Skocz do zawartości

Gry, filmy i inne wymysły

  • wpisy
    13
  • komentarzy
    81
  • wyświetleń
    14841

Ciemna strona wrestlingu, czyli zagrożenie zdrowia i życia


RajderV3

2994 wyświetleń

Pewnie zastanawiacie się co prezentuje obrazek obok.Już tłumaczę.W 1999 roku podczas gali Over the Edge, zawodnik WWF Owen Hart, który miał wtedy gimmick Blue Blazer (typowy bohater) miał mieć spektakularne wejście na ring.Chciał zjechać na ring po linie.Niestety, nic nie poszło dobrze, w pierwszej chwili zjazdu lina w jakiś sposób się zerwała i Owen spadł do ringu z zaznaczonej na obrazku wysokości.Podczas upadku, z dużą prędkością uderzył głową w narożnik, która odchyliła się tak bardzo, że spowodowała mocne uszkodzenie karku.Niestety, podczas przewozu karetką do szpitala Owen zmarł.

To tylko jeden z wielu przypadków śmierci w pro wrestlingu.Innym, bardzo znanym (i kontrowersyjnym) przypadkiem jest śmierć jednego z najlepszych wrestlerów świata-Chrisa Benoit.Dlaczego jednego z najlepszych? Pomijając świetne umiejętności ringowe, Chris poświęcał się najbardziej z całej federacji.Z relacji przyjaciół Chrisa można się dowiedzieć, że to on jako jedyny byłby w stanie zgodzić się na przyjęcie chairshota (uderzenia krzesłem) w tył głowy.Do tego dochodzi jego niebezpieczna akcja kończąca-Diving HeadButt, czyli skok z 3 liny zakończony uderzeniem głową w przeciwnika.

Wszystko to niestety przez całe życie Chrisa się kumulowało i po śmierci (którą opiszę zaraz) lekarz wydał raport, w którym napisał, że przez wszystkie akcje związane z głową mózg Benoita był w podobnym stanie, co mózg 90 letniego staruszka z alzheimerem.Niestety odbiło się to na jego rodzinie, Chris, którego mózg był wyniszczony dostał ataku szału, podczas którego zabił swoją żonę, syna, a potem się powiesił.Jak wspominałem, jest to bardzo kontrowersyjny i najbrutalniejszy przypadek śmierci w historii profesjonalnego wrestlingu.Od tamtej pory, WWE cenzuruje postać Benoita na każdy możliwy (czasem nawet wyjątkowo chamski) sposób.Wykreślili go całkowicie z kart historii WWF/E, a w archiwalnych materiałach z WrestleManii 20, podczas gdy Benoit razem z Eddiem Guerrero świętowali zdobycie pasa WHC przez Chrisa, postać Chrisa została całkowicie zamalowana na czarno.Wyglądało to, jakby Eddie ściskał się i świętował z czarną poświatą.A wygląda to tak:

przykre, prawda?

Dwa lata wcześniej, zmarł przyjaciel Chrisa Benoit, Eddie Guerrero.Ten zaś zmarł przez wszystkie leki przeciwbólowe i sterydy, którymi się posiłkował, żeby dostarczyć fanom jak najlepszego show.Co przykre, dopiero po śmierci Eddiego WWE wprowadziło Wellness Policy, czyli niezapowiedziane kontrole, czy zawodnik nie przyjmuje sterydów, lub narkotyków.

W 2009 roku, w swoim domu został znaleziony martwy zawodnik WWE Umaga.Był to atak serca, jednak najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych.

Prócz śmierci, w WWE zdarzało się dużo kontuzji, lub nieodwracalnych urazów, przez które wrestlerzy musieli zakończyć swoje kariery.Za przykład może posłużyć Edge, u którego dopiero w 2011 wykryto chorobę, która mogła w każdej chwili wywołać paraliż, jeśli ten dalej walczyłby w ringu.Był to dzień po walce Edge'a na WrestleManii 27, obronił wtedy swój pas WHC, a potem standardowo udał się do lekarza na badania.Niestety, wtedy nie wyszedł z niego zadowolony, musiał zrzec się swojego pasa i na zawsze zrezygnować z wrestlingu.

Takich historii jest cała masa, aż dziw bierze, gdy słyszę rozmowy osób, które mówią, że wrestling to ciepła posadka, zero bólu i zbieranie potężnego hajsu za występ.

Mam nadzieję, że po tamtych zdarzeniach zawodnicy WWE/TNA/ROH, czy innych federacji będą świadomi, że nie warto ryzykować życia w pogoni za karierą, ponieważ nikt z nas, ani ich nie chciałby kolejnej śmierci.

16 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Holy.Death postaram się to naprawić, choc nie zapewniam, bo już mam taki nawyk, że po kropce nie stawiam spacji ;p

FaceDancer, o ile dobrze wiem to nie był wypadek, Macho zginął na zawał serca prowadząc auto.

Link do komentarza

Generalnie nie interesuję się sportem jako grą, ale muszę przyznać, że historyjki "okołosportowe" potrafią być bardzo ciekawe.

Holy.Death postaram się to naprawić, choc nie zapewniam, bo już mam taki nawyk, że po kropce nie stawiam spacji ;p

Sklejony tekst bardzo ciężko się czyta, ponieważ ma mniejszą przejrzystość. Rozumiem nawyk, ale z czego on się wziął?

