Skocz do zawartości

Random Sanity

  • wpisy
    387
  • komentarzy
    1419
  • wyświetleń
    255541

Errata Wczesnosandboxowa Wiedzę Między Większymi Wpisami Uzupełniająca


Rankin

462 wyświetleń

...są... I właśnie poznałem limit tagów na wpis :cheesy:

Jak wspomniałem w komentarzach do poprzedniego wpisu, niechcący pominąłem w nim parę tytułów, o których również warto wspomnieć. A są to...

Robinson's Requiem - po prawdzie sandbox nieco naciągany, RR jest bardziej symulatorem survivalu na planecie, gdzie wszystko cię nienawidzi, z twoim komputerem włącznie. Niemniej, w ramach voxelowo generowanej grafiki RR oferuje całkiem rozległy świat bez przymuszania gracza do robienia czegokolwiek (poza przeżyciem), choć konkretna nić fabularna jest i można ją podjąć w każdej chwili. Wyszedł też sequel zwany Deus, już w pełnym 3D, ale, cóż, jeśli o RR można w dobry dzień powiedzieć, że był średniak, to Deus... cóż. Na pewno nie był sandboxowy. Nawet zbyt stabilny nie był, o czym się przekonałem wiele razy. Za to miał polonizację! Z dubbingiem! Też słabą. Gra dostępna na gog.com.

Darklands - jak by tu zacząć pisanie o Darklands... Może tak: jest to RPG skrzyżowany ze sandboxem i symulatorem poszukiwaczy przygód w średniowiecznych Niemczech (i kawałku Polski i innej okolicy). Elementy fantasy są, aczkolwiek raczej niewielkie. Grę wyróżnia interfejs - sterowanie poza walką (i ekranem postaci) polega na wybieraniu opcji tekstowych, a także dbałość o szczegóły - developerzy najwyraźniej dość szczegółowo przebadali realia i postarali się o jak najgrywalniejsze przełożenie ich na kanwę RPG (alchemia i modlitwy do świętych zamiast czarów...). Wyszło im z różnym skutkiem, ale to na (niemal) pewno jedyny RPG, gdzie postać tworzy się wybierając jej urodzenie i przebytą karierę. Bolączką Darklands jest walka - przedstawiona w perspektywie izometrycznej jest trudna do ogarnięcia i ogólnie mało przyjemna, szczególnie na wczesnym etapie. Gra dostępna na gog.com.

Legend of Mana - and now for something completely different. Legend of Mana jest jRPGiem wydanym na Playstation. Ale jest to jRPG jedyny w swoim rodzaju! Bo gdzie indziej świat tworzy sam gracz, w miarę postępów w rozgrywce? Dzieje się to tak: na początku świat jest pusty, poza domem gracza i jednym artefaktem. Artefakty kładzie się na mapie świata, gdzie przekształcają się w nowe lokacje - miasta, podziemia, jeziora, lasy, itd., które można potem odwiedzić. Co więcej, układ lokacji na mapie (a także wyniki questów) wpływa na dostępność kolejnych misji. Autorom jednak najwyraźniej tego było mało, bo dorzucili mnóstwo sandboxowych systemów - uprawa roślin (używane do różnych rzeczy), łapanie i hodowla potworów, crafting broni i pancerza, tworzenie artefaktów magicznych, budowa golemów... Wszystkie systemy są tak rozwinięte, że można dosłownie tygodniami nie robić nic innego, tylko pracować nad wymarzonym super ekwipunkiem. Walka nieco zręcznościowa, z rozwojem postaci przypominającym TES (osobny skill dla każdego rodzaju broni + całe drzewka specjalnych ataków do odkrycia) również jest ciekawa. Całości dopełnia genialna ręcznie rysowana grafika i świetna oprawa muzyczna. Jedyny minus? Niektóre questy poboczne polegają na rozmowie z określonymi NPC w określonym porządku, bez żadnej wskazówki co do właściwych postępów. Jeden ekstermalny quest można posunąć naprzód tylko w określonym dniu tygodnia. Niemniej, jest to mój top 3 jeśli chodzi o gry na Playstation i jRPG w ogóle.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...