Bonjour! Nazywam się mistrz arkan kucharskich, Żuli Papą i pokażę wam dzisiaj jak przyrządzić prawdziwy frrancuski posiłek dla prawdziwego gracza, którego rrrychło czeka nocka przy jego ulubionej grze. Będzie to posiłek iście prosty, niemal tak prrosty jak frrancuski, pozwalający spędzić niezapomniane chwile z grrą od la Ubisoftu lub innego frrancuskiego la twórcy.
Audycja zawiera lokowanie produktu marki:
Dzisiaj przyjdzie mi przyrządzić coś frrancuskiego, co frrancuskie jest samo przez się, bo prawda, ja, prawdziwy frrrancuz to przygotuję. Pierrrwszym i za razem jedynym daniem, będą tosty po frrancusku, czyli la tost.
Aby przygotować, jak już wspomniałem, frrrancuskie tosty, potrzebne nam będzie pieczywo. Najlepiej nadaję się do tego frrrancuskie pieczywo. Jednak równie dobrze możemy użyć, la bułki, la passę polskiego chlyba, lub jak ja, prawdziwego frrrancuskiego pieczywa z la biedronki. Nie są to rzecz jasna, zwykłę biedrrronki, a takie które zbiera się z idealnie zielonych norrrmandzkich ogrrrrodów.
Do naszego la tosta możemy wsadzić wszystko co nam się żywnie podoba. Niektórzy preferują dobrze przyrządzoną la szarańczę, mój coll?gue z Rrrosji zwykł jadać tosty z chelbę, ja natomiast preferuję, klasyczne frrrancuskie la tosty z szynką i serrrem. Otóż, na kromkę la pieczywa, wrzucamy goudę, czyli prawdziwie frrancuski ser, wszystko to przykrywamy frrrancuską szynką, jak mi podpowiada metka, jest to la szynka la mocno la wędzona, wyjątkowo pochodząca z odległej Polonii, zacofanego krraju, gdzieś na wschodzie Rrrosji, skąd pochodzi mięso wołowe, z dodatkiem mięsa z la konia, co jest nawet lepsze, no bo la koń jest droższy od la krowy, czy la świni, co nadaję nam posmak prawdziwej frrrancuskiej burrrżuazji. Szynkę przykrywamy drugą kromką, którą lubię sobie posmarować farbą z Castoramy, w kolorze prawdziwego frrancuskiego dębu. Chleb można też natrzeć la czosnkiem, najlepszym gdy wydziela woń spoconego leniwca.
Takę przyrządzoną la kanapkę, trzeba opiec, ale żeby to zrobić potrzebny nam jest chińsko frrrancuski la opiekacz. Jeżeli pochodzisz z biednej rodzinny, możesz upiec swego tosta nad ogniskiem, w piecu na la kokos, lub owinąwszy w folię aluminiową prasować żelazkiem. Czas potrzebny na opieczenie la tosta jest oczywiście zależny od tego czym opiekamy i gdzie opiekamy. W Rrrosji tosty opiekają się około dwóch tygodni i to latem; w Australii tak długo, aż nie spróbuje cię ukąsić coś jadowitego; natomiast w Grecji aż przestaną strajkować.
W międzyczasie przygotuję la tea, gdyż herbata, nie będzie frrrancuską herbatą, a wieśniacką angielską. Jest wiele rodzajów herbat, jednak ja użyję herbaty a la earl grey. Torebkę wrzucam do kubka i zalewam wrzątkiem, który nie jest zwykłym wrzątkiem, a frrancuskim wrzątkiem z małego źródełka znajdującego się w Pałacu Elizejskim, w którym to płynie woda zmieszana z płynami ustrojowymi najznamienitszych Francuzów, jak choćby Napoleona Bonaparte, który zasłynął tym, że jako ostatni nie uciekał przed Niemcami jak pojawili się oni przy granicy. Zalana herbata powinna się według starożytnej norrrmandzkiej receptury parzyć sześć dni. Jeżeli po sześciu dniach pies rasy border collie wypiję łyka tego napoju, i nie zdechnie, to można pić bez ryzyka i delektować się pełnią la smaku. Wystarczy tylko herbatę posłodzić, a jak spostrzegawczy się domyślili, nie będziemy słodzić zwykłem cukrem, a cukrem trzcinowym pochodzącym(jak podpowiada mi opakowanie) z Wysp Oceanu Indyjskiego, czyli dawnej frrrancuskiej koloni. Cukier jest barwy brązowej, co kojarzy się z czarnoskórymi pracownikami plantacji, uprawiającymi trzcinę. Byli to frrrancuscy pracownicy, dlatego też nie nazywa się ich murzynami, a z francuska, la murzin. Dzięki magii montażu, mamy już taką herbatę.
La tost zdążył się już upiec, aby nadać mu ostrości przyprawiamy go gwoździami i żyletkami.
Jednak nawet francuski przysmak i angielska, wieśniacka herbata, nie da nerdowi lub hardcorowi sił na całonocne naparzanie. Zabrać do grania wypadałoby dobrej jakości kiełbasę, jednak nie będzie ona pochodzić z Frrrrancji, która kiełbasą(i wszystkim innym) słynie. Do wielogodzinnego wysiłku najlepiej będzie pasować produkt wytwarzany w pewnym rejonie Niemiec. Tamtejsza kiełbasa, jest niezwykle pożywna, zawdzięcza to tradycyjnej recepturze, mięsu jelenia, oraz niezmiennemu od setek lat sposobowi wędzenia, którego okres może trwać nawet do roku. Kiełbasa po takim czasie winna być twarda niczym pała mitycznego Herkulesa. Aby udowodnić jej jakość, tamtejsi chłopcy muszą upolować za jej pomocą jelenia, jeżeli im się uda, stają się mężczyznami.
Niestety, przygotowany napitek, może nie starczyć na całą noc. Więc warto przygotować jeszcze coś do picia. Polecam la napój herrrrbaciany w półtoralitrowej butelce, który może nie jest wybitnie smaczny, ale za to wybitnie moczopędny, dzięki czemu będziemy mieli powód, aby choćby na chwile zejść z komputera i pójść do la łazienki. Co prawda, wiele nam to nie pomoże, ale będziemy mieli argument gdy spotkamy się z zarzutami, że nic tylko siedzimy przy kompie.
Cieszę się, że dotrwaliście do końca. Teraz jednak Was przepraszam, gdyż idę grać w francuską grę od la Ubisoftu. Zapraszam na kolejne spotkania podczas których przyrządzę frrrancuski śnieg wiosną i kreta duszonego w ziemi z malinami.
Bon appétit!
12 Comments
Recommended Comments