Skocz do zawartości

Opowieści z Rapture

  • wpisy
    29
  • komentarzy
    281
  • wyświetleń
    26611

[Czasem nienawidzę gier] Recenzje


BigDaddy

1669 wyświetleń

Berlin przerywając współpracę z cdaction.pl pozostawił po sobie pewną niszę. W naturze jednak nic, na szczęście nie ginie. Wrócił tygodniowy przegląd blogów, a blogosfera silnie podnosi się po swoistym upadku inwencji twórczej i przeroście formy nad treścią. Blogów ci u nas dostatek, ale czy każdy wkłada całe swe serce w ich tworzenie? Jakiś czas temu przeczytałem wpis, zamieszczony przez znanego forumowego inkwizytora. Uważam, że paru pisarzy w naszym grajdole mogłoby się do wyżej wymienionego tekstu ustosunkować.

unclesam.jpg

Stawisz czoła wyzwaniu, jakim jest prowadzenie tutaj prawdziwego bloga?

Potrzebuję Ciebie, czy odpowiesz na moją prośbę?

Powiecie pewnie, że słodzę i kadzę bez sensu ni konkretów? Cóż przyjmuję wszystko na siebie i już przechodzę do sensownej puenty. Osobiście brakuje mi rzetelnego narzekania, z któregoż to nasz Berlin był rozpoznawalny. Do artykułów na głównej, otagowanych wyżej sprecyzowanym nawiasem kwadratowym tęsknię zaś najbardziej. Pobudził się mój zamysł twórczy i aspiracja na miejmy nadzieje ciekawy ciekawy tekst.

medres.jpg

Przyłączysz się do rewolucji?

Recenzje - zasadniczo kwintesencja naszej interaktywnej rozrywki. Nie ma się jak kłócić, gdyż na recenzjach oparta jest większość magazynów definiujących współczesną, szeroko pojętą w tym wypadku zabawę. Czytelnik kupuje, czyta i stwierdzam wręcz, że już na wstępnym etapie wyrabia swoją opinie na produktu. Wszyscy zadowoleni - wilk syty i owca cała!

...

...

Czy aby na pewno?

Od dłuższego czasu widzę karkołomne załamanie odpowiedniego postrzegania tej materii, negatywnie wpływające na ogólny odbiór. Na sam początek wytoczę ciężkie bombardy:

Makdonaldyzacja współczesnego odbiorcy według mnie, osiągnęła istne apogeum. Ludzie stali się tak leniwi, że większości wystarczy krótki akapit, z wątpliwego źródła, któreż to wyskoczyło pierwsze w wyszukiwarce. Jeszcze gorzej, gdy ktoś sugeruje się śmiesznymi punkcikami, ażeby ustanowić swą decyzję o zakupie danej produkcji.

1312208308_74239573_4000491_volya.jpg

I wy Hipokryty wszędobylskie;

Warszawskie bubki, żygolaki;

Rębajły, franty, zabijaki;

[...]

O skali ocen wolałbym się nawet nie wypowiadać. Panuje tutaj prawdziwie wolna amerykanka, w najlepszym zaś wypadku zamyka się w dziesięciostopniowej skali. Acz, kto zabroni takiemu(tfu!) metacritic, bądź IGN* stówki? Przykładów mógłbym podać więcej, lecz stanowi to tylko o miałkości tych serwisów, jednakże(niestety) mają w garści cały sektor publiczny. Sam nie wyrażam przekonania, aby potencjał w kryty w procentowej skali był w pełni wykorzystywany. A już samo dociekanie i wojny o chociażby pojedyncze punkty, czy dodanie plusów do oceny budzą jedynie moje politowanie. Z całym szacunkiem, ale nawet w CD-Action, jak i internetowej wersji magazynu też to kuleje. Pod kpinę, jak dla mnie podpada zarzucanie grze tego, iż... Jest grą!(? Hut)

blogentry-65779-0-16602300-1364057351_th

To smutna grafika. Przeszła niestety już do kanonu.

W branży najbardziej mnie rozczarowuje, naprawdę rzadkie rozdawanie dziesiątek. Ta niewzruszona "tradycja" obowiązuje już od dobrych kilku lat i nie zapowiada się, aby coś w tej problematyce zmieniło.

