Skocz do zawartości

Edi ogarnia

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    56
  • wyświetleń
    7126

Assassin's Creed w książce Tajemna Krucjata


rrusek16

648 wyświetleń

Zabija pisaniem: Edi

Dobrze wiem, że nie każdy musi lubić gry komputerowe, ale na szczęście nasz świat jest tak piękny, że chyba każdemu dogodzi, dlatego zamiast przechodzenia gry i poznawania historii opowiedzianej na ekranie monitora, można zasiąść w wolnej chwili w wygodnym fotelu z filiżanką herbaty, bądź kawy, jak kto woli i przeżyć na prawdę bardzo ciekawą historię o początkach Zakonu Asasynów. Oczywiście przy książce nie poćwiczymy zręczności naszych palców, ale wartość przygody, która została zawarta w książce jest tak ogromnie dominująca, że obok takiej pozycji nie powinno się przychodzić obojętnie. Nawet wtedy, gdy taką literaturę krytycy określają jako dziecinną i mało poznawczą. Warte wspomnienia jest to, że to co dzieje się w grze jest dokładnie tym samym, co znajdziemy w samej książce.

Myślę, że po takim wstępie przekonałem tych, którzy byli niezdecydowani, a tych choć trochę zainteresowanych jeszcze bardziej zaciekawiłem, bo moim zdaniem jest czym. Asasyni - tak na prawdę sam mam problem, czy taka frakcja istniała w rzeczywistości, czy jest to tylko ogromnie świetny pomysł wykorzystany najpierw przez studio deweloperskie tworzące grę, a potem autora książek powstałych w oparciu o program komputerowy. Tak jak w grze przyjmujemy historie z perspektywy głównego bohatera, którym jest Altair Ibn-La'Ahad - bohater, który jako jeden z najlepszych w swoim fachu zabijania wyznaczonych ważnych celów-groźnych-ludzi, zostaje zdegradowany do stopnia kogoś kto sprząta po swoich starszych kolegach. Jego degradacja była skutkiem jego zadufania przy ostatnim bardzo ważnym zleceniu, które zlekceważył i postąpił tak, jak kredo asasynów niepochwalna i karze utratą życia przez winowajcę.

Historia kreda w tej właśnie frakcji jest bardzo ważną rzeczą, ale wydarzenia po prawie-przyznaniu się do winy Altaria pozwalają mu zachować własne życie, pod warunkiem, że jeszcze raz zacznie naukę rzemiosła asasynów. Głównemu bohaterowi nie pozostaje nic innego, jak tylko przyjąć propozycję i zająć się wykonywaniem zadanej pracy przez Mistrza. To co ma zrobić, to popytać, wytropić i szybko, lecz po cichu zabić swoja ofiarę. Zaczyna od zwykłych kupców i lichwiarzy, kończąc na potężnych władcach, którzy niszczą porządek miast i psują dobre zdanie o Bliskim Wschodzie, bo jak zapomniałem na początku wspomnieć akcja głównie dzieje się właśnie tam, zahaczając również o Jerozolimę.

Dla ludzi, którzy jeszcze nie znają historii Asasynów, o których ostatnimi czasy było bardzo głośno, taki właśnie wstęp do tych pięknych, średniowiecznych czasów jest dobrym początkiem, aby zapoznać się tak z historią, bądź co bądź bardzo przykuwającej do fotela, krzesła, sofy, etc. opowiadającą o rzeczach, które nie są za bardzo popularne na lekcjach historii w polskich szkołach, jak i z ogromnym i pięknym światem tam pokazanym (gra) i opisanym (książka).

Altair podczas swoich przygód poznaje samego siebie. Uczy się własnego ciała, gdyż bardzo często jedyną drogą dotarcia do celu są dachy. Poznaje swoje możliwości poznawcze, uczy się postrzegania świata i ludzi, z których musi w szybkim czasie uzyskać jak najwięcej, interesujących go informacji, najczęściej na temat jego nowego celu. Sztuka asasyna opisana na łamach książki jest rzeczą nad wyraz trudną, a tylko czytelnikowi wydaje się łatwa i przyjemna. Asasyn przecież musi całe życie szkolić swoje zdolności manualne i sztukę retoryki, aby w przyszłości, gdy zajdzie taka potrzeba, albo kolejne zlecenia zachował "zimna krew" i i swoje zadanie wykonał porządnie.

Będę już kończył, choć ten temat jest dla mnie bardzo interesujący, a swoje przemyślenia pewnie mógłbym przedstawiać jeszcze przez długi czas. Książka, która jednocześnie rozpoczyna i kończy losy Altair'a, jest świetna odskocznią od gry, choć nie ma tutaj materiałów wykraczających poza program komputerowy, to szczerze polecam ja tym, którzy jeszcze nie mieli styczności z Assassin's Creed, jak i tym, którzy znają grę od podszewki. Jak dla mnie, ta historia jest cholernie wartościowa. Cholernie.

Moja ocena to 7 z plusem.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...