Skocz do zawartości

Mine da fast

  • wpisy
    67
  • komentarzy
    329
  • wyświetleń
    32277

Kolejno Odliczanie - Postacie Część 2


kiceg

1038 wyświetleń

Kolejność ani trochę nie odzwierciedla mojego stosunku do żadnego z nich. Po prostu jak wypadło tak zostało. Ogólnie starałem się nie kierować zbytnio wpływami hype'u na każdego z nich, każdy jest moim wyborem, może w małym stopniu tylko nakierowanym popularnością tych postaci [hipstersko nieznani cheesy.gif]. W każdym razie, po przeglądnięciu półki, własnej pamięci i katalogów internetowych w poszukiwaniu gier, które pożyczałem, pierwsze które wpadły mi do głowy to:

Xardas [seria Gothic]

yBUXclV.jpg

Pomijając już to, ze Gothica ubóstwiam i postrzegam jako mojego RPGa życia, stwierdzam, że Xardas to jest jedna z lepszych postaci w całej serii. A z pewnością najbardziej tajemnicza. Czarny Mag, który odszedł z Kręgu Magów Ognia, jeden z najpotężniejszych czarodziejów pod Barierą i nie tylko. Balansuje beztrosko na granicy pomiędzy dobrem, a złem, gracz nigdy nie wie, czy pomagając mu robi to dla wspólnej korzyści, czy tylko dla samego Xardasa. Wydarzenia fabularne często krążą wokół niego, ale prawie nigdy nie wiadomo, jakie są jego prawdziwe cele. Jest też często nieocenioną pomocą dla Bezimiennego, raz nawet ratując mu życie. Miejsce w moim Hall of Fame dostał za tą właśnie nieprzewidywalność i, powiedzmy sobie szczerze, bycie potężnym.

Fawful [Mario & Luigi Superstar Saga]

OdgCnaq.png

Mariana uwielbiam nie tylko za miodne platformówki, ale też za wyśmienite kieszonsolowe RPGi. Dzięki temu, że są to gry oparte o historię, twórcy mogli zaszaleć z postaciami drugoplanowymi oraz antagonistami. Do tego to, że gra okraszona jest sporą dawką całkiem niezłego, absurdalnego humoru, pozwoliło stworzyć małą perełkę, jaką jest Fawful właśnie. To, czym się tak naprawdę wyróżnia, to fenomenalny język, jakim komentuje wszystko i wszystkich. "Fink-rats", czy "I HAVE FURY" wypowiadane przez takiego mikrusa niepoprawną angielszczyzną często wywoływały drgnięcie kącików moich ust, a czasem nawet coś więcej [tak, żebym zaśmiał się podczas grania potrzebne jest coś naprawdę potężnego]. No i te jego barwne, acz kompletnie niepasujące, porównania do np. smarowania i ogólna "epickość" wypowiedzi robią z niego takiego pociesznego i sympatycznego złego. W drugiej części gry też można spotkać Fawfula jako sprzedawcę dóbr unikatowych. Dostęp do niego mają tylko młodsze wersję braci Mario, także zielony w ogóle ich nie poznaje. Opowieść o swojej sromotnej porażce w części poprzedniej - świetna. Jest tutaj przez sentyment do pożyczanego GBA i bycie najzabawniejszą postacią w całej serii RPGów z Mario.

Soild Snake [Metal Gear Solid]

Uqq02V8.jpg

Ten to się nie patyczkuje. Cichy Rambo, kładzie wszystkich, którzy mają tak wielkiego pecha, że stają mu na drodze. Ogólny awesomness potęguje jeszcze fabuła MGS [jedyna niestety część Metal Gear w jaką grałem] i to, co się z nim dzieje w jej trakcie. Zresztą, come on, koleś z bandaną, który niszczy helikoptery, sam eliminuje prawie całą wrogą bazę i jest gotów do wszelkiego poświęcenia dla dobra sprawy nie może nie być genialną postacią. Za niezniszczalność i bycie jednym z największych badassów, jakimi dane mi było pokierować.

@Ponkolo Pamiętam jak z kuzynem graliśmy w Peace Walkera na PSP, miodzio.

Książę Laharl [Disgaea: Afternoon of Darkness]

eQnwc0g.png

Laharla, Księcia Zaświatów, poznałem podczas mojej dosyć krótkiej przygody z PSP. Spotkanie to zaowocowało zagrywaniem się godzinami w Disgaeę i nabiciu na niej największej liczby godzin jesli chodzi o gry na pierwszego handhelda Sony. Poznajemy go podczas dwuletniej "drzemki", którą pragnie przedłużyć na wieczność pewna demonica, Etna. Laharl budzi się jednak, a po dowiedzeniu się o śmierci swojego ojca zamiast go opłakiwać, próbuje jak najszybciej zająć jego miejsce. Co nie dziwi, bo jest przecież demonem. Laharl jest podły, okrutny i nie zna litości. Jest też nadpobudliwy, ma "evil laugh", który wywołuje naprawdę mieszane uczucia i odczuwa wielki strach przed, co już dziwi, dziewczętami o obfitych... włosach trollface.gif Jest z pewnością unikalną postacią, którą pamięta się długo, a komizm wynikający z jego skłonności do przesady i pozostania za wszelką cenę złym, jeszcze potęguje ten efekt.

Dante [seria Devil May Cry]

nPrGulh.jpg

Najbardziej polski bohater gier [z Japonii]. Białe włosy i czerwony płaszcz? Do tego wygadanie i chamstwo? Mógłby nazywać się Wiesław. Ale jest Dantem i wyszło mu to na dobre. Syn demona Spardy i ludzkiej kobiety, walczy ze złem na swój nieco szalony sposób, przy okazji tylko niszcząc co się da i kogo się da. I to z nadludzką siłą i precyzją. Często łapałem się na tym, że chcę obejrzeć parę cutscenek z DMC4 tylko po to, żeby podziwiać finezję, z jaką chlasta przeciwników. No i wspomniany już język. Może i jego odzywki i zaczepki kierowane do wrogów są proste do bólu i mało zabawne, to mają swój zauważalny styl i są rozpoznawalne. Nie są one najwyższych lotów, ale bez tych cynicznych zagrywek słownych nie byłby takim badassem i nie zapadłby w pamięć tak wielkiej rzeszy ludzi, w tym i mnie.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...