Wszystkim nam wiadome są założenia recenzji - SUBIEKTYWNOŚĆ w ocenie, a co redaktor, to obyczaj(wybaczcie parafrazę). Mimo to, czy dziesięć konstytuuje świętą liczbę? Przyznanie jej wiąże się z obcięciem premii, a może są wyznaczane limity na następne naście lat? To nie boli, by doceniać trochę bardziej to co mamy na co dzień. Carpe diem panowie. Niektóre tytuły pojawiają się raz na dekadę i zmieniają postrzeganie branży, warto wtedy głębiej się zastanowić nad tym, czy jednak nie zawyżyć trochę oceny. Bo diamenty w węglu, szóstki w totka, arcydzieła schowane w piwnicy, czy miła teściowa zdarzają się owszem, lecz nie regularnie i zwykle nie nam.

241505598737888788U9OHxgGYc.jpg

Kiedyś widziałem recenzje bez ocen i metryk, ale ludzie twierdzą że jestem zbyt staroświecki

? Zeus

Straszne traktowanie czeka większości gier przed recenzją. Albo to indyk, względnie Call of Battlefield, strategia turowa, ewentualnie RTS. Wszystko do jednego worka solidnie, zamieszać i nie patrzyć na wschodzącą innowacyjność, przykrytą nieco kulejącą mechaniką. Co tam, skoro można obniżyć ocenę. Gra ma parę błędów, nie przeszkadzających zbytnio w rozgrywce, ale widocznych? Obniżmy ocenę. Nie istnieje coś takiego jak "przymknięcie oka" na drobne mankamenty, zawsze odbija się to w ocenie, minusach, metryczce, wytłuszczeniu CZYMKOLWIEK. Powiecie, że przemilczenie gorsze od kłamstwa? To teraz spójrzcie na swoją dziewczynę. Nazbyt to znaczący fakt, żeby go pominąć, choć jak dla mnie w recenzji powinno się przekazać pełnię emocji. Tak jak w zauroczeniu - człowiek na dobrą sprawę nie wie ile czasu i pieniędzy na to trwoni. Inną do omówienia kwestią pozostaje, to jakie to jest cholernie przyjemne.

___________________________________________________________________________________

Chciałbym podziękować użytkownikom Abyss i Holy.Death, za pomoc i sugestie dotyczące wartości merytorycznej tekstu.

*Gdy widzę gry jakie są nominowane przez ten serwis do top 100, to po prostu siekiera mi się w kieszeni kotłuje...

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Z dziesiątkami jest pewien problem - podobno ta ocena należy się produkcjom, które wprowadzają innowacyjne elementy gameplayu/są w jakimś stopniu rewolucyjne. Niestety, aktualnie nie ma mowy, żeby jakiś tytuł wprowadził rewolucję do danego gatunku. Wszystko opiera się na znanych schematach i mechanice, możemy jedynie mówić o ewolucji.

Link do komentarza

@JackReno

Ale przyznaj, gdy odszukasz w jakimś magazynie jedną 10'ka na rok to jest sukces, zgodzisz się? Nie wspominając nawet o odgrażaniu się redaktora "nie dam, ci kurka 10/10"(RDR, Skyrim, StarCraft II, Arcanum etc. mógłbym tak w nieskończoność eyes.gif )

@Bruzdaj( trollface.gif )

Zdaję sobie z tego sprawę - szczerze - ja nie mam nic przeciwko ocenom, tylko jak czasem patrzę jaki flamewar ogarnia niektóre online'owe recenzje/njusy to mnie litość dla Adziora/Pietrka bierze. Do tego dochodzą nasi dociekający teorii spiskowych(HSR, where are you? wink_prosty.gif )

Bądź co bądź tutejszy portal(uzupełniany magazynem), to przeważnie moje jedyne źródło informacji okołogrowych. Daleko mi do nerdozy i RSS'ów miliarda stron/fanpage'ów. Każdy człek ma przecież jeszcze real-life.

PS

To jest załącznik mój drogi, klikniesz a się powiększy. Gdybym zamieścił obrazek na 1000+pixeli szeroki rozwaliłby mi cały wpis.

PPS

Damn it, nawet mi o nim nie przypominaj, starałem się jak mogłem, od ~pół roku nie oglądałem niczego związanego ściśle z fabułą/gameplay'em, ta gra NIE MOŻE SIĘ NIE UDAĆ(przynajmniej dla mnie chytry_prosty.gif).

