Skocz do zawartości

Krwawa Mary opowiada....

  • wpisy
    55
  • komentarzy
    307
  • wyświetleń
    57725

Proszę,opowiedz mi : co ten sen może znaczyć?


KrwawaMary

1804 wyświetleń

Śnił mi się kiedyś sen, który wyglądał mniej więcej tak :

Całość widzę w rzucie z boku, jednocześnie wiedząc, że ta osoba na koniu ta ja.

Siedzę na czarnym koniu w czarnej uprzęży.Jestem ubrana w czarną, skórzaną kurtkę, czarne ,długie, skórzane buty z prostymi klamrami (tzw.oficerki) .

Ogólnie cała jestem na czarno i mam zakrytą twarz kapturem, z lejącego się materiału i nie widzę swoich oczu, jedynie kawałek podbródka i usta. Mój koń nie stoi w jakimś konkretnym miejscu, widzę jedynie tło które jest przenikającymi się barwami (na początku snu jest to jednolite tło ciemnoszare spokojne, potem zaczyna wirować w kreski w różnych odcieniach szarości, białego i czarnego). Mam przypasany miecz u boku i kołczan na strzały przewieszony przez plecy, ale łuku nie widać.

Potem mam tak jakby najazd kamery na górną klamrę, srebrną , zapinaną tuż przed kolanem. Po chwili powraca do rzutu izometrycznego, po czym pokazuje z bliska moja zakrytą kapturem twarz. Znowu wraca do tego samego rzutu, ale tylko na dwie sekundy, bo po chwili pokazuje z bliska jak chwytam lejce, po czym w trakcie momentu końcowego, gdy je już prawie złapałam, całość powraca do rzutu izometrycznego i koń rży w tym samym momencie postępując delikatny krok w bok i przechylając łeb w moją stronę (tzn.mnie obserwatora z boku). Pod koniec snu zauważam , że koń ma klapy na oczach, a to na czym stoi to raz nicość, a raz klif ,z którego zlatuje co jakiś krótki czas trochę klifowego piasku w stronę morza w dół (takie urwisko). Sen się kończy i wtedy się budzę.

Co to może znaczyć ? Szukałam w internecie jakiejś interpretacji, ale wszystkie sobie same zaprzeczały. Pomóżcie mi! Proszę!

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Za to mnie nachodzi co jakiś czas coś takiego:

Jadę starym Wartburgiem z lat 60 przez piękny, baśniowy las z nieznanym mi mędrcem. Stwierdza on, że jestem wybrańcem i muszę pokonać wielkiego wodza królików ninja, by uratować świat - króliki pragną zamienić wszystkie humanoidalne istoty w krwiożercze marchewki. Po chwili las traci swój urok i zamienia się w mroczne mokradła, z których z ziemi i bagien wyłaniają się zgredkopodobne stwory żądające mojej krwi (prawdopodobnie sługusy królików). Wartburg odmawia posłuszeństwa, zaś ja z mędrcem zaczynam uciekać przez las. W końcu jeden z tych stworów wyłania się za mną i wciąga mnie w podłoże. Wtedy ja się budzę, a sen się kończy.

Co to może oznaczać? Czy naprawdę jestem wybrańcem, a ten atak to kwestia czasu? A może jest to po prostu skutek tego, że nie lubię marchewek? Proszę, pomóżcie!

Link do komentarza

Ja miałem taki sen, że jadę quadem i nagle przenosi mnie na mapę gta sa XD i mówię RIPAZHA (kod na latanie pojazdem XD) i zaczynam lecieć. Widze siebie z perspektywy trzeciej osoby jak skręcam w powietrzu :D

Wtedy za dużo grałem w gta ;d

Link do komentarza

Nie, będę pisał co MI się czasem śni, to forum nie jest jeszcze na to gotowe...

Pragniesz stosunku z koniem i nienawidzisz swojej matki. Prawdopodobnie również twój ojciec ma przerąbane.

happy-i-see-what-you-did-there.png

Link do komentarza
Pragniesz stosunku z koniem i nienawidzisz swojej matki. Prawdopodobnie również twój ojciec ma przerąbane.

Zapomniałeś o skłonnościach sado-masochistycznych i czerpaniu przyjemności z biernego uczestnictwa, czyli obserwacji.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...