Zaprawdę powiadam wam, let's playe to prawdziwe przekleństwo, bo jak nazwać coś na oglądaniu czego spędzam od kilku tygodni więcej czasu niż na samym graniu. Do niedawna można było powiedzieć, że oglądanie tego jak ludzie grają sobie w gry i rzucają przy tym jakieś komentarze nie było dla mnie absolutnie interesujące.
Wszystko się zmieniło, gdy jakiś miesiąc temu trafiłem przeglądając You Tube na filmiki z gry WWE'13 robione przez pewnego nastolatka z Gdańska (kto ogląda ten wie o kogo chodzi, kto nie ogląda, ten mi nie powie, że uprawiam kryptoreklamę ).
Jako fan wrestlingu, który dorywczo ogląda sobie WWE (głównie gale PPV) i który kupił sobie PS3 m.in. dla gier wrestlingowych, muszę powiedzieć, że te filmiki, szczególnie z serii Raw is War, są o niebo lepsze niż większość tygodniówek prawdziwego WWE.
Żeby było mało do tego doszło oglądanie let's playów z Fifa Ultimate Team i kończy się na tym, że większość wolnego czasu, który do tej pory wykorzystywałem na granie, teraz spędzam na oglądaniu i jeszcze sprawia mi to frajdę. Sam nie rozumiem dlaczego tak się stało. Jakieś ogólne zmęczenie samym graniem, starzeję się czy co?
Pocieszam się tym, że mój "let's playowy" przypadek nie jest jeszcze taki najcięższy, ponoć gorzej jak się człowiek wciągnie w oglądanie tego rodzaju filmików z Minecrafta .
3 komentarze
Rekomendowane komentarze