MEGA NUMER CDA!
Kiedy nabyłem nowe CDA... Nie, tego nie da się wyrazić słowami. Po prostu odpadłem, taki był ekstra! Super pełniaki, super recki, super wszystko! Teraz zanurzyłem się w DarcSektorze, i piszę te słowa. Jestem podniecony. Całkowicie. Ta okładka, ten plakat... CDA jest najlepsze, a teraz pokazało, jak bardzo. Tylko tak dalej redakcjo, trzymam kciuki i dziękuję za to wspaniałe pismo.
PS: Za mało za nie bierzecie. Dałbym i 30 zł
Ty lejesz wazelinę, a ja ponarzekam...
Numer, jest naprawdę dobry, zgodzę się. Ale niestety, jest kilka "niedoróbek" i innych nieciekawych rzeczy, na które muszę zwrócić uwagę.
Po pierwsze - powrót Mr Jedi. Zapowiadało się wspaniale. Na jeden numer, tak jak kiedyś, do AR wróci ON, ze swoim pokręconym poczuciem humoru, by razem ze Smuggiem pogrążać antyfanów i "krytykufff. Jak się okazało, Jedi udziala się mało kiedy, ba, nawet w liście, gdzie mógł się zabawić (Frustrat ziomek) nie ma ANI JEDNEJ jego kwestii, a właśnie tam powinno być ich najwięcej, by przywrócić stary klimat AR - Jedi, Smugg i hordy antyfanów dookoła. Nawet listów głupich mało było (ale ten FZ, to naprawdę mnie położył na ziemię), więc ON się nie wykazał. Dużo lepiej było w starszym numerze, gdzie Jedi dopisywał się więcej (wraz ze Smuggiem, Lencem i innymi)
Po drugie - okladka. Owszem, wygląda świetnie. Ale tu nie wygląd jest ważny. Piękne srebro schodzi, gdyż nie zostało polakierowane. Mimo, że ta polakierowana część dobrze kontrastuje z tą "suchą", to jednak srebro na palcach do miłych wrażeń nie należy. Przez przypadek ochlapałem CDA herbatą, a siła ścierki pozbawiła mnie części połysku okładkowego. Cóż, mam nadzieję, że w przyszłych numerach lakier będzie na całej stronie, nie na kawałkach. Poza tym okładka zdaje się być...cieńsza. Dużo łatwiej się wygina. Może to wpływ braku lakieru, ale...
Nie no, starczy narzekania, gdyż to jeden z lepszych CDA, jakie miałem...
^ ^ ^ ^Zrzęda ;P
4 Comments
Recommended Comments