Śladami Roberta Capy... po śniegu...;)
Dygresja nr 1 : Miała być już wiosna... Już było cieplutko i nagle... powrót zimy. Sypnęło śniegiem, który w warunkach miejskich momentalnie zamienia się w piaskowo-solno-błotną breję. Do tego zimno...
Nie lubię...
Dygresja nr 2: rekonstrukcje historyczne. Grupa maniaków obwieszona sprzętem z epoki, biega po łąkach, lasach, bunkrach przybliżając gawiedzi obraz dawnych bitew...
Lubię... ale raczej fotografować. Samo bieganie w mundurku, z hełmem na głowie, obwieszony żelastwem... e, nie podziękuję.
Tak więc z powodu nagłego kontrataku zimy, zapraszam na zaśnieżone pole bitwy.
A co ma do tego tytułowy Robert Capa? Ano był to facet który z reporterki wojennej uczynił sztukę.A i z inscenizacjami ma trochę wspólnego;) niektórzy uważają że jego najsłynniejsze zdjęcie było ustawiane.Foty zostały wykonane w czasie dorocznych rekonstrukcji zdobywania poznańskiej Cytadeli w latach 2009 -2012.
"10 września 1939 Fort Winiary zajęty został przez Wehrmacht. Więziono tu polskich, brytyjskich i radzieckich jeńców wojennych, urządzono strzelnicę doświadczalną filii zakładów Deutschen Waffen- und Munitionsfabriken AG (H. Cegielski). Na przełomie 1944/45 roku Cytadela Poznańska stała się głównym i ostatnim punktem oporu kilkudziesięciotysięcznej armii niemieckiej załogi Festung Posen. Zdobyto ją po pięciodniowym szturmie 23 lutego 1945 roku. W walkach o Cytadelę zginęło kilkuset żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej oraz około 100 mieszkańców Poznania ? cywilów, tzw. ?cytadelowców? ? którzy w wielu wypadkach do udziału w szturmie na Cytadelę zostali przymuszeni przez Rosjan. Był to pierwszy i ostatni ? jak się okazało ? wojenny epizod w dziejach twierdzy."
źródło: www.muzeumniepodleglosci.poznan.pl
więcej fotek, oraz oryginalny wpis na mckov.blogspot.com
2 komentarze
Rekomendowane komentarze