Link do komentarza

Dwóch "gości"? Przecież to Cena i Lesnar, postaci w WWE bardzo znane. Na pewno pierwszy z nich to legenda, choć osobiście za nim nie przepadam.

@Rajder

Był wypadek. Na skutek zawału serca Randy stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Poszukałem nawet informacji na ten temat.

"Randy was taken to the Largo Medical centre in Tampa, Florida but later died from his injuries sustained in the impact."

Wynika z tego, że zawał był przyczyną wypadku, ale śmierć nastąpiła w wyniku obrażeń doznanych przy uderzeniu.

Link do komentarza

Walczący zaczęli się bić na ringu - trzeba ich rozdzielić! Po prostu wrestling :trollface:

Nie no, Rajder, szanuje twoje wpisy, są ciekawe i dobrze się je czyta, ale wrestlingu poważnie traktować nie potrafię :D Mam znajomych którzy jarają się WWE i za każdym razem jak zaczynają o tym gadać (ewentualnie jak złapie przypadkiem jakąś galę w telewizji) to zastanawiam się, czy faktycznie Amerykanie mają tak silny głód herosów, że muszą aż oglądać Tokusatsu Show na żywo. Bo spójrzmy prawdzie w oczy - te wszystkie symulowane walki i tworzenie wrestlerom jakiś historii to nic innego jak kreowanie współczesnych herosów, którzy znoszą nadludzki ból i wspinają się na wyżyny ludzkiej sprawności. Achilles z Tezeuszem jednak pewnie w grobach się przewracają dlatego, że ich "następcy" zamiast ratowania królestw i zabijania minotaurów wybrali występy w TV :D

Link do komentarza
Youtube Video -> Oryginalne wideo

Klekotsan, jakby co to ty jesteś ten po lewej trollface.gif

Już na poważnie. Wrestling to show, chociaż w ostatnich latach podupada i to nie tylko moja opinia. Jednak podobnie można powiedzieć o wszystkim czym się dzisiaj jaramy. Wielu robi z Ronaldo i Messiego bożków, bo świetnie kopią gałę. Małysz wielka gwiazda skakania z nartami, itd. Zresztą podobnie kreuje się legendy w boksie, gdzie zawodnicy "wyrabiają" sobie statystyki walcząc z tymi przeciwnikami, z którymi ryzyko porażki jest nikłe. Jakby co pomoże sędzia. Tylko tam udają, że wszystko jest fair, a w wrestlingu wszyscy wiedzą o markowaniu ciosów.
Link do komentarza

Klekotsan, cóż, rozumiem, nie każdemu musi się to podobać, ale tu nie chodzi raczej o głód herosów (nie wiem jak w przypadku Amerykanów) ale my-polscy fani oglądamy to po prostu dla rozrywki ;p

Co do nawyku z kropkami, to pewnie wziął się stąd, że pierwszy kontakt z komputerem miałem w podstawówce na informatyce, gdzie wpojono mi, że po przecinku stawia się spacje, a o kropce nic nie wspominano, ale cóż, dla estetyczności tekstów będe starał się to naprawić :)

Link do komentarza

Wrestling to show. Sam skrót WWE- World Wrestling Entertainment o tym mówi. Czyli rozrywka.

Co do ciemnej strony wrestlingu- zawsze jest ostrzeżenie, żeby nie "próbować tego w domu".

Śmierć Harta była bardzo smutnym wydarzeniem i chyba jedyny w taki sposób, a nie poprzez zawał, samobójstwo lub sterydy.

Pamiętam odejście Edga- bardzo lubiłem tego zawodnika. Pożegnanie go w ringu przez wszystkie gwiazdy WWE oraz przyjaciela Christiana wzruszające.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że walki w ringu mogą pozostawić piętno na psychice zawodników lub ich zdrowiu. Wielu nie radzi sobie z presją i biorą sterydy lub inne świństwa. Samo WWE funduje kuracje odwykowe dla swoich gwiazd

Link do komentarza

@Facedancer

Myślisz, że ja tego nie wiem? Dlatego nie przepadam za sportem w TV, bo albo jest nudny (lekkoatletyka) albo zżerany przez pieniądze sponsorów. Jedyne co mnie jeszcze potrafi jako tako zainteresować to występy drużyn narodowych.

@gr88, RajderV3

Ale ja wam nie bronie oglądać i nie myślę o was gorzej z tego powodu - każdemu podług potrzeb. Ale się nie dziwcie, że czasem coś tu skomentuje ;)

Link do komentarza

@gr86

Ja akurat Edge'a średnio lubiłem. Zawsze kojarzyłem go z gościem, który więcej gada na ringu niż robi, ale żyjemy w czasach gdy CM Punk jest legendą, więc cóż powiedzieć.

PS Może trochę ostro pojechałem po Edge'u. Nie śledzę wrestlingu dość często, ale zawsze jak go widziałem to robił mniej więcej to to Heath Slater, czyli dużo gadał, potem zjawiał się ktoś dawał mu w pysk i tyle. Niby te kilkanaście pasów zdobył, być może grał wtedy taką rolę, ale taką miałem o nim opinię.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...