RetroKsiążka ? Pamiętnik znaleziony w wannie (S. Lem)
Autor: Stanisław Lem
Rok wydania: 1961
Gatunek: Powieść fantastyczno-naukowa
Oto przed nami ruiny ludzkiej cywilizacji. Nie pozostało po niej wiele danych, ponieważ padła ofiarą papyrolizy. Ta tajemnicza zaraza zdziesiątkowała miliony informacji zapisanych na tajemniczym papyrze, z którego ludzkość korzystała. Zniszczenie tak wielu informacji spowodowało upadek kulturalny, bo gdy ten prymitywny nośnik danych rozsypał się w proch, razem z nim zniknęła wszelka wiedza, dzieła sztuki, historia i administracja. Próbowano z tym walczyć, ale nic to nie dało. Niewiele papyrowych przedmiotów dotrwało naszej ery, ale jeden z nich, znaleziony w zalanej lawą tajemniczej bazie, w środku gór skalistych, przetrwał w stanie nienaruszonym. Cóż za dziwaczna historia może się z nim wiązać?
To, co przed chwilą przeczytaliście, to pokrótce opisany początek historii ?Pamiętnika[?]. I choć na pierwszych stronach trafiamy do roku 3149 (nowego kalendarza), to większa część fabuły rozgrywa się dużo wcześniej, jeszcze za czasów, gdy ten pamiętnik był pisany. Mamy więc przed sobą trochę bliższą przyszłość ? Związek Radziecki zaatakował świat, w USA wybuchły protesty społeczeństwa i nowy ustrój całkowicie zawładnął globem. Większość dawnego rządu uciekła do ściśle tajnej bazy, nazywanej Nowym Pentagonem, umiejscowionym w Górach Skalistych. Naszym bohaterem jest młody agent, który otrzymuje od najwyższego rangą dowódcy tajemną misję, tak tajną, że nie ma pojęcia, co ma właściwie zrobić. I na tym poszukiwaniu sensu w swej powinności opiera się cała książka. Agent krąży po identycznych korytarzach, wchodzi do poszczególnych biur, poznaje dziwacznych mieszkańców bazy i ciągle zadaje sobie to jedno, podstawowe pytanie: Co ja tu robię?
Silne inspiracje ?Procesem? Kafki są tu jak najbardziej na miejscu (nie wiesz, czym jest ?Proces?? Porzuć więc swoje Call of Duty i zacznij interesować się literaturą), bowiem Stanisław Lem wielokrotnie podkreślał wpływ ?Procesu? na powstawanie literatury sci-fi. Tak jak i u Kafki, tak i tu mamy nieznanego nam bohatera, ciąg mglistych, sennych pomieszczeń, pomieszaną intrygę, nieokreślony cel i dziwacznych osobników. Autor ukazuje nam rządy terroru psychicznego, zdrada czai się tu za każdym rogiem, nie wiadomo, kto służy sprawie właściwej, czy istnieje ta ?właściwa? sprawa, jaka jest rola kościoła i czy rewolucja jest warta zachodu. A to wszystko polane grubą warstwą groteski i ironicznych odniesień do świata rzeczywistego, ale akurat z tego Lem słynął.
?Pamiętnik znaleziony w wannie? odstaje od pozostałych dzieł Stanisława Lema. Znamy go przecież głównie z dzieł umiejscowionych w czasach, gdy ludzkość podbija kosmos, poznając jednocześnie to, co wiadome było od dawien dawna. Lem jak nikt inny w Polsce interesował się zagraniczną sci-fi, znał trendy i krytykował głośno nawet tych, których opinia światowa uznawała za geniuszy. Dla niego nie było książek bez wad, dlatego sam starał się w każdym swym dziele umieścić coś nietypowego. Tym razem skupił się na metaforycznym przekazie za pomocą onirycznej rzeczywistości, a to jest coś, co nieczęsto w fantastyce naukowej się zdarza.
Czy warto sięgnąć po tą książkę? Jeśli interesujemy się w jakimkolwiek stopniu literaturą sci-fi, bądź ?Proces? Kafki wywarł na was mocne wrażenie, to sięgajcie po nią bez wahania. Jeżeli jednak nudzi was styl Lema, nie lubicie inteligentnego humoru, a Kafka to taki ptak ? trzymajcie się z daleka! A nuż nagle zaczniecie myśleć, a to czasem bywa bolesne?
Bimbrownikus
4 komentarze
Rekomendowane komentarze