Geniusz dedukcji.
Mój ulubiony developer Cevat Yerli po raz kolejny oświecił ciemne masy, w tym rzecz jasna mnie i powiedział bardzo interesującą rzecz.
"Niektórzy gracze twierdzą, że grafika nie ma większego znaczenia, ale zagraj w dowolną część Crysis, a następnie powiedz mi, że tak jest naprawdę. Rozgrywka zawsze była oparta na grafice.
W "trójce" to grafika, oświetlenie oraz cienie pozwalają graczowi zanurzyć się w świat gry znacznie głębiej. Po prostu wygląd to 60% gry."
Jak rozumiem, 60 % immersji gracza jest dziełem dobrze wykonanej grafiki. Ciężko się nie zgodzić że porządne wykonanie i graficzne smaczki umilają zdecydowanie grę, ale ponad połowa frajdy tylko z powodu grafiki ? A co z muzyką, światem gry, koncepcją postaci, fabułą, przejrzystym interfejsem , ciekawymi pomysłami ?
Rozumiem że gatunek FPS nie pozwala przekazać dużo więcej niż radość ze strzelania i dynamiczne starcia, ale tak naprawdę nawet ja potrafiłem docenić np. w Crysis 1 pomysł z podziałem gry de facto na 2 części ( Koreańce i obcy ), zmiana języka oponentów na oryginalny na najwyższym stopniu trudności ( super patent ), niczym nieograniczoną wolność czy wreszcie coś, co jest oczywistą podstawą całej tej serii i motorem napędowym - czyli nanokombinezon który z zera robi Supermena, co prawda na chwilkę ale zawsze i niesamowicie urozmaica grę. To tyle odnośnie samej grafiki w Crysisie. Nie wiem jak z następnymi częściami, bo nastawienie developera na samą grafikę wystraszyło mnie od serii.
Moim zdaniem wszyscy pracownicy Cryteka, którzy opracowali zbroję Proroka, stworzyli taki otwarty świat, dali dwie gry w jednej zostali bardzo niedocenieni.
Z perspektywy czasu żałuję że seria stała się multiplatformowa, ponieważ za wiele zmian w Crysisie 2, czy dobrych czy złych nie mam pojęcia, obwiniano konsole. Ale stało się co się miało stać.
10 Comments
Recommended Comments