierwszej części, pełną zupełnie nowych irytujących niedociągnięć. Niestety pisze to z wielkim żalem, bowiem przy DI bawiłam się świetnie, podczas gdy DIR mogłoby być zaledwie dodatkiem do poprzedniczki, bo na status pełnoprawnej gry jeszcze nie zasłużyła?

W skali CDA wink_prosty.gif 6/10

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Zastanawiałem się nad DI i DI:Riptide i w końcu kupiłem tę pierwszą własnie instaluje i patrząc po opiniach Riptide ciesze się że kupiłem Dead Island GOTY :P

Link do komentarza

muszę przyznać, że za spalone nadzieje jakie pokładałam w tym tytule powinnam jeszcze obciąć punkt. Niestety, jeśli czekam na kontynuację, to chciałabym dostać w łąpki coż przynajmniej tak dobrego jak poprzedniczka. Nie musi byc lepsze, ale na pewno nie gorsze.

Link do komentarza

Swoją drogą, ciekawi mnie jak przeszli od pseudo-poetycznego/artystycznego trailera przy którym do niedawna wszyscy się rozklejali do żeńskiego tułowia w kolekcjonerce, jeśli chodzi o promocje pierwszej gry a kontynuacji.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...