RetroKino ? Płatki róży w kałuży krwi (American Beauty)
Reżyseria: Sam Mendes
Rok produkcji: 1999
Gatunek: Dramat
Wiadomo, że nagrody akademii wcale nie oznaczają wybitnej jakości nominowanego dzieła. Te uhonorowania to raczej pretekst do wzrostu ceny poszczególnych osobników, parających się robotą w kinematografii. Bez wątpienia warto jednak przyjrzeć się choćby niektórym nominowanym, a wielkim zwycięzcą roku dwutysięcznego był Sam Mendes i jego film pt. ?American Beauty?.
Zaczyna się dość ciekawie, bowiem raczeni jesteśmy miłym głosem Kevina Spacey, zdradzającym nam punkt kulminacyjny filmu, a mianowicie śmierć głównego bohatera, którego to Kevin gra. Poznajemy więc jego historię na rok przed tym tragicznym zdarzeniem. Jest on zwykłym, zapracowanym 40-latkiem, w głębokim kryzysie emocjonalno-seksualnym, z buntowniczą, nastoletnią córką i jedynie tolerującą go żoną. Na zmianę tej nieprzyjemnej sytuacji wpływają dwa wydarzenia: odwiedziny Kevina z Anette Bening (żona) w szkole córki, aby zobaczyć jej występ w grupie cheerleaderek oraz fakt wprowadzenia się nowych sąsiadów, których syn jest dosyć osobliwym typem, a ojciec wojskowym homofobem.
Pierwsze zdarzenie najbardziej wpływa na Kevina, ponieważ w czasie spektaklu zauważa Menę Suvari, koleżankę jego córki i momentalnie się w niej zadurza. Sama nastolatka jest fałszywą pozerką, która za punkt honoru obiera utrzymanie pozoru ?wyzwolenia z oków przyzwoitości?. Z kolei druga okazja oddziałuje na całą rodzinę, ponieważ Wes Bentley ? syn sąsiadów, zaraża luzem (i paleniem Maryśki) Kevina, a po pewnym okresie związuje się emocjonalnie z Thorą Birch ? córką swego najnowszego klienta. Przedstawiona w tym filmie rodzina to istna kumulacja najgorszych koszmarów familijnych. Małżeństwo tkwi w stagnacji, nie ma pomiędzy nimi porozumienia, ich córka nie jest przez nich rozumiana, nie okazuje swoich potrzeb i pragnień.
Ojciec jako żywiciel rodziny siedzi przywiązany do pracy, w której nim pomiatają, matka stara się być idealną businesswoman, zajmując się sprzedażą nieruchomości, z marnym skutkiem zresztą. Ich córka jest wyobcowana, jej jedyną przyjaciółką jest wspomniana Suvari, która wykorzystuje naiwność Thory, aby wyglądać bardziej seksownie. Co ciekawe, wszystkiemu zaradza obojętność, bieg za marzeniem i narkotyzowanie się. Technika ?ogień zwalczaj ogniem? sprawdza się tu w stu procentach.
Warto ten film zobaczyć nie tylko ze względu na wielowątkowy, ciekawy scenariusz, ale także dla kapitalnie wyreżyserowanych scen ?wizji? Kevina, gdy widzi on swą idealną nastolatkę chętną do spółkowania. Jej ciało zawsze przykryte jest płatkami róży, a z pięknych ust wydobywają się najczulsze słówka zachęty do czynu. Ten oniryczny majstersztyk to największe osiągnięcie reżysera, jeśli chodzi o film jako całość, bowiem nadaje mu trochę nadrealistycznego smaczku. Polecam zapoznać się z tą produkcją, być może odnajdziecie w niej choć trochę nadziei i wsparcia. Warto wiedzieć, że nawet z bardzo głębokiego szamba da się wydostać z podniesionym czołem, ale konsekwencje? bywają różne. Dorzućmy do tego sporo artystycznych ujęć typu scena, w której na wietrze tańczy torebka foliowa, czy kręcenie martwego ptaka. Dla miłośników kina i ambitnego, i poruszającego, i oryginalnego.
Bimbrownikus
2 komentarze
Rekomendowane komentarze