Link do komentarza
@Bruzdaj( trollface.gif )

Pf, myślałem, że nikt nie zauważy wstydnis.gif

Bądź co bądź tutejszy portal(uzupełniany magazynem), to przeważnie moje jedyne źródło informacji okołogrowych.

A nie odczuwasz głodu publicystyki? Osobiście subskrybuję tylko dwa portale o tematyce growej: niezgrani.pl i RockPaperShotgun. I to mi wystarcza aż nadto, a jeśli nie mam co poczytać, włażę do Flipboard i cośtam zawsze ciekawego znajdę. Na cdaction.pl właściwie prawie nie wchodzę, same newsy tak mnie nie interesują.

Gdybym zamieścił obrazek na 1000+pixeli szeroki rozwaliłby mi cały wpis.

A nie da się pobrać, pomniejszyć i ładnie zamieścić? Z podaniem źródła ofkors, żeby zachować czystość moralną kiss.gif

Link do komentarza

To akurat prawda i nad tym sam nieco ubolewam. Sam jak recenzuję grę czasami się na tym odgrażaniu łapię (vide nowy Tomb Raider), ale mimo wszystko jest sporo gier, które w moim odczuciu na dychę zasługują bez dwóch zdań.

Link do komentarza

Moim głównym problemem recenzji - także tych z CDA - było to, że za często za mało pisano o samej grze, a za dużo o odczuciach recenzującego. Stąd ja staram się w miarę dokładnie i obiektywnie (na tyle, na ile jest to możliwe) podać to, co dotyczy samej rozgrywki. Ocena praktycznie rzecz biorąc powinna przestać istnieć, ponieważ koniec końców wszystko zależy od gracza, a nie od recenzenta i to, że recenzentowi coś nie podejdzie nie oznacza, że graczowi również się to nie spodaba. Wyjątkiem jest sytuacja, w której recenzent i gracz mają podobny gust.

Link do komentarza

Oceny powinny zostać, pozwalają zorientować się czy tytuł wart jest czytania o nim. W sytuacji, gdy poszukujesz jakiegoś indyka, czy przeglądasz recenzje gier z niezbyt interesującego cię gatunku obecność malutkiej ramki może oszczędzić czas.

Pewnie, możesz się naciąć i w konsekwencji odpuścić porządny tytuł albo przepuścić pieniądze na crapy, ale zwykle ocena recenzenta nie odbiega zbyt od opinii ogółu. Zresztą nie ma obowiązku sugerowania się liczbą, kto chce zadowala się nią, a później bierze konsekwencje na klatę. Nie powinno się odbierać (usuwając oceny) ludziom tej decyzji.

Link do komentarza
Oceny powinny zostać, pozwalają zorientować się czy tytuł wart jest czytania o nim.

Co w sytuacji, gdy większość ocen jest w przedziale 8/9 (zaprezentowana w tym wpisie niewiele odbiega od rzeczywistości)?

Link do komentarza

Holy, ja tęsknię do czasów wczesnego CD-Action. Człowiek sobie czytał i sam wystawiał ocenę, a co do argumentu Hilundora, muszę go z całym szacunkiem w pełni odrzucić i odesłać do tego akapitu:

Makdonaldyzacja współczesnego odbiorcy według mnie...

Panowie, czyżbyśmy rozpoczynali błyskotliwą erystykę, na którą od dłuższego czasu mam chrapkę?

@Soaps

Dzięki! Dawno nie zaglądałem na blogosferę, to nie wiem już co i jak się pozmieniało. Czas nadrobić zaległości.

Link do komentarza

Nawet wtedy pozostają przydatne, jeśli np. nie przepadam za ścigałkami, to mogę takie gry odpuścić i skupić się tylko na tych na 10. Przecież i tak zagram tylko w jeden-dwa takie tytuły w roku, a śledzenie większości wychodzących byłoby koszmarnie nudne - musiałbym czytać o niezbyt interesującym mnie temacie.

Zostaje jeszcze ta mniejszość, w ostatnim numerze pisma pojawiło się kilka szóstek.

Zdarzają się też ludzie leniwi, zabiegani. Jeśli nie mają ochoty/czasu czytać recenzji będzie dla nich lepiej, gdy skorzystają choć z tej niezbyt wartościowej oceny - to zawsze trochę mniejsza szansa na wtopę, niż przy bazowanie na okładce. W końcu gra na osiem nie dostaję niższego stopnia bez powodu, recenzent stwierdził, że jest nieco gorsza od tych na dziewięć. Skoro ktoś nie wyrabia sobie własnej opinii, to lepiej, by bazował na zdaniu dziennikarza, niż na marketingu.

Link do komentarza

@Hilundor Właśnie na tego typu spaczenie jest mi najciężej patrzeć. Ocena w głównej mierze zależy od autora i już jakiś czas temu Smuggler o tym w AR pisał, że fakt, iż dana produkcja dostaje 10/10 a druga 9.75+/10, to wcale nie oznacza o większej jakości/dopracowaniu tytułu. Trzeba zawsze zwrócić uwagę na pseudonim i związany z nim portret psychologiczny redaktora. Innymi słowy jednej osobie przypada dana funkcja do gustu, innej nie i tyle.

Link do komentarza

w8 wat, Berlin zerwał współpracę? trollface.gif

Tak, pozostały nam zgliszcza po nim zgliszcza, w rodzaju całkiem miłego w słuchaniu CD-Radia. Ale ile razy wspominali już o tym, że nie dostają z tego kasy, nie sposób zliczyć. trollface.gif

[media=]

Link do komentarza

Może nie od razu zerwał, ale dla cdaction.pl nie pisze od dawna.

@BigDaddy

Zgadzam się z Hilundorem w kwestii ocen przy recenzjach. Jeśli dla kogoś liczba jest ważna, to nie możemy mu jej zabierać [np. forumowi statsiarze :cheesy:]. Ale nie można budować recenzji wokół oceny, nie powinno się wspominać w tekście, że "dałbym dziewięć", albo innych tekstów odnoszących się do niej. Recenzja recenzją, metryczka metryczką. Cyferka to tylko dodatek dla ludzi, dla których jest ważny.

@down

Chodziło mi o jego wcześniejszą wypowiedź :)

Link do komentarza

Kiicek i tutaj się z tobą zgodzę, ale to co przytoczył Hilundor, określa inną kwestię. Mówiąc w skrócie ocena, ocenie nie równa, nawet w jednym magazynie. Przypomnijcie sobie chociażby BF3 vs Modern Warfare 3.

Link do komentarza

Rozumiem to i uwzględniłem ("później bierze konsekwencje na klatę" i "w konsekwencji odpuścić porządny tytuł albo przepuścić pieniądze na crapy") już w pierwszym komentarzu. Zawsze jest coś za coś. Kiedy ktoś patrzy tylko na ocenę, godzi się na ryzyko. Jego decyzja, po co mu to odbierać?

Edit: w żadnym wypadku nie twierdzę, że ocena jest idealnym wskaźnikiem jakości tytułu.

Link do komentarza

Bosz, mam obok ten numer, bo chciałem sprawdzić, czy te odgróżki co do oceny Skyrima to prawda :D No i się strasznie zdziwiłem, że pseudo-wojenka pomiędzy dwoma multiplayerami wojennymi jest w dziale recenzji przed typowanym kandydatem na grę roku.

Link do komentarza

@Holy.death Tu muszę się z tobą zgodzić. CDA coraz bardziej zagubiła się w swoim pisaniu, emanują taką "dumą" jeśli gra nie podoba się redaktorowi, to musi być zła.

Ocena? Oczywiście, że musi być, jeśli już, to dyskutowałbym z jej celem. Coraz częściej jest wyznacznikiem jakościowym, zamiast zwykłego dodatku do recenzji. Co do wpisu H.D to pierwszym przykładem z góry jest nasz kochany Piotrek, który olewa swoją pracę po całej linii i nie chodzi mi tu tylko o debilizmy typu "Monkey D. Luffy, Goku i ten trzeci", ale o stawianie ilości nad jakość i brak rezonansu w temacie (vide trzy razy dłuższe newsy u konkurencji, o wspólnym źródle).

Link do komentarza

Zarzucasz, że topka na IGN jest spartolona, ale to nie jest wybór użytkowników portalu. Naprawdę, mogą oni sobie tam wrzucić nawet Pokemon Red, bo im się to po prostu podoba